29 września 2012, 15:44
Hej :) jakie macie zdanie na temat zaręczyn, dziewczyny? kiedy jest dobry moment? jestem z chłopakiem już ponad 2,5 roku, wszystko się układa dobrze i w sumie już bym chciała, żeby się zdeklarował. tzn. nie jest mi to niezbędne do życia, ale było by miło.
pozdrawiam :)
29 września 2012, 16:27
hm...ja to bym wolała żeby facet zrobił to z włąsnej inicjatywy niż żeby mu sugerowac to ;)
Ja jestem ze swoim 1,5 roku i juz bym chciala ale czekam cierpliwie, niech on to przemyśli i bedzie pewny, wolę czekać niż miałby to zrobić pod wpływem impulsu .
Czasem pary się zaręczają po 4 latach bycia razem i związki nie dotrwają do ślubu , czasem i po roku i są już szczęśliwym małżenswtem. Chyba nie ma reguły ..
29 września 2012, 16:27
ja mam 22, on jest rok starszy. twierdzi, że żeby się oświadczyć, musi być bardziej samowystarczalny, tzn. jakaś praca. mieszkanie się znajdzie, jak będziemy już chcieli razem zamieszkać i będziemy mogli je utrzymać. póki co nie mieszkamy razem, ale widujemy się bardzo czesto. ja mieszkam poza miastem w którym studiuję, więc wynajmuję pokój, a on mieszka z rodzicami w tym samym mieście. na razie nie chcę z nim mieszkać, nie wiem, czy umiałabym się skupić na nauce. ma trochę racji z tym usamodzielnieniem, ale... nie jesteśmy już znów takimi dziećmi.
- Dołączył: 2012-09-02
- Miasto:
- Liczba postów: 671
29 września 2012, 16:28
Cannabis91 napisał(a):
Mój brat jest w przechodzonym związku, jest ze swoją dziewczyną 13 lat, oświadczył się po 3 latach bycia razem i na początku nie było kasy na ślub, teraz już im się nie chce i oboje zgodnie mówią, że "miłość nie istnieje". Ot taki przechodzony związek O.o
Przynajmniej unikną rozwodu. Po ślubie pewnie i tak by doszli do tych samych wniosków.
29 września 2012, 16:31
A u mnie były zaręczyny już po półtorej roku, ale ze ślubem czekamy aż całkowicie skończę studia. Jesteśmy razem już ponad 4 lata:)
- Dołączył: 2012-07-27
- Miasto: Kowary
- Liczba postów: 2677
29 września 2012, 16:32
2hard4me napisał(a):
Cannabis91 napisał(a):
Mój brat jest w przechodzonym związku, jest ze swoją dziewczyną 13 lat, oświadczył się po 3 latach bycia razem i na początku nie było kasy na ślub, teraz już im się nie chce i oboje zgodnie mówią, że "miłość nie istnieje". Ot taki przechodzony związek O.o
Przynajmniej unikną rozwodu. Po ślubie pewnie i tak by doszli do tych samych wniosków.
Ale najśmieszniejsze jest to, że oni nie mają zamiaru się rozstawać. Moim zdaniem zrobili coś głupszego niż ślub w takiej sytuacji, bo on wziął kredyt na 30 tys, żeby wyremontować dom jej rodziców i tam mieszkać. :D Dziś jest parapetówa :D
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88320
29 września 2012, 16:32
My jesteśmy razem od 4,5 roku, a zaręczyn ani widu, ani słychu :P
Jakoś no nie wiem, fajnie by było, ale z drugiej strony nie jest to mi do niczego potrzebne.
Mój Luby twierdzi, że on najpierw skończy remont domu, założymy firmę, ustatkujemy się, i wtedy będzie ślub.
Mi to tam obojętne jest, bo śmieszą mnie takie narzeczeństwa po 10 lat, aż w końcu się rozchodzą.
A jeszcze bardziej takie na szybko, i za chwilę również koniec związku.
Edytowany przez cancri 29 września 2012, 16:35
- Dołączył: 2011-07-12
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 5751
29 września 2012, 16:39
sylwka128 napisał(a):
jak dla mnie to przynajmniej bo kilku latach, co to jest 2,5 roku;)
mi sie za to oswiadczyl po roku ;p a mam w rodzinie przypadek, gdzie chodzili ze soba 7 lat, potem narzeczenstwo.. rozwiedli sie po paru latach. Nie ma reguly kiedy :)
Autorko : a jak finansowo stoicie? mielibyscie gdzie mieszkac? :) Rozmawialiscie o tym? Moze idac po galerii np, zatrzymaj sie przy pierscionkach zeby poogladac ;)
- Dołączył: 2011-10-28
- Miasto: Hawana
- Liczba postów: 787
29 września 2012, 16:39
mój się oświadczył po 5 latach a za dwa latka ślub
- Dołączył: 2012-09-02
- Miasto:
- Liczba postów: 671
29 września 2012, 16:39
Cannabis91 napisał(a):
2hard4me napisał(a):
Cannabis91 napisał(a):
Mój brat jest w przechodzonym związku, jest ze swoją dziewczyną 13 lat, oświadczył się po 3 latach bycia razem i na początku nie było kasy na ślub, teraz już im się nie chce i oboje zgodnie mówią, że "miłość nie istnieje". Ot taki przechodzony związek O.o
Przynajmniej unikną rozwodu. Po ślubie pewnie i tak by doszli do tych samych wniosków.
Ale najśmieszniejsze jest to, że oni nie mają zamiaru się rozstawać. Moim zdaniem zrobili coś głupszego niż ślub w takiej sytuacji, bo on wziął kredyt na 30 tys, żeby wyremontować dom jej rodziców i tam mieszkać. :D Dziś jest parapetówa :D
Hehe no to nieźle :) chociaż teraz krążą dowcipy, że związek najlepiej cementuje nie ślub a wspólny kredyt hehe
- Dołączył: 2012-07-27
- Miasto: Kowary
- Liczba postów: 2677
29 września 2012, 16:42
2hard4me napisał(a):
Cannabis91 napisał(a):
2hard4me napisał(a):
Cannabis91 napisał(a):
Mój brat jest w przechodzonym związku, jest ze swoją dziewczyną 13 lat, oświadczył się po 3 latach bycia razem i na początku nie było kasy na ślub, teraz już im się nie chce i oboje zgodnie mówią, że "miłość nie istnieje". Ot taki przechodzony związek O.o
Przynajmniej unikną rozwodu. Po ślubie pewnie i tak by doszli do tych samych wniosków.
Ale najśmieszniejsze jest to, że oni nie mają zamiaru się rozstawać. Moim zdaniem zrobili coś głupszego niż ślub w takiej sytuacji, bo on wziął kredyt na 30 tys, żeby wyremontować dom jej rodziców i tam mieszkać. :D Dziś jest parapetówa :D
Hehe no to nieźle :) chociaż teraz krążą dowcipy, że związek najlepiej cementuje nie ślub a wspólny kredyt hehe
No może coś w tym jest :D