Z moich planów na ten tydzień dużo nie zrealizowałam. Udało mi się raz poćwiczyć. Ale czuję aż za bardzo - a takie tylko 15 minut nie całe plus rozgrzewka. Waga delikatnie skoczyła do góry. Jeszcze parę dni temu to było ponad 72 kg, zołza ta waga ;) Dziś w planach ćwiczenia, ale to wieczorem. Utrata wagi jest moim głównym celem jeśli chodzi o postanowienia. A reszta jest po to, aby coś tworzyć, robić - po prostu nie stać w miejscu. Książki leżą i się kurzą. Jedna z moich prac szydełkowych skończona, druga prawie też. Ale teraz zmiana koncepcji - muszę coś innego stworzyć. A więc reszta odchodzi na drugi plan - oprócz oczywiście ćwiczeń i pilnowania diety. Dziś dodałam wymiary, aby mieć jakiś odnośnik dodatkowy - gdyby waga nie chciała współpracować.
No nic uciekam :) Miłego dnia!
zurawinkaaa
17 lutego 2019, 18:39Ja niestety nie mam cierpliwości do szydełkowania ;( a żałuję bo można fajne cudenka zrobić ;)
jak.nie.dzis.to.kiedy.
15 lutego 2019, 11:00powodzenia w realizacji planów, oby ten tydzień poszedł po Twojej myśli :)
Powoli_do_przodu
15 lutego 2019, 22:10Nie dziękuję :)