Udało się zrobić kolejny trening - tym razem z bronią. W użyciu było sai i tonfa, a trening trwał ponad godzinę. Nawet nie zauważyłem kiedy ten czas zleciał. Na początek zrobiłem 50 burpees z pompką, tak na rozgrzewkę, a potem już trening technik. Lubię to szlifowanie i doskonalenie już niby znanych technik. Wczoraj znów dokonałem nowych odkryć w kilku technikach i troszkę je udoskonaliłem. Jak minie kwarantanna będę je musiał na kimś przetestować ;).
Co do wagi to pomalutku leci w dół mam nadzieję, że w tym tygodniu będzie poniżej 93 i na dłużej już tam pozostanie.
W czasie kwarantanny prawie codziennie gramy rodzinnie w League of Lagends na komputerach. Zwykle z żoną dostajemy omłoty od młodzieży. Wczoraj po raz pierwszy wygraliśmy - radość była tak wielka, że chyba pobudziliśmy sąsiadów. Jest dla nas nadzieja może się przez tą kwarantanne wyrobimy i będziemy z nimi walczyli jak równy z równym ;)
Dziś w planie znowu trening karate tym razem kata (układ określonych ruchów symulujący walkę - walka z cieniami) zamiast technik podstawowych.