Temat: Razem ku zdrowiu i kondycji - pogaduszki

Jesteśmy grupą (czytaj: towarzystwem wzajemnej motywacji) działającą od 18.01.2021r. Razem motywujemy się do ćwiczeń, diety i towarzyszymy sobie.

Zżyłyśmy się z sobą ale jesteśmy otwarte na nowe osoby. To jest nasz główny wątek. Śmiało napisz coś od siebie (albo o sobie) i działaj z nami! 

Zapraszamy także:

- tabelki - monitorujemy tutaj swoja dietę, ruch i nawyki

- centymetry - sprawdzamy o ile nas mniej w centymetrach

- wycieczka - wspólnie okrążamy świat doliczając swoje kilometry, aktualnie zmierzamy do Tokio z Los Angeles

- zdrowe nawyki - tu wyrabiamy dobre nawyki

Pogromca Słodyczy - co miesiąc walczymy o ten zaszczytny tytuł

- uwagi od wagi - tu skrupulatnie śledzimy skład ciała

- treningi - to miejsce na nasze ulubione treningi

- przepisy - tu umieszczamy nasze inspiracje kulinarne

Pasek wagi

Magnoliaa tez mam podobnie z tym sprzątaniem i wyjazdami 🙈 zawsze padnięta jestem…. W grudniu lecieliśmy na pierwsze wspólne wakacje we troje… to mało na lotnisko się nie spóźniliśmy bo ja o 3 nad ranem jeszcze z mopem latałam 😂 a chwile po już trzeba było wyjeżdżać 🙈 Po pierwsze nie chce aby mi tu ktoś mówił, ze syf mam ( a tez do kotów zawsze opieka), a po drugie uwielbiam wracać do czystego mieszkania…



w ogóle czytam, ze się spotykacie w Lublinie… super, ze tak jesteście zgrane!!! Jesteście Wszystkie/w większości gdzies tam z okolic? 
ja do Lublina mam Jakies 590km 😂🙈 ( ale dwa lata temu byłam 😁)… jak byście nad morze się wybierały to zapraszam 😎



Pasek wagi

Miętusek, to będzie nasze pierwsze spotkanie w realu. Rzeczywiście masz daleko, skoro nad morze zapraszasz :) Z jakiej miejscowości jesteś? Kto wie, może nas tam wywieje kiedyś :)

Magnolia, fajny opis wyprawy, czułam się jakbym tam była.

Pasek wagi

Do Lublina mam aktualnie ok 500km 🙁 Kiedyś zdecydowanie mniej 🙂 Ale gdybym już w piątek przyjechała do Mamy, to miała bym już tylko ok 170km 😉

Przez 2 lata miałam chłopaka z okolic Lublina (bliżej nawet Poleskiego Parku Narodowego niż Lublina). Dzięki czemu troszkę poznałam to miasto. Także Puławy, Nałęczów i Kazimierz Dolny, który chciała bym kiedyś pokazać mojemu Mężowi 🙂

W Zamościu byłam kilka razy, ale poza Rynkiem nic mnie tam nie zachwyciło 🙁

Zdecydowanie wolę Lublin i Kazimierz 🙂

Zgadzam się, że Kazimierz ma więcej do zaoferowania niż Zamość. Ja jestem otwarta na zmianę miejsca wyjazdu :) Może być Lublin i Kazimierz, chyba że Luise zależy na Zamościu. Mnie to obojętne gdzie będziemy spacerować :)

Pasek wagi

Dobry wieczór 😃

Jestem, jestem nie popłynełam, mam się dobrze, od rana dalej wszystko ważę i liczę nie mam 'ciągu' i do niczego zakazanego mnie nie ciągnie.  Prawdę mówiąc znowu miałam mało czasu i czuję się dziś niedojedzona. Druga rzecz przeczołgał mnie dziś ten pilates na macie konkretnie a myślałam, że będzie lekko i przyjemnie 🤔 

Nastawiłam wodę na herbatę ale nie chce mi się ruszyć, mam nadzieję że prysznic pomoże. 

Byłam dwa lata temu na kursie w Lublinie było sympatycznie, pochodziliśmy z dziećmi po rynku zjedliśmy lody i ruszyliśmy nad jezioro Białe, a że pogody nie mieliśmy to wakacje średnio udane. 

W Kazimierzu nigdy nie byłam, może kiedyś się uda, marzy nam się z mężem Wenecja, zobaczymy jak to się ułoży. Trochę w tym roku Polski zjedziemy, mamy jedno wesele na Podkarpaciu, a drugie w Kujawsko-pomorskim, turystyka weselna 😅

Magnolia super brzmi Twoja wyprawa! Moja siostra na weekendzie obchodziła 40 urodziny, tez gdzieś w górach byli, wysłała mi zdjęcie z balonami i jak dmuchała świeczki na mini torciku, super to wygladalo 😃

Dobrej nocy Wam życzę!

Pasek wagi

Wspaniałego dnia Kochane!

Pasek wagi

Hello, co do zmiany miejsca wypadowego jak najbardziej jestem otwarta... możemy pojechać tylko do Kazimierza i na spokojnie sobie pozwiedzać bez pośpiechu, a przy okazji odwiedzić Janowiec, do Kazimierza jestem w stanie dojechać autem i można też skoczyć do Puław... w Nałęczowie nie byłam choć jest blisko.. Mirin jak masz połączenie z Kazimierza ? może razem byśmy wróciły do Radomia i stąd pociągiem byś sobie pojechała do domu?...

Gdyby został jednak Zamość to mam 2 miejscówki sprawdzone - świetny hostel w samym centrum przy rynku solnym i apartament bardzo sympatyczny na Lipskiej, można jeszcze poszperać i czegoś odpowiedniego poszukać...
W Kazimierzu też mam fajna miejscówkę siedlisko Lubicz

Magnolia świetna ta twoja wędrówka z przygodami, opis super też czuję jakbym tam była

Miętusek morze brzmi super 
Francuzeczko ta turystyka weselna brzmi dość drogo i ekskluzywnie ... fajny pretekst turystyczny ale dość męczący

Miłego dnia 💋

Pasek wagi

Mirin, Luise - Kazimierz brzmi dla mnie kusząco 😊 Z przyjemnością bym tam wróciła 😊 a najlepiej w okolicy maja, kiedy zacznie robić się zielono i kolorowo 😊

Luise - przypomniałaś mi o Janowcu 🙂 Byłam tam w 2018r. 🙂

Dziewczyny kusicie 🙂 oj kusicie 😉

Nawet sprawdziłam i akurat w ten weekend nie mam szkoły.

Impreza z okazji 70-tych urodzin Teścia jest 2.03.

☺️☺️☺️

Francuzeczko - ja swoje 40-te urodziny też obchodziłam w górach 😃 Miałam torcik ze świeczkami (ale na szczycie Babiej Góry / Diablak tak wiało, że nie dało się ich zapalić) był szampan. Nie mieliśmy balonów, ale opaski na głowach z napisem Happy Birthday 🙂

Była piękna pogoda i zimowe warunki.

To były jedne z piękniejszych moich urodzin 🥰

Miłego dnia Dziewczyny!

Dzień dobry wszystkim :)


Cieszę się, że miałyście co czytać :P

Francuzeczkoo te zapasy słodyczy to powinny być ustawowo zakazane xD później człowiek chodzi i patrzy i aż szkoda by się zmarnowało, a dupa rośnie... Ależ trzeba mieć silną wolę! No i widzę, że Ty masz, cudownie :) Super że jesteś na torach, ale z tym niedojadaniem to też niedobrze. Obyś w końcu uregulowała grafik i znalazła czas dla siebie :*

Miętusek polecam CF, fakt, Marta też jest specyficzna i nie każdemu musi pasować, ale zawsze można wyłączyć głos i włączyć muzykę. A ćwiczenia ma fajne, robi dużo miksów, nie ma monotonii. Co do książek, to zdecydowanie Cię rozumiem, człowiek jak się uczy to mu się zdaje, że nic tylko podręczniki. Obyś znalazła czas na coś dla siebie. A książki dla dzieci też są spoko :) Ja do Lublina mam bardzo daleko, widzę że pewnie do Ciebie będzie bliżej :) Ja z warmińsko- mazurskiego.


Mirin ale Ci dobrze, dwa tygodnie! W końcu odpoczniesz. 


Luise mnie też ta rodzinka denerwuje, ale cóż poradzić. Zagryzam zęby i do przodu. Ale czasem muszę się aż wyżalić. Co do audiobooków jakoś nie mogę się na nich skupić, zdecydowanie wolę jak sama "liżę oczami" tekst. Chętnie bym się z wami spotkała, niestety nigdy nie wiadomo jak grafik, jeszcze wiosną wraca budowa i praca na wsi. Ale taka wycieczka by mi się przydała. A jeszcze na spotkanie z wami to już w ogóle <3 Mam rodzinę w Lublinie, ale bardzo rzadko się z nimi widuję, bo to wg. google ok 5-5,5h drogi. Nie pamiętam kiedy ostatnio tam byłam.

Magnoliaa ja mam to samo, jak wyjeżdżam zawsze mam wysprzątaną chatę by wracać do czystego, a nie od razu do sprzątania, drugie to tak jak mówisz, jakby mi się coś stało to jakby to wyglądało gdyby np. moi rodzice weszli do mieszkania a tam nie wypranie i brudny kibel... Nie wyobrażam sobie. Ale moja mama mówi, że jak mówię, że u mnie jest brudno to ona nie wierzy, bo wie, że moje brudno wygląda jak u niektórych wyglancowane. Świekrostwo jest niestety niereformowalne, Najchętniej bym to zostawiła, niech sami sprzątają, ale jakoś nie potrafię :( wiem, że mnie nie szanują, ale ja mam swoje jakieś standardy i nie potrafię nie pomagać. Ale mam nadzieję, że wpadnę i zrobię "z grubsza" i będzie ok. Co do synowej to masz rację, zastanawiam się, czy oni się tam po prostu srogo nie pożarli :P (taki diabełek ze mnie wychodzi i ma cichą nadzieję, że rzeczywiście się okaże, że ona nie jest fajna a oni magicznie przejrzą na oczy i mnie docenią...-jak to napisałam to brzmi to żałośnie i smutno, ale cóż...). Twoja wycieczka brzmi nieziemsko! Nigdy nei byłam w górach zimą, nie wiem czy bym dała radę tam oddychać oglądając takie piękno :) Mam nadzieję, że już czujesz się lepiej i doszłaś do siebie po tej wycieczce. Ale przygody niezłe mieliście, a ile w nogach! Super!



U mnie dużo roboty, jak zawsze, do tego świekrostwo wraca w piątek 26.01 ( a mieli 4 marca) także muszę po nich jechać do Warszawy i jeszcze chałupę posprzątać. Jakoś to ogarnę. Tzn. postaram się bo oczywiście wydarzyła się kolejna tragedia wczoraj... Jak ja się zwyzywałam za to, jaka ja byłam zła na to. Jakbym była ludzikiem z kreskówki to by mi para z uszu leciała... A co zrobiłam? A no wczoraj wlazłam na rower, pojeździłam, a później wpadłam na pomysł, że zrobię sobie ćwiczenia z ciężarami i kettlem. Po drugiej serii odstawiłam na łóżko ketlla (zawsze tak robię jak ćwiczę na pograniczu garderoby i sypialni). Łóżko mam wysokie, bo na wysokości 70cm. I w przerwie na oddech po jednej serii do drugiej nie wiem jakim cudem kettel spadł mi z łóżka prosto na lewą stopę. Kumacie? 12kg ketla. Odbił się od stopy i wylądował na dużym palcu drugiej. Taki ból, że aż upadłam na podłogę. Mój luby zerwał się z łóżka i od razu mnie za nogę a ja jeszcze nie zdążyłam skumać co się stało. Zerknął i krzyknął, że jedziemy na pogotowie. Powiedziałam, że daj mi chwilę, zaraz będzie ok. Ale noga się momentalnie fioletowa zrobiła i spuchła, aż się taki garb zrobił. Po kilku minutach do mnie dotarło co się stało, miałam ochotę się z bólu rozpłakać, ale trzymałam się dzielnie. Jakoś się zebrałam z podłogi. Na pogotowie nie pojechałam, bo to była 21 z groszem, doszłam do wniosku że będę obserwować. Niestety boli strasznie, ciężko mi chodzić. Próbuję złapać termin do lekarza. 

A tak dobrze mi szło. A musiałam coś spieprzyć. Jak ja teraz cokolwiek będę ćwiczyć, z jednej strony brzuch, z drugiej stopa. Nosz ....

No cóż, jak się jest debilem, to się po prostu jest debilem. Chyba muszę sobie nick na vitalli zmienić...


Miłego dnia dziewczynki, bądźcie mądrzejsze niż ja.

Pasek wagi

o matuniu Ironko współczuję, warto prześwietlić stopę czy nie ma złamań, bo ciężar spory, na tą chwilę zanim do lekarza się dostaniesz proponuję otejpować stopę, da to jakąś stabilizację, zmniejszy ból i pomoże odprowadzić obrzęk i ew. wybroczyny...

ja na google wpisałam "jak otejpować stłuczone śródstopie" i kilka propozycji wyskoczyło, polecam poszukać czegoś pod siebie... trzymaj się kochana, nie jesteś żadnym debilem, nigdy tak nie mów, a wypadki chodzą po ludziach 💋

Magnolia przecudne takie urodziny... dla mnie wymarzone, też nigdy nie chodziłam w góry zimą... ale to wszystko wygląda super .... (urodziny mam w samym środeczku lata 😍)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.