Temat: Zaręczyny

Hej :) jakie macie zdanie na temat zaręczyn, dziewczyny? kiedy jest dobry moment? jestem z chłopakiem już ponad 2,5 roku, wszystko się układa dobrze i w sumie już bym chciała, żeby się zdeklarował. tzn. nie jest mi to niezbędne do życia, ale było by miło.

pozdrawiam :)
duzo jest czynnikow tego... nie mozna kazdego zwiazku wlozyc do tej samej szuflady... jezeli macie po 20 lat... to wedlug mnie za wczesno... jezeli cos okolo 23/24 to calkiem spoko... dwa lata przygotowan i akurat fajny wiek 25/26 chajtania sie... jezeli macie pod trzydziestke... to tym bardziej pasuje...

piszecie ze co najmniej kilka lat... a jak maja po 30?? to co pochodzmy sobie z 5 bo tak pasuje... sa rozn czynniki jezeli wam serce dyktuje ze chcecie byc razem to nie widze problemu... ja z moim jestem tez 2,5 zareczona od 2 miesiecy slub sierpien 2014... jak sie cohajtamy ja bede miala 25 on 26.. i czy to zle ?? nie bede chodzila z nim 10 lat... juz dawno bedziemy malzenstwem :) 
Pasek wagi
jak tak czujesz ze to juz to zagadaj go, nie tak jakos bardzo oficjalnie tylko na luzie ale szczerze
Mój się zaręczył po 3 miesiącach od zamieszkania, a to było po 8 miesiącach bycia razem i przeszło 2 latach jak się poznaliśmy. Sama zapytałam Go czy ma zamiar tak ze mną być, czy mnie poślubi, na co On powiedział, że nie chce presji, ale że ten dzień nastąpi i długo nie będę musiała czekać. I rzeczywiście, bo minęło miesiąc może jak go zapytałam mimochodem, a On to zrobił :-)  Teraz jesteśmy już małżeństwem (od 1,5 miesiąca), a dopiero minął rok jak mieszkamy razem i 3 lata jak się znamy. 
Tak to prawda, wszystko zależy w jakim jesteście wieku.. Bo ja, mając w tej chwili 35 lat i facet by mi powiedział, że mamy 3-4 lata poczekać, aż on się zdecyduje, to na pewno bym nie czekała tyle.. Ale w tej samej sytuacji, mając np 20-23, to jak najbardziej..

Chyba nie ma reguły

Moj jeden brat oswiadczył się po 14 latach , zaś drugi po 6mcach :) Obydwaj są już 4lata po slubie i są szczęsliwi :) ich żony też :)

Ja sama zaś. . pierwsze zaręczyny miałam po ponad 3 latach, drugie po kilku miesiącach . . mam z tym niestety tylko złe wspomnienia:((

Pasek wagi

Cannabis91 napisał(a):

Mój brat jest w przechodzonym związku, jest ze swoją dziewczyną 13 lat, oświadczył się po 3 latach bycia razem i na początku nie było kasy na ślub, teraz już im się nie chce i oboje zgodnie mówią, że "miłość nie istnieje". Ot taki przechodzony związek O.o


Racja, znam masę ludzi, którzy w ten sposób zmarnowali sobie połowę życia.
2,5 roku to bardzo niewiele, do tego Ty jesteś młodziutka.
Myślę, że nie ma co myśleć nad ślubem. Nie ma 'idealnej pory', oboje musicie tego w 100% chcieć.
Powiem szczerze ze jestem z facetem prawie 7 lat (brakuje 3 miesięcy)  i czuje ze zaczna to być przenoszony związek. Mam w miare ustabilizowana sytuacje materialną i 23 lata. Ostatnio nawet zaczynam miec watpliwosci do do tego wszytskiego. Czy mam czekajc jeszcze 100 lat?? Najgorsze jest to ze nawet nie mamy wspolnych planow. Ja planuje sama swoja przyszlosc a on?? Planuje w ogole? Jak mam tak naprawde mysleć o przyszlości, jak wiedzieć do czego mam dazyć, co jest moim punktem odnieienia? Faceci...
Jest to zadaniem chłopaka i według mnie nie należy naciskać, więc kiedy on uzna, że już czas.

sylwka128 napisał(a):

jak dla mnie to przynajmniej bo kilku latach, co to jest 2,5 roku;)


Mam znajomą która była z facetem 9 lat, małżeństwem są 3 lata-ona z całego serca żałuje że nie ochajtali się 11-12 lat temu, tylko tyle zwlekali..
Mojego męża znajomy był z laską 4 lata , wzięli ślub po8 miesiącach się rozwiedli
Poznałam mojego męża w 2002 roku,  nasza znajomość to dzień w którym się poznaliśmy+ telefony (wielkie rachunki) i listy...w 2004 roku wzięliśmy slub..jesteśmy razem prawie 9 lat...
odpowiedz sobie sama...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.