Witajcie.
Widzę, że zaniedbałam sporo to miejsce. A sama nie zrobiłam żadnych efektów. Waga utrzymuje się w okolicach 71 kg. Zbyt dużo stresów - zajadam czekoladą. Staram się z głową jeść. Ale nie zawsze daje radę. Mam smaki jak nie na słodkie to na słone - i taka paczka chipsów zostaje pochłonięta, jakby nigdy nic. Wakacje spędziłam na rowerze. Jeździłam do pracy i z powrotem. Od czasu do czasu gdzie indziej. W efekcie lipiec zamknęłam z wynikiem - 160 km. Waga nie wskazała nic mniej :/ ale ubrania zrobiły się luźniejsze. Oczywiście od września miałam ćwiczyć. No cóż - już jest październik. Ale zaopatrzyłam się w kartę MultiSport. I zamierzam ćwiczyć. Mam nadzieję, że to nie są puste słowa :)
Do zobaczenia za parę dni.