Temat: Razem ku zdrowiu i kondycji - pogaduszki

Jesteśmy grupą (czytaj: towarzystwem wzajemnej motywacji) działającą od 18.01.2021r. Razem motywujemy się do ćwiczeń, diety i towarzyszymy sobie.

Zżyłyśmy się z sobą ale jesteśmy otwarte na nowe osoby. To jest nasz główny wątek. Śmiało napisz coś od siebie (albo o sobie) i działaj z nami! 

Zapraszamy także:

- tabelki - monitorujemy tutaj swoja dietę, ruch i nawyki

- centymetry - sprawdzamy o ile nas mniej w centymetrach

- wycieczka - wspólnie okrążamy świat doliczając swoje kilometry, aktualnie zmierzamy do Tokio z Los Angeles

- zdrowe nawyki - tu wyrabiamy dobre nawyki

Pogromca Słodyczy - co miesiąc walczymy o ten zaszczytny tytuł

- uwagi od wagi - tu skrupulatnie śledzimy skład ciała

- treningi - to miejsce na nasze ulubione treningi

- przepisy - tu umieszczamy nasze inspiracje kulinarne

Pasek wagi

A waga wariuje i pokazuje ciągle 114.6 - 115,7 także nie podoba mi się to....

Tak miałam tylko dopisać 🤤

Pasek wagi

Dacie wiarę, że zostaliśmy posiadaczami pieska? Ja raczej z tych, co małe mieszkanie i piesek nie szły w parze, jakoś od 2 dni się dogadujemy 😅

Docelowo ma być dla teściowej, ale śmiem wątpić że dzieci tak o po 4 miesiącach oddadzą, nawet i ja zmieniam zdanie 😅

Mirin, myślę że mogłabym się skusić na post Dąbrowskiej od 22 kwietnia, muszę tylko sobie wszystko przypomnieć.. Rano planuje badania, zrobię zakupy i mogę startować! 

Musimy znaleźć dla siebie indywidualnie to co nam służy i wyeliminować bądź ograniczyć te gorsze rzeczy, ciężko jest tyle pokus ehh 

Mirin nic tylko brać z Ciebie przykład tyle aktywności i jaka różnorodność, brawo!

JeszczeRaz zmywarka będzie ale za tydzień, jedną część trzeba było zamówić online, bo stacjonarnie brak, póki co zmywarka jest imienna, nosi moje imię! 😅

Zapowiada się piękny weekend! 

Odpoczywajcie!

Pasek wagi

Francuzeczko dobrego dogadywana z pieskiem 😍

Pasek wagi

Hejka. 

Jeszcze raz, trzymam bardzo za ciebie kciuki, wierzę że każda aktywność może być dla ciebie trudna więc tym bardziej doceniaj to co robisz. 

Mirin, świetna robota na tych fitnesach.

Francuzeczko jak ci idzie wyzwanie? Byłaś na live? Ja była i wypatrywałam bratnich dusz ale jakoś pusto. Ironki na pewno nie było bo by się odezwała. A trening był cudo, kto nie robił to zachęcam do nadrobienia 😁 

Ja jakoś się trzymam. Z dala od słodyczy i pilnuje fitatu, ale ostatnio mąż gotował i obiady to tak na oko musiałam szacować. Nie wiem. Waga dziś w górę, trochę się wkurzyłam ale wiem że dobrze robię więc efekty tez muszą się pojawić. Już dwa tygodnie jak się pilnuje i powiem wam że lepiej się czuję i psychicznie i fizycznie. Do mojej formy jeszcze wiele brakuje ale się rozkręcam. 

Chciałam się pochwalić jaki nam wyrósł w ogrodzie gigantyczny rozmaryn. Był kupiony w markecie, w małej doniczce jak bazylia czy pietruszka, i w ogrodzie oszalał. Już chyba 3 rok rośnie, pięknie zimuje, kwitnie i się rozrasta, już wielokrotnie przycinany był. 

tak, to ten krzaczor tuż przy siatce. A tak kwitnie

Milego weekendu wam życzę 💗

Pasek wagi

Czesc. Jestem tutaj nowa i zastanawiam się czy to dobre miejsce, żeby napisać o swoich staraniach zrzucenia wagi.

Zaczęłam tydzień przed świętami Wielkanocnymi i nadal kontynuuje. Tym razem próbuje tzw post przerywany. Ale zaczęłam od skoku na głęboką wodę.

poki co zeszło mi ok 4 kg.

Macie może z tym jakieś doświadczenia? :) 

Asenna - doskonale rozumiem Twoją irytację. Jak sama działam - nie działa, jak działam z dietetykiem - nie działało, teraz trzymam defityt - dalej nie widać efektów. Ale dalej się nie poddaję i działam. Kiedyś w końcu musi ruszyć w dobrą stronę.

Luise, brawo za ćwiczenia. Trzymam kciuki za udany rajd!

JeszczeRAZ, mam nadzieję,że doczekałaś się ważnego telefonu. Zakwasy wygląda na to, że mi minęły :)

Francuzeczko, super. Już się cieszę na wspólny post :) Chcę zrobić tydzień. Gratuluję nowego członka rodziny, cykniesz mu jakąś foteczkę?

Lucynko, trzymam kciuki za rozkręcenie! Rozmaryn spektakularny, wow :)

Sylwia, dobrze trafiłaś. Witamy w naszej drużynie! 4 kilo to sporo.  Z jakiej wagi i przy jakim wzroście?

U mnie dziś dobry dzień. Półtorej godziny na fitnessie. Cztery godziny na działce. Zobaczę co jutro powie na to mój kręgosłup :)

Moje tulipki nabierają kolorów

Pasek wagi

Hejka! 

Gratki dziewczynki za każdą aktywność💪 

Francuzeczka - wycałuj psiaka 😍😍😍 

U nas choroba trochę odpuszcza… udało się wyjść na 5km spacerek, a wczoraj wleciały hantle i martwy ciąg. Myślałam, że skoczę na siłkę ale doba za krótka,  mąż  ma nową pracę i też nie chce mu domu na głowie zostawiać, może w nd wyskoczę :) 

O poście też myślałam ale przerywanym. Kiedyś stosowałam i waga mi ruszyła ale jak potem z niego wyszłam to raz dwa wszystko wróciło. Póki co wyeliminowane pieczywo mi służy, nie mam takiego wzdętego brzucha, takiej wiecznej piłeczki… no i najważniej, że mnie nie  ciągnie na bułeczki. Oczywiście jak będę miała ochotę to zjem ale na chwilę obecną przeszła mi ochota na kanapki 😂🙈💪 czekam na 76 Na wadze😂 cierpliwa jestem ale ile można 😂

Pasek wagi

Miętusku, dobrze że zdrowie wraca. Niedziela blisko, doczekasz siłowni :)

Mnie dziś łupie w kręgosłupie, chyba przesadziłam z działką. Mimo to dziś też się wybieram na nią ;)

Dobrego dzionka wszystkim!

Pasek wagi

Czesc. Mam wzrost 165 cm. Zeszłam z wagi 89 kg na 85 kg.

Dużo już diet przerobiłam, ale zawsze był efekt jojo. Często coraz większy.

Poza tym mam jakieś problemy z układem immunologicznym. A czytałam ostatnio dużo o autofagii. Dlatego stwierdziłam że spróbuję, zarówno ze względów zdrowotnych jak i wagowych.

Nie miałam żadnego celu. We wtorek przed świętami Wielkanocnymi zaczęłam pościć, najpierw dzień potem drugi. Skończyło się na 5 dniu wieczorem, bo była już sobota wielkanocna i w niedzielę przydałoby się coś zjeść.

Ale byłam w szoku. Nadal jestem.

Po pierwsze podczas tego 5 dniowego postu czułam się znakomicie. Miałam więcej energii niż kiedykolwiek. Nic mnie nie bolało. Było ok. Oczywiście trzeba tu wspomnieć, że wcześniej robiłam badania witamin (B oraz D), które miałam w normie. Podczas postu kontynuowałam ich przyjmowanie.

Po tym poście post przerywany stał się dla mnie bardzo łatwy. Od tej pory zaczęłam na codzień post przerywany a w poniedziałki 1 dzień postu dodatkowo wraz z aplikacją, która mierzy mi godziny. Ale nigdy nie trzymam się stałych ram czasowych. Jak wyjdzie tak jest.

Od tamtej pory zaczęłam o wiele mniej jeść. Nie dlatego że jestem na diecie, ale po prostu nie jestem głodna. Wręcz nie jestem w stanie zjeść tyle co kiedyś. Jak dołączyłam do tego aktywności: spacer z psem, ogródek, sprzątanie, malowanie drewna, chodzenie na orbitreku, bo mam w domu, waga zaczęła spadać.

A ja mam wrażenie że wcale się nie staram. Wręcz mam większą ochotę na robienie różnych rzeczy.

Czuję jakbym wróciła do tego co było u mnie kiedyś.

Nie wiem jak to długo potrwa. Ale narazie po prostu muszę się z kimś tym podzielić. Tak dla siebie. Przepraszam za tak długie wywody.

Pozdrawiam Was serdecznie 😉

świetnie to brzmi Sylwia, wygląda na to, że znalazłaś to, co na Ciebie działa. Super. Nie przejmuj się długością swojego wywodu, nie jesteś rekordzistką, poczekaj i poczytaj Ironkę. A że my tu lubimy długie wypowiedzi to fakt.

U mnie dziś już po działkowaniu, wszystko pięknie kwitnie. Cieszę się ze nie mam alergii :)

Teraz jestem u teściowej, zrobię jej racuchy z jabłkami i lecę dalej :)

Buziaki

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.