Jakiś czas mnie nie było, bo pogrążyłam się w starych nawykach, starych błędach.... starych...złych...nie takich jak trzeba przyzwyczajeniach, czyli...znowu zaczęłam ŻREC. Normalni ludzie jedzą, ja żrę.
Posypał się moj porządek dnia, była jakaś delegacja, wszystko się rypło.
A potem to już wiadomo - lawinowo....
nie zaglądalam tu bo było mi wstyd . Tak fajnie wystartowalam, i tak szybko wszystko mi się posypalo. i tak każdego ranka obiecuję sobie, że już od dziś to biorę się z siebie....
i tak od 8 dni
jak wstac?
jak się podnieśc?
jak zacząc od nowa?
gdzie szukac motywacji-inspiracji ?