Hej!
Dziś już czwartek, cieszy mnie to co nie miara, bo weekend mam wolny! Plan działania jak zawsze jest. Cały czas pracujemy nad wyglądem naszego mieszkanka, roboty jest pełno nie ma co. Ja głównie żyję balkonem, który niedługo już będzie gotowy i zamierzam pokazać wam fotki :) Na razie to jeszcze nie to, bo P. musi zawiesić lampiony, trzeba posadzić jeszcze rozmaryn, oregano i marzy mi się lawenda, zobaczymy co z tego uda mi się w sklepach znaleźć.
Muszę się wam pochwalić, że zasadziłam sobie pomidorki i rosną jak na drożdżach! Oczywiście muszę je teraz rozdzielać, poprzesadzać do większych doniczek i wbić porządny badyl, aby je podtrzymywał. Na razie totalna amatorka, ale pachną jak pomidory z działki mojej mamy! To jest moja pierwsza uprawa w życiu, co mnie jeszcze bardziej cieszy, że chyba coś z tego będzie! Sam fakt,że z takich maciupeńkich roślinek rośnie sobie krzaczek, no i PACHNIE! Jestem szalona, bo codziennie rano od razu jak wstaje, to wychodzę na balkon zobaczyć co tam u pomidorków słychać :) Kocham pomidory a samemu sobie wyhodować je to jest coś co mnie cieszy. I na prawdę wkręcam się w kwiatki, zioła i uprawy balkonowe. Jak macie jakieś rady, zawsze chętnie przeczytam, bo jestem laikiem i dopiero co się wdrążam w ten temat. Zastanawiam się jeszcze nad chilli, ale nie wiem czy jeszcze zdążą mi urosnąć. Co o tym myślicie?
Wrzucam wam fotkę moich pomidorków :)
Aaaaaaaaaaaaaaaa jeśli chodzi o aktywność, wszystko pod kontrolą. W niedzielę zaliczyliśmy 10 km w pełnym słońcu, to był hardcore. A w tym tygodniu bieganie na razie zaliczone 2 razy po 5,5 km. Nie mogę za bardzo szaleć, bo jeszcze w pracy pokonuje jakieś 15 km :) Dziś dzień odpoczynku a jutro zobaczymy na co pogoda mi pozwoli, bo straszna lipa teraz. Jak nie bieganie to orbi i atlas, także nie obędzie się bez aktywności!
Miłego dnia! :)