Hej! :)
Pogoda jest w kratkę, tak samo jak moje samopoczucie. Jest ciężko ze względu na ilość obowiązków + praca. Teraz w ramach totalnej rozróby w pracy i brak ludzi (choroby itp.) pracuje 10 dni pod rząd...dziś jest 8 :/ Powoli zaczynam tracić chęci, bo ciężko jest robić tyle i dodatkowo gotować i ćwiczyć. Ale daję jakoś radę! Właśnie jestem po treningu, nie za długim bo tylko 30 min. na orbim, ale nie jestem w stanie ćwiczyć dłużej, bo w pracy też jestem aktywna ok.10-15 km chodzenia. Próbuję sobie jakoś poprawiać humor lunch box'ami, bo wcale nie zamierzam z braku czasu jeść byle co :) I powiem wam, że na prawdę zdecydowanie przyjemniej siada się do jedzenia na przerwie, jak człowiek wie, że ma takie pyszności przy sobie :D
Oto co udało mi się przygotować:
caprese+ pierś z kurczaka w szynce szwarcwaldzkiej + duszona marchewka
chińczyk z wołowiną, szparagami (sezonowo!) i pędami bambusa w sosie sojowym i ostrygowym.
chilli con carne z chudą wołowiną.
Tak ostatnio zaczęłam jeść więcej mięsa, bo wróciła mi na niego ochota na kilku miesiącach, tak jak myślałam był to chwilowy brak ochoty. Pewnie i tak niedługo znowu coś mi odbije :D ale ostatnio tyle pracuje i powiem wam, że mam ochotę totalnie na wszystko, szczególnie na placki ziemniaczane :D
Pozdrawiam :)
Joanna_1988
13 kwietnia 2016, 14:16Fajne boxy :) Szczególnie to chilli con carne mnie zainteresowało. Powiem Ci tak: dla placków ziemniaczanych mogłabym zrobić wszystko, od kilku miesięcy mam na nie szalona ochotę, ale boje się je robić, bo zawsze wychodzi mi ilość z 2kg ziemniaków i prawie wszystkie zjadam sama :D
spelnioneMarzenie
13 kwietnia 2016, 11:47jak ladnie :)