Wczoraj pół popołudnia i wieczoru walczyłem z lenistwem. Chciałem poćwiczyć, ale z drugiej strony nie chciało mi się. Niestety skończyło się na graniu na komputerze. Jakoś nie potrafię się zmotywować do ćwiczenia. Może jutrzejsze bieganie mnie zmotywuje żeby zrobić coś więcej - mam taką nadzieję. Postaram się dzisiaj trochę niezobowiązująco pomachać mieczem może to zadziała jako katalizator do bardziej regularnych i intensywnych treningów.
Jedyny plus to taki, że mimo mojego lenistwa waga nadal powoli spada.