Temat: Razem ku zdrowiu i kondycji - pogaduszki

Doba ciszy w tygodniu na grupie, chyba wszystkie mamy coś na głowie. Jadę na rehabilitację.

Mam nadzieję, ze pogoda ducha i zdrowie was nie opuszczają. Buziaki!

Hello no u mnie mega ciężki dzień... właśnie skończyłam szkolenie on line i siadam do budżetu, wcześniej 2 klientów na masaż... w pracy było szaleństwo a i z tym moim "czystym powietrzem" wyszły kwiatki... to było za piękne, żeby mogło być możliwe hihi ale nie szkodzi jakoś to jeszcze rozkmienię, nie w takim zakresie jak myślałam ale może coś się uda... a jak nie to trudno..

Zmykam do papierków i spać, jutro jadę myć okna do rodziców, mam najpierw nie chciała, a teraz chce bardzo... lubię to robić więc pojadę, żeby wrócili po 3 miesiącach działkowania do pięknego mieszkanka ... niedługo ich 55 rocznica ślubu - to już 13 października - kurcze trzeba pomyśleć o jakimś prezencie...

Pozdrawiam serdecznie, śpijcie dobrze 💋

U mnie również intensywnie normalnie jak nie środa, bo tu zawsze więcej luzu było 🤭 rano zajęcia muzyczne starszego, popołudniu wizyta dentystyczna młodszego, teraz już tylko za pół roku kontrolne wizyty dla obu. Mamy jeszcze zaległe bilanse i szczepienie na 6 lat ale to w październiku podczas ferii jesiennych.. Wzmacniać odporność już powoli zaczynamy, imbir, miód, cytryna i czosnek tego nigdy za wiele.. 

W poniedziałek i wtorek udało mi się zrobić trening przed południem, efekty czuję do dziś! Jestem zła na siebie za jedzenie ale widocznie nie może być idealnie😅

Do jutra wszystkim!

Hello, to życie goni jak szalone... o matko z dentystką też muszę nas poumawiać na październik.... i ciągle coś hihi

Za oknem piękne słonko, znowu zaczęłam chodzić w sukienkach i dobrze mi z tym 😍... niech to słonko będzie z nami jak najdłużej...

Miłego dnia kobitki... jutro już piąteczek, piątunio 💋

Brakuje mi czasu i siły.... 

Ja wczoraj też byłam w pracy w sukience. A dzisiaj już chłodno i musiałam w kurtce się wybrać.

Wychodze do pracy o 7, idę piechotą, dziś było 10 stopni, za zimno na sukienki. Śmigam w adidasach, spodniach i sweterku. Dziś ostatni dzień rehabilitacji, efekt jest wiec jestem zadowolona :)

Wstałam dziś rano z myślą, że może pora najwyższa przyłożyć się do diety.

Na nowo wyliczyłam sobie zapotrzebowanie na kcal przy 1700/1800 powinnam chudnąć.

Zalogowałam się na fitatu pierwszy raz od długiego czasu, widzę że zaszły zmiany nawet myślałam o premium ale samo wykupienie nic nie daje, więc poczekam. 

Myślę,że jedzenie śniadania o 9, obiadu o 12, przekąski o 15 i kolacji o 18 będzie jak najbardziej do wykonania. 

Nowy, mały początek 🤞

Francuzeczko, trzymam dzielnie kciuki za Ciebie.

JeszczeRAZ - życzę Ci dużo sił i zdrówka

Ja po rehabilitacji, kolano na razie nie boli, jupi! Ale ciągle o nie dbam - biorę leki, jem żelatynę i od jutra zaczynam w domu ćwiczenia wzmacniające, których nauczyła mnie fizjoterapeutka. Ciekawe, czy wejdą mi w rutynę, mam nadzieję, że tak.

Dobrej nocki!

Mirin super, że takie fajne efekty po rehabilitacji !, moja siostra po operacji biodra będzie miała w szpitalu rehabilitację od 4 października, mam nadzieję, że to ją uruchomi i sprawi, że będzie lepiej, bo teraz chodzi już o 1 kuli ale łapią ją takie nagłe bóle...

Ja w tym tygodniu nie ćwiczyłam i ogólnie moja dieta jest słaba... nie potrafię się ogarnąć i wrócić na dobre tory, nie to, że wszystko jest źle ale... dobrze też nie jest.

Francuzeczko mocno trzymam za ciebie kciuki !!!

Jeszcze Raz życzę ci, żeby siły wróciły... przeżywasz niezłą rewolucje w życiu, nic dziwnego, że sił brak ale będzie lepiej

Piękne słonko za oknem, wspaniałego dnia i weekendu wam życzę 💋