Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

"Co nas nie zabija czyni nas silniejszym" --- Prawie setka na karku, a właściwie na kręgosłupie, który zaczyna mi ostatnio szwankować. Czas wziąć się za siebie i wrócić do wagi sprzed 10 lat. 40 kg do zrzucenia, 5 rozmiarów do zrzucenia, pewność siebie i pełne zdrowie do zyskania. Uwielbiam śpiewać i grać na gitarze i aby odciągnąć moje myśli od jedzenia mam zamiar się bardziej teraz temu poświęcić. Dodam że jestem osobą o słabej woli więc potrzebują wsparcia, wsparcia i jeszcze raz wsparcia

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 26454
Komentarzy: 219
Założony: 27 marca 2012
Ostatni wpis: 9 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
samugipa83

kobieta, 40 lat, Nl

175 cm, 108.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: schudnąć do końca marca 2014 do 68 kg i nigdy więcej nie przekroczyć wagi 70 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 lutego 2014 , Komentarze (1)

Witam,

toszkę się zaniedbałam... trochę imprez, alkoholu etc... i masakra, waga skoczyła w górę, czyli nadal staram sie dogonic mojego meza, dalej na diecie Cambridge z lekka zmodyfikowanej. Staram się jeść oczywiście 3 torebki dziennie jak to być powinno, jednak nie mogę się często powstrzymać i podjadam, więc często się to kończy tak, że zjadam dwie torebki, np śniadanie owsianka i obiad zupka, a po powrocie do domu z pracy zjem jakiś mniej więcej normalny obiad, nie jest to poprawne, ale nie jest też aż tak żle. Pozatym podjadam słodycze, podjadam fast foody i inne pierdoły..,.. Najgorsze jest to, że nie mogę się zmusić do ćwiczeń. Oglądam tylko efekty pracy z Chodakowską, jednak żadna siła nie może mnie zmusić do rozpoczęcia skalpla np ... W tym tygodniu mam zamiar się trzymać ściśle 3 torebeczek dziennie aż do piątku, kiedy idę z mężem na kolację walentynkową. Jak będę grzeczna to za tydzień powinno być 79,5 w niedziele wieczorem i to byłby już mój mały sukces - zobaczenie siódemki z przodu. Pozdrawiam,

 

P.S. tak na marginesie, dziś moja waga wg wcześniejszych ustaleń miała wynosić 10 kg mniej +/- , i wszystko diabli wzieli.

29 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Witajcie kochani!

Trochę mnie tu nie było, ponieważ choroba mnie zmogła.. siedzę w domu z córcią, jako że ona też jest chora. Obawiałam się, że spędzając całe dnie w salonie, który jest połączony z kuchnią, skończy się to tragicznie dla mojej diety. Jednak choroba okazał się moim dietowym sprzymierzeńcem. Mam angine... przez 2 pierwsze dni nie mogłam nic przełykać, przyjmowałam tylko płyny i to ciepłe ... herbata z miodem i cytryną na przemian z herbatą z sokiem malinowym.... dzięki temu prawdopodobnie zanotowalam dziś spadek, którym niezwłocznie postanowiłam się pochwalić. Nie jest tak, że byłąm do końca grzeczna. Podjadalam jak wcześniej nawet sporo słodyczy zjadłam, więc dziwię się, że dziś mi się tak ładnie udało schudnąć,,,, już dawno nie miałam takiej wagi.... o mato jaka to satysfakcja, ponieważ ważę mniej niż mój mąż,,,, a powiedział, że jak to osiągnę, to przechodzi na dietę ze mną. Teraz nie będę się już zawsze spinać, żeby dwa obiady robić... zrobię jeden i coż... będzie musiał jeść to co ja...Co do kwestii mojej choroby to wam powiem jeszcze, że prawdopodobnie będę musiała mieć wyrwane migdałki. To bardzo krwawy i bolesny zabieg, ale też się po nim chudnie ladnie, bo przez około tydz nie może się przełykać... Czy ktoś z was miał może taki zabieg i wie z czym to się je.. jak długo boli po operacji i jak długo się goi. Pracuję ciągle mówiąc (w call center) - czyli z jakim czasem chorobowego powinnam się liczyć. Pozdrawiam was i dziękuję z góry za wszystkie wpisy ... 

23 stycznia 2014 , Komentarze (1)

Witajcie,

nie jest źle, ale nie jest też tak chciałabym aby było.
Do warzenia zostało 3,5 dnia , a ja mam do stracenia 3,5 kg prawie. Niewiem jak mam to zrobić? Jest to praktycznie niemożliwe. Chciałabym bardzo, choć chyba tylko katowaniem się po kilka godzin na siłowni i niejedzeniem niczego byłabym w stanie to osiągnąc ///

Skupię się na tym, że już widać że schudłam... pierwsze osoby zaczynają zauważać spadek wagi. I nie mówię o spadku 15 kg tylko o tym ostatnim spadku który stał się moim udziałęm od miesiąca czyli 6-7 kg około. Brzuch stał się bardziej płaski a nogi wysmuklały, pupa też się zmniejszyłą.

Dziś muszę się trzymać w ryzach na maksa. Wizyta w McDonaldzie mnie czeka z córcią i muszę się pilnować aby napewno niczego nie spróbowć. Pozatym zbliża się najgorszy czas czyli weekend. Zawsze w weekend ulegam !!! ;-(((((

W ten weekend musi być inaczej. W poniedziałek zaczynam II etap diety i muszę utrzymać tę wagę, a właściwie to najpierw dojść do prznajmniej 81.00 lub 80.50 kg i przez tydzień dojść do 79.5. Czyli z tego wynika że osiągnięcie mojego celu się wydłuża. 1 lutego idę na urodzinki do koleżanki i wiem już teraz że będę tam coś jadła, nawet sama co nieco przygotuję, więc chciałabym mieć tę rezerwe w postaci 2 kg na minusie, które zawsze mi podskakują jak tylko się troszkę najem...... 

takie są te moje perypetie związane z wagą... skacze i nie chce schodzić na dół. Ale to wszystko tylko i wyłącznie przezemnie, sama jestem sobie winna. Jak tylko widzę chipsy u jednego z domowników - częstuję się i nie jednym a pół paczki ;-((( nie nauczyłąm się jeszcze do końca wyrzucać, cały czas dojadam po corci i gotując próbóję w nienormalnych ilościach to co ugotowałam, bo przecież muszę wiedzieć jak smakuje.....

Jak wy sobie radzicie z gotowaniem?
Wasze rodziny też są na diecie???
Pozdrawiam

17 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Witajcie,
dziś  przedemną dzień będące prawdopodobnie duzym wyzwaniem. Zostałam z moją corką w domu, ponieważ mi sie rozchorowala. A że bawimy się w salonie, który jest połączony z kuchnią, obawiam się że to się skończy dla mojej diety tragicznie.

Wczoraj kazałam mężowi wyrzucić resztki kolacji, żeby mnie nie kusilo podczas sprzątania kuchni. 

Postanowiłam zrobić mały eksperyment i poszłam do sklepu przymierzyć spodnie w rozmiarze 42. Tylko się rozczarowałam... ;-((( 
Okazuje się że dzinsowe rurki ze znanej sieciówki w tym rozmiarze są tak ciasne, że za jakies 6 kg mogę pewnie dopiero próbować się ponownie w nie wcisnąć. Ktoś mi wmawiał, że jakieś 5 kg na minusie to około 1 rozmiar w dół. U mnie chyba 10 -12 kg to będzie rozmiar w dół.

Dlatego też zadam to pytanie... ile waszym zdaniem osoba przy wzroście 175 cm powinna ważyć aby się zieścić w rozmiar 42? Jak dla mnie te 42 miały wszystkie bardzo mały tyłeczek.... więc kto wie czy jak już osiągnę ten rozmiar to się nie poddam. Jeśli 1 rozmiar w dół to 6 kg dla mnie, to aby osiągnąć 38 wymarzone musiałabym schudnąć 18 kg... a to przecież tragicznie dużo ..... sama już niewiem... muszę wystawić wam moje aktualne zdjęcie. Zaraz coś znajde.

Znalazłam... wkleiłam na górze. To zdjęcie z przed poł roku przy wadze około 84-85 kg. Ewentualnie 86kg gdzie podczas wakacji all inclusive objadałam się jak dzika świnia ;-(((

Pozdrawiam

15 stycznia 2014 , Skomentuj

Zaglądając na Vitalię natchnełam się na artykuł 

Myślenie wyszczupla!

Postanowiłam działać jak w tym artykule.
Otóż ...
Korzyści płynące z odchudzania to :
- zdrowie i lepsza kondycja fizyczna. 
- wysoka atrakcyjność
- zazdrość i podziw w oczach innych
- rozmiar 38 zamiast 44
- waga 68 kg zamiast 98
(te 98 mam już dawno za sobą, przez jakiś póltora roku utrzymywałam wagę 86-89kg, ale to i tak dla mnie za dużo)
* Dieta już dawno wybrana - CAMBRIDGE
* JEM NA SIEDZĄCO
* NAGRODA  - gdy osiągnę rozmiar 40 kupię sobie super seksowne dzinsy rurki
* MENTORA szukan tutaj na Vitalii, ponieważ moje otoczenie raczej we mnie nie wierzy. Wiem,,,, powinnam zrobić im wszystkim na złość i pokazać że potrafię,
* KUSZĄCE produkty nadal są w szawce , ale staram się po nie nie sięgać
* Będę czytać te postanowienia codziennie
* Chodzę na siłownie minimum raz w tygodniu i spędzam tam min 90 min.
* Odróżniam GŁÓD od APETYTU
* Zwiększam swoją wytrzymałość na GŁÓD
* Ćwiczę swoją odporność na APETYT
* PLANUJE JADŁOSPIS po wyjściu z I etapu diety
* reaguje na myśli sabotujące w następujący sposób
?To ciastko będzie mnie kusiło, ale jestem w stanie się mu oprzeć. Ważniejsze jest, by w końcu udało mi się schudnąć. Po ciastku tylko przez chwilę poczuje się lepiej, a później znów będę mieć wyrzuty sumienia. To nie jest tego warte?.

Tak tak tak...
tak też się stanie u mnie
Nie pozwolę jakiemuś tam ciastku przejąć nademną kontrolę.
To ja jestem sama sobie szefem jeśli chodzi o odchudzanie.

Dziś wam powiem, że w końcu osiągnełam wagę, ktorą miałam zanotowaną jakiś czas temu jako ostatnią na Vitalii. Od tej wagi jakieś połtora roku temu opadłam na laurach i zaczełam tyć. 
Tym razem się nie poddam. 
Dla mnie w tym momencie to właściwie waga wyjściowa.
Schudnę jeszcze 15-16 kg i utrzymam tą wagę.
We wakacje będę mogła założyć bikini, pierwszy raz od czasu studiów,

Pozdrawiam serdecznie i 3mam kciuki

Edycja : PRZYKRO MI, ALE NIE DAŁAM RADY W ĆWICZENIU MOJEGO APETYTU, CZYLI SPRÓBOWAŁAM TROCHĘ NALEŚNIKA... W SUMIE TO TRUDNO NAZWAĆ PRÓBOWANIEM, BO ZJADŁAM AŻ 3 KĘSY ;-((( /waga sie pewnie zatrzyma na 3 dni,,,, masakra ....



13 stycznia 2014 , Komentarze (4)

Zaczynam drugi tydzien walki. Dzis kupilam kolejna porcje produktow I sie nasluchalam, ze tego mi nie wolnio, tamtego mi nie wolno, bo od rzu zaprzepaszcze wszystko I wyjde z ketozy,. Zdaje sobie z tego sprawe, ze zjadajac cukierka czy gryza kanapki zaciagam hamulec spalania kalorii na jakies 3 dni, mimo to nie moge sie powstrzymc jak ktos otwiera cos przy mnie. Dzis sie coprawda powstrzymalam jak kolezanka ktora wrocila z urlopu w Polsce czestowala w pracy krowkami. Jejku... wyobrazilam sobie dzis siebie w mojej sukni slubnej. Mysle ze z 12 kg musialabym schudnac zeby sie w nia zmiescic. Mam nadzieje ze sie niebawem uda... musi sie udac.

Plan jest taki

19.01 - 81.5 kg

26.01 - 79.5 kg

przejscie na II faze

2.02. - 78.00 - kg

powrót do I fazy

9.02. - 75.00 kg

16.02 - 73.00 kg

23.02 - 71.00 kg

wyjscie z diety - II faza

2.03 - 69 kg

9.03 - 68 kg

16.03 - 68 kg

zaczecie III fazy

23.03 - 68 kg

30.03 - 68 kg


I tak do konca zycia - NIE CHCE WIECEJ POZA CIAZA WIDZIEC 7 Z PRZODU, A JUZ BRON BOZE 8.

Co wy na to ???


Pozdrawiam


11 stycznia 2014 , Komentarze (4)

Kochani zaczynam weekend ! pierwszy weekend w odchudzaniu, od kolejnego nowego startu ... jak dotąd każdy weekend był dla mnie porażką .. spotkania z przyjaciółmi, winko, chipsy, inne smakołyki i plus na wadze na drugi dzień. Ten weekend to będzie prawdziwa próba dla mnie. Prawdziwa próba mojego charakteru, czy dam radę. Cały tydzień się dzielnie trzymałam, nie mogę teraz tego zaprzepaścić.... Napiszcie jak wy sobie radzicie z jedzeniem, gdy jesteście w gronie znajomych, jakie wymówki wkładacie sobie do swojej głowy. Dam znać po weekendzie jak mi poszło... musi pojść dobrze. pozdrawiam

9 stycznia 2014 , Komentarze (4)

Wczoraj mimo małego grzechu w postaci jednej pralinki czekoladowej i ciasta węgierskiego z orzechami na słodko , dziś odnotowałam spadek na wadze.... niestety jednak ... jeden grzeszek pociąga za sobą kolejne. Dziś właśnie zjadłam 4 pralinki czekoladowe, a pudełko stoi w szawce w kuchni i mnie woła.... :-(((( o zgrozo ... niech je ktoś uciszy ,,,,, masakra.... mi jest potrzebne naprawdę psychiczne wsparcie, kompletna przemiana w głowie, sama dieta u mnie to nie wszystko .... 

Czy ktoś wie jak sobie z tym poradzić? Jak sobie wmówić, że wcale tego nie potrzebuje, że słodycze nie są mi w ogóle potrzebne, ani nic słonego, ani inne pierdoły ktore tylko zaspokajają moje smakowe zachcianki .....

8 stycznia 2014 , Komentarze (1)

Zaczynam od nowa. Tym razem z dieta Cambridge. <?xml:namespace prefix = o ns = "urn:schemas-microsoft-com:office:office" />

Kupuje co tydzien u konsultanta torebeczki z moim jedzeniem i staram sie jesc tylko i wyłącznie to, nic poza tym.

Diete zaczełam po raz drugi w poniedziałek, ponieważ święta sprawiły, iż wszystko co schudłam przed świętami, przybyło spowrotem.

Zjadam 500 kcal dziennie przez 3 tygodnie. Na tym ta dieta polega – 3 torebeczki – razem 500 kcal.

Moim małym grzeszkiem jest jednak kawa z mlekiem 0,3% , ponieważ nie jestem w stanie przełknąc kawy bez mleka, oraz małe gryzki jeśli gotuję obiad dla mojej rodzinki – muszę spróbować, czy jest dobrze przyprawione etc.. nauczyłam się... a właściwie nadal sie uczę wyrzucać niedojedzone kanapeczki i obiadek po mojej córce. Bardzo bym chciała, aby to była moja ostatnia dieta w życiu i abym nigdy już nie musiała przez to przechodzić. Generalnie plan jest taki:

3 tygodnie do 26 stycznia  – I faza diety – 3 shaki czyli 500 kcal (cel – 10 kg)

6 tygodni – do 9 lutego  - II faza diety – 2 shaki i jeden posiłek (razem 800 kcal ) / cel -8-9 kg

9 tygodni  do 13 kwietnia (4 URODZINY MOJEJ CÓRECZKI ) – III faza wychodzenie z diety i stabilizacja , utrzymanie wagi 68 kg.

Mam nadzieje, że będzie to rozmiar 38 – BARDZO TEGO PRAGNE. !!!

Jak sie motywuję? Oglądam filmiki motywacyjne na youtubie – dosc to popularne, no i postanowilam wrocic na Vitalie i prosic was o motywacje.

Uwierzcie mi, jest strasznie ciezko nie jest nic poza tymi shakami i zupkami w proszku, jednak wiem ze to dziala. Wiem tez, ze jak zjem cos poza towarem dozwolonym, odrazu wyjde ze stanu ketozy i na 2-3 dni przestane chudnac. Tak to niestety u mnie działa Prosze was bardzo o wsparcie.

13 listopada 2012 , Komentarze (5)

Witajcie ponownie, wiem że dawno nie pisalam, ale poprostu dlatego, że nie było o czym. Waga stala w miejscu, nie miałam czasu za bardzo na ćwiczenia, dlatego się zapuściłam, ąz do wczoraj, kiedy to postanowiłam coś zmienić... zdałam sobie sprawę, że popełniałam jeden podstawowy błąd.. unikałam węglowodanów jak ognia.. postanowiłam nie słuchać tych wszystkich poradników i zapomnieć o zasadach diety dukana, która tylko zrobiła mi mętlik w głowie  odżywać się racjonalnie na własną rękę... no i oczywiście ćwiczyć. Wiem też od osób które już faktycznie schudły, że najbardziej pomaga niejedzenie węglowodanów po godz 16.00 - 18.00 - wtedy już tylko białka o tej porze... jestem w stanie z tym żyć i taką zasadę zaczynam wprowadzać w życie. 
A dla tych którzy chcą się zmotywować polecam świetną piosenkę, którą puszczam sobie na siłce.. I belive.. I do it... NOW !!!! 
http://www.youtube.com/watch?v=KXZdudAoZHA
POWODZENIA

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.