- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 lutego 2023, 16:03
Jesteśmy grupą (czytaj: towarzystwem wzajemnej motywacji) działającą od 18.01.2021r. Razem motywujemy się do ćwiczeń, diety i towarzyszymy sobie.
Zżyłyśmy się z sobą ale jesteśmy otwarte na nowe osoby. To jest nasz główny wątek. Śmiało napisz coś od siebie (albo o sobie) i działaj z nami!
Zapraszamy także:
- tabelki - monitorujemy tutaj swoja dietę, ruch i nawyki
- centymetry - sprawdzamy o ile nas mniej w centymetrach
- wycieczka - wspólnie okrążamy świat doliczając swoje kilometry, aktualnie zmierzamy do Tokio z Los Angeles
- zdrowe nawyki - tu wyrabiamy dobre nawyki
- Pogromca Słodyczy - co miesiąc walczymy o ten zaszczytny tytuł
- uwagi od wagi - tu skrupulatnie śledzimy skład ciała
- treningi - to miejsce na nasze ulubione treningi
- przepisy - tu umieszczamy nasze inspiracje kulinarne
Edytowany przez Mirin 31 stycznia 2025, 09:11
14 kwietnia 2023, 20:16
Też starałam się zaprosić Ironkę do naszego wyzwania rowerowo-orbitrekowego i nie wiem czy się udało. Masz rację Francuzeczko, że podlinkowałaś go.
Tymczasowo jestem na prowadzeniu po mojej dzisiejszej okrągłej godzince na orbim, czuję nogi i satysfakcję. Czekam Francuzeczko aż mnie przeskoczysz :)
14 kwietnia 2023, 22:05
U mnie dziś 75 minut, jakoś jedzeniowo kiepsko mi idzie to próbuje rowerkiem nadrabiać, od poniedziałku nowe plany treningowe CF..
Wagę omijam szerokim łukiem, jak wy to robicie, że tak szybko wracacie do zdrowego odżywiania?? u mnie to się ciągnie i ciągnie ehh nie jem jakoś mega nie zdrowo, ale to co zjem pomiędzy to tragedia! Detoks cukrowy by się przydał i tutaj serio myślę o samych warzywkach..
Mirin coraz bardziej podoba mi się nasze wyzwanie! Mobilizujący taki 'wyścig' 🙂
15 kwietnia 2023, 08:53
Dzień dobry wszystkim!
Mirin jak ja Cię rozumiem! Jak człowiek już się do swojej "michy" przyzwyczai to rzeczywiście wszelkie odstępstwa wychodzą. Zarówno w opuchliźnie jak i np. na twarzy jakimiś zmianami (krostki, syfki). Mnie też ciągnie do detoksu. Brzuch mam ciągle wydęty, boli mnie, mam ciągle jakieś przygody z toaletą (a to myślę że muszę a tu nic, a to muszę chodzić często, ale bez biegunki, a to biegunka- totalny rollercoaster) i myślę, że post mógłby mi pomóc. Ale nie wiem, czy w obecnym stanie mi wolno. Czekam jeszcze na wynik badania histopatologicznego. Jak już będzie wiadomo co i jak to chętnie bym poszła- tak jak Ty - chociaż na tydzień.
Francuzeczkaa dziękuję za podlinkowanie wyzwania! Dopisałam swoje minuty do dnia wczorajszego. Staram się jeździć na rowerze jako trening, ale nie cisnę za mocno, jak po 50 minutach mam dość to odpuszczam- dlatego takie dziwne czasy wychodzą :) ale super mobilizacja jest, lubię takie wyzwania. Bardzo lubiłam też minutowe wyzwanie na deskę (te do odhaczania, że zrobione mi słabo pasowało). Fajnie że masz pełną mobilizację na rowerek i ćwiczenia! Przy tych pokusach jedzeniowych są dobrym balansem. Na pewno trochę tonują ilość zjedzonyc "niezdrowych" rzeczy. Nie martw się, zaraz wrócisz na właściwe tory :)
Wczoraj byłam na działce u teściów, skosiłam trawę, pograbiłam trochę liście. Niestety wczoraj mocno wiało i nie było przyjemnie. Później na 18 pojechaliśmy na naszą działkę (ok. 1,5 km przez las i pole od działki teściów) na spotkanie z panem od płyty fundamentowej. Oczywiście skończyło się fiaskiem. Ogólnie jak z nim rozmawiałam wcześniej to prosiłam o cenę brutto kompleksowej usługi wraz z materiałem. Gościu twierdził, że zawodowo robi płyty także nie ma stresu. Na spotkaniu na działce powiedział, że nie pamięta kiedy ostatni raz robił płytę. Później, że wycenę zrobił przyjmując np. cenę piachu z tamtego roku (500 zł) a się okazało, że teraz jest drożej (800 zł). No to kurcze, jesteś budowlańcem, robisz fundamenty i inne rzeczy a nie znasz teraźniejszych cen? No dobra, jak się szybko zmieniają to może nie znać, ale to mógł zadzwonić i zapytać (twierdził, że dopiero wczoraj zadzwonił do kolegi po ile teraz wozi piach). Czyli już zmienił cenę. Druga rzecz to taka, że rozmawialiśmy że ja chcę robić "już" powiedział że ok. A na spotkaniu na działce powiedział, że w niedzielę będzie robić grafik, ale dwa tygodnie to on ma robotę, później jeszcze coś to może na koniec maja. I powiedział, że na "Już" to ja powinnam szukać w styczniu. Wkurzyłam się. Ale w sumie to on bardziej stracił czas i pieniądze bo musiał przyjechać. Postawiłam na nim krzyżyk i zadzwoniłam do firmy, która fakt chce więcej pieniędzy ale mamy konkretną kwotę i jej nie przekraczamy. No i mamy umówione, że płacimy po robicie a nie zaliczkami przed. Jak sobie przeliczyłam, to ten gościu z wczoraj to i tak mógłby w ostatecznym rozliczeniu kosztować więcej. Dziś jesteśmy umówieni na spotkanie. Zaraz będę przygotowywać umowę.
Oby się udało dogadać. Pan Tomasz powiedział, że mogą zaczynać od 24.04. To by mi baaaardzo pasowało! Już bym chciała, żeby płyta stała. Bym mogła odhaczyć jedno zmartwienie.
Dziś pracuję, ale odpadła mi druga robota także po pracy lecę na jakieś zakupy, postaram się zrobić jakiś dobry obiadek i lecimy na działkę. Szkoda że ma cały dzień dziś i jutro padać, bo byśmy mogli coś porobić "w polu". No ale może wyjdzie na dobre, odpocznę, zrobię jakiś trening w domku i może posprzątam. Coś ta doba ciągle króta, chyba chochliki mi zegarek przesuwają.
Miłego dnia i weekendu wam życzę!
15 kwietnia 2023, 10:45
Dzien dobry,
U mnie deszcz od rana, pogoda nie zachęca do wyjścia.
Tak sobie myślę o Dąbrowskiej od poniedziałku 17.04. Kończę świąteczne zapasy bigosu etc. Mogłabym zacząć w ten poniedziałek, może ktoś dołączy :)
Zakładam tydzień, max 2 tygodnie a potem keto
Pozdrowionka!
15 kwietnia 2023, 21:39
No i po sobocie :) Korzystajac z wolnego czasu śmignęłam 90 minut na orbitreku. A jak Wam dzis poszło Ironko i Francuzeczko? Pewnie znowu będę za Wami :)
16 kwietnia 2023, 09:48
Dzień dobry wszystkim!
Wczoraj napięty grafik, ale się udało przeżyć dzień. Podpisałam umowę z wykonawcą na płytę fundamentową. Mają od 24.04 zaczynać (jak pogoda dopisze). W umowie napisaliśmy, że koniec prac nie później niż 10 maja. Trochę lżej na serduszku. Dziś oczywiście nie mogłam spać, wstałam po 6. Ze względu na wyjątkową sytuację w pracy dziś pracownicy pracują, także poleciałam od razu rano ogarnąć trochę biuro i porobić dokumenty. Prawie 2 godziny byłam sama i bardzo mi to służyło, miałam spokojnie czas i nikt nie przeszkadzał. Wróciłam do domku i póki luby spał to ogarnęłam sobie salon. Umyłam okna, poczyściłam parapety, ustawiłam kwiaty, umyłam stół, uporządkowałam dokumenty związane z budową. Chciałam poćwiczyć, ale router do neta mamy w sypialni, a na noc wyłączam, i nie chciałam lubego budzić by sobie włączyć. YT za dużo mi ściągnąłby transferu z komórki, także trening będzie później. Mam dziś w planie porządnie ogarnąć chałupę i dokumenty, póki mam czas.
Mirin wczoraj udało się 66 min na rowerku :) śmieszne czasy mi wychodzą, ale jak uważam że już starczy to starczy- zwykle bym dojechała do pełnych 10 min (albo 15, 30 różnie to bywa :P) ale teraz uważam na siebie i się nie przeciążam. Widzę, że dużo osób by poszło na post, może zbierze się większa grupa. Mam nadzieję, że ja też będę mogła dołączyć (ale po konsultacji z panią doktor czy mogę wrócić do jedzenia surowych warzyw, bo na razie nie :( )
U mnie pada, na działkę raczej nie pojedziemy (chociaż ma się po 13 wypogodzić, więc nie mogę zagwarantować pozostania w domku :P ), myślę, że będzie ciężkawy dzień, ale w ramach pozostawania w domu.
Mimo wszystko miłego dnia wam życzę, może słonko wyjdzie!
16 kwietnia 2023, 10:31
Ironko, gratulacje podpisania umowy. Oby płyta powstała solidna i szybko.
Ja już drugi dzień rano orbitrekuję, dziś przed śniadaniem 25 minut. Ciekawe, czy mi to wejdzie w krew.
Nasza Ukrainka wczoraj święciła w cerkwi koszyczek. Dziś będziemy mieli święta.
A od jutra Dąbrowska :)
Edytowany przez Mirin 16 kwietnia 2023, 10:32
16 kwietnia 2023, 10:45
Dzien dobry :)
Jestem tu nowa, kiedys (jakies 11 lat temu) schudlam z Vitalia, teraz wracam po ciazy pozbyc sie nadprogramowych kilogramow. Mam dwoje dzieci (10 lat i 17 miesiecy), pracuje i mieszkam od prawie 10 lat poza granicami Polski.
Mam za soba wiele diet, porazek wiecej niz sukcesow.
Licze na wspolna motywacje, bo jednak nie ma nic lepszego niz wsparcie grupy (i kop w tylek jesli trzeba ;))
16 kwietnia 2023, 11:03
Witaj Mamaleno!
Fajnie, że nas odnalazłaś i do nas dołączyłaś. Niech wspólnie osiągniemy nasze cele. Jest u nas parę osób z zagranicy, w którym kraju jesteś Ty? Może jesteś z USA? Nasza wycieczka niebawem pokona ocean i zaczniemy wspólne zwiedzanie Ameryki. Może masz ochotę wspólnie z nami zliczać pokonane kilometry? No i polecam Ci nasz wątek dyscyplinujący czyli nasze wyzwanie. Wybieraj co CI pasuje i działamy, niech topnieją kilogramy!
16 kwietnia 2023, 12:18
Witaj Mamaleno!
Fajnie, że nas odnalazłaś i do nas dołączyłaś. Niech wspólnie osiągniemy nasze cele. Jest u nas parę osób z zagranicy, w którym kraju jesteś Ty? Może jesteś z USA? Nasza wycieczka niebawem pokona ocean i zaczniemy wspólne zwiedzanie Ameryki. Może masz ochotę wspólnie z nami zliczać pokonane kilometry? No i polecam Ci nasz wątek dyscyplinujący czyli nasze wyzwanie. Wybieraj co CI pasuje i działamy, niech topnieją kilogramy!
Dzieki! :)
Nie, w USA mieszkalam krotko, w tej "chwili" mieszkam w Norwegii ;) Ta chwila to prawie 10 lat. Wlasnie probuje ogarnac watki... nie rozumiem, czemu rozwiazali grupy. Strasznie ciezko sie polapac co gdzie jest.