Temat: Zaręczyny

Hej :) jakie macie zdanie na temat zaręczyn, dziewczyny? kiedy jest dobry moment? jestem z chłopakiem już ponad 2,5 roku, wszystko się układa dobrze i w sumie już bym chciała, żeby się zdeklarował. tzn. nie jest mi to niezbędne do życia, ale było by miło.

pozdrawiam :)
hm...ja to bym wolała żeby facet zrobił to z włąsnej inicjatywy niż żeby mu sugerowac to ;)
Ja jestem ze swoim 1,5 roku i juz bym chciala ale czekam cierpliwie, niech on to przemyśli i bedzie pewny, wolę czekać niż miałby to zrobić pod wpływem impulsu .
Czasem pary się zaręczają po 4 latach bycia razem i związki nie dotrwają do ślubu , czasem i po roku i są już szczęśliwym małżenswtem. Chyba nie ma reguły ..
ja mam 22, on jest rok starszy. twierdzi, że żeby się oświadczyć, musi być bardziej samowystarczalny, tzn. jakaś praca. mieszkanie się znajdzie, jak będziemy już chcieli razem zamieszkać i będziemy mogli je utrzymać. póki co nie mieszkamy razem, ale widujemy się bardzo czesto. ja mieszkam poza miastem w którym studiuję, więc wynajmuję pokój, a on mieszka z rodzicami w tym samym mieście. na razie nie chcę z nim mieszkać, nie wiem, czy umiałabym się skupić na nauce. ma trochę racji z tym usamodzielnieniem, ale... nie jesteśmy już znów takimi dziećmi.

Cannabis91 napisał(a):

Mój brat jest w przechodzonym związku, jest ze swoją dziewczyną 13 lat, oświadczył się po 3 latach bycia razem i na początku nie było kasy na ślub, teraz już im się nie chce i oboje zgodnie mówią, że "miłość nie istnieje". Ot taki przechodzony związek O.o

Przynajmniej unikną rozwodu. Po ślubie pewnie i tak by doszli do tych samych wniosków.
A u mnie były zaręczyny już po półtorej roku, ale ze ślubem czekamy aż całkowicie skończę studia. Jesteśmy razem już ponad 4 lata:)

2hard4me napisał(a):

Cannabis91 napisał(a):

Mój brat jest w przechodzonym związku, jest ze swoją dziewczyną 13 lat, oświadczył się po 3 latach bycia razem i na początku nie było kasy na ślub, teraz już im się nie chce i oboje zgodnie mówią, że "miłość nie istnieje". Ot taki przechodzony związek O.o
Przynajmniej unikną rozwodu. Po ślubie pewnie i tak by doszli do tych samych wniosków.

Ale najśmieszniejsze jest to, że oni nie mają zamiaru się rozstawać. Moim zdaniem zrobili coś głupszego niż ślub w takiej sytuacji, bo on wziął kredyt na 30 tys, żeby wyremontować dom jej rodziców i tam mieszkać. :D Dziś jest parapetówa :D
My jesteśmy razem od 4,5 roku, a zaręczyn ani widu, ani słychu :P
Jakoś no nie wiem, fajnie by było, ale z drugiej strony nie jest to mi do niczego potrzebne.

Mój Luby twierdzi, że on najpierw skończy remont domu, założymy firmę, ustatkujemy się, i wtedy będzie ślub.
Mi to tam obojętne jest, bo śmieszą mnie takie narzeczeństwa po 10 lat, aż w końcu się rozchodzą.
A jeszcze bardziej takie na szybko, i za chwilę również koniec związku.

sylwka128 napisał(a):

jak dla mnie to przynajmniej bo kilku latach, co to jest 2,5 roku;)
mi sie za to oswiadczyl po roku ;p a mam w rodzinie przypadek, gdzie chodzili ze soba 7 lat, potem narzeczenstwo.. rozwiedli sie po paru latach. Nie ma reguly kiedy :)
Autorko : a jak finansowo stoicie? mielibyscie gdzie mieszkac? :) Rozmawialiscie o tym? Moze idac po galerii np, zatrzymaj sie przy pierscionkach zeby poogladac ;)
mój się oświadczył po 5 latach a za dwa latka ślub

Cannabis91 napisał(a):

2hard4me napisał(a):

Cannabis91 napisał(a):

Mój brat jest w przechodzonym związku, jest ze swoją dziewczyną 13 lat, oświadczył się po 3 latach bycia razem i na początku nie było kasy na ślub, teraz już im się nie chce i oboje zgodnie mówią, że "miłość nie istnieje". Ot taki przechodzony związek O.o
Przynajmniej unikną rozwodu. Po ślubie pewnie i tak by doszli do tych samych wniosków.
Ale najśmieszniejsze jest to, że oni nie mają zamiaru się rozstawać. Moim zdaniem zrobili coś głupszego niż ślub w takiej sytuacji, bo on wziął kredyt na 30 tys, żeby wyremontować dom jej rodziców i tam mieszkać. :D Dziś jest parapetówa :D

Hehe no to nieźle :) chociaż teraz krążą dowcipy, że związek najlepiej cementuje nie ślub a wspólny kredyt hehe

2hard4me napisał(a):

Cannabis91 napisał(a):

2hard4me napisał(a):

Cannabis91 napisał(a):

Mój brat jest w przechodzonym związku, jest ze swoją dziewczyną 13 lat, oświadczył się po 3 latach bycia razem i na początku nie było kasy na ślub, teraz już im się nie chce i oboje zgodnie mówią, że "miłość nie istnieje". Ot taki przechodzony związek O.o
Przynajmniej unikną rozwodu. Po ślubie pewnie i tak by doszli do tych samych wniosków.
Ale najśmieszniejsze jest to, że oni nie mają zamiaru się rozstawać. Moim zdaniem zrobili coś głupszego niż ślub w takiej sytuacji, bo on wziął kredyt na 30 tys, żeby wyremontować dom jej rodziców i tam mieszkać. :D Dziś jest parapetówa :D
Hehe no to nieźle :) chociaż teraz krążą dowcipy, że związek najlepiej cementuje nie ślub a wspólny kredyt hehe

No może coś w tym jest :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.