Czy Wy też nie lubicie ćwiczyć?
Ja niestety nie.
Wszystkie te gadki o "endorfinkach" są dla mnie nieco abstrakcyjne,
albo ćwiczę źle, albo wyzwalać endorfin nie potrafię ;)
Tak więc poćwiczyłam dziś tylko:
- 5 min rozgrzewka z Mel B
- 10 min ćwiczenia na pupę Mel B (no te ćwiczenia akurat uwielbiam!)
- ABS z Mel B (choć przyznaję, nie wykonałam wszystkich powtórzeń, ale bardzo się starałam!!!)
Może polecacie mi jakieś przyjemne ćwiczenia?
Co lubicie ćwiczyć?
Dzisiejsze menu:
1. Śniadanie - placuszek z owocami:
- płatki owsiane błyskawiczne: 40g = 146 kcal
- 1 jajko = 73 kcal
- kiwi = 45 kcal
- połówka banana = 57 kcal
- cynamon 5g = 12 kcal
RAZEM = około 333 kcal
2. Drugie śniadanie - kanapka + pół banana:
- 2 kromki chleba ze słonecznikiem
- 1,5 plastra szynki wiejskiej (chudej, nigdy nie jadłam szynki z widocznym tłuszczem :P)
- 3 plasterki ogórka
+ jeden Snickers miniatures (ponoć 51 kcal)
3. Po ćwiczeniach - mandarynka (około 30 kcal):
4. Obiad:
- pierś z kurczaka z curry, czosnkiem i bazylią, duszona, potem po wylaniu wody z patelni lekko podsmażona bez tłuszczu
- 4 łyżki kaszy gryczanej prażonej
- mieszanka warzywna chińska (ostatecznie zjadłam połowę z tego, co widać na talerzu)
- kilka marynowanych pieczarek
+
zaczęłam SQUAT CHALLENGE :)
już kiedyś zaczynałam, ale nie pamiętam do którego dnia doszłam,
ale na pewno nie do końca ;)
tym razem mam zamiar wytrwać!
Ja niestety nie.
Wszystkie te gadki o "endorfinkach" są dla mnie nieco abstrakcyjne,
albo ćwiczę źle, albo wyzwalać endorfin nie potrafię ;)
Tak więc poćwiczyłam dziś tylko:
- 5 min rozgrzewka z Mel B
- 10 min ćwiczenia na pupę Mel B (no te ćwiczenia akurat uwielbiam!)
- ABS z Mel B (choć przyznaję, nie wykonałam wszystkich powtórzeń, ale bardzo się starałam!!!)
Może polecacie mi jakieś przyjemne ćwiczenia?
Co lubicie ćwiczyć?
Dzisiejsze menu:
1. Śniadanie - placuszek z owocami:
- płatki owsiane błyskawiczne: 40g = 146 kcal
- 1 jajko = 73 kcal
- kiwi = 45 kcal
- połówka banana = 57 kcal
- cynamon 5g = 12 kcal
RAZEM = około 333 kcal
2. Drugie śniadanie - kanapka + pół banana:
- 2 kromki chleba ze słonecznikiem
- 1,5 plastra szynki wiejskiej (chudej, nigdy nie jadłam szynki z widocznym tłuszczem :P)
- 3 plasterki ogórka
+ jeden Snickers miniatures (ponoć 51 kcal)
3. Po ćwiczeniach - mandarynka (około 30 kcal):
4. Obiad:
- pierś z kurczaka z curry, czosnkiem i bazylią, duszona, potem po wylaniu wody z patelni lekko podsmażona bez tłuszczu
- 4 łyżki kaszy gryczanej prażonej
- mieszanka warzywna chińska (ostatecznie zjadłam połowę z tego, co widać na talerzu)
- kilka marynowanych pieczarek
+
zaczęłam SQUAT CHALLENGE :)
już kiedyś zaczynałam, ale nie pamiętam do którego dnia doszłam,
ale na pewno nie do końca ;)
tym razem mam zamiar wytrwać!
smiletome
28 stycznia 2014, 18:01też nie przepadam za ćwiczeniami, podoba mi się jak ktoś ćwiczy, ale samej ruszyć tyłka się nie chce :P
cocovuittongucci
28 stycznia 2014, 16:44ja nienawidze cwiczycz, na mnie tez nie dzialaja zadne endrofinki-srinki. Nawet jak patrze na zdjecie kobiety która schudła "przed i po" Nawet to na mnie nie działa!!! Po prostu gdy cwicze to mam wrazenie ze umieram, nie lubie tego! Jedyne cw co w miarę lubie to boczki Tiffany Rothe bo to jest jakby taniec lekki co sie nic nie poce ani nie mecze ;/ a tak to zawsze znajde wymówkę od cwiczen! ehhh nie wiem co mam robić tym bardziej ze chcialabym najpierw schudnać a pozniej rzezbic a wydaje mi sie ze od tych cwiczen Mel B itp. sie nie chudnie( w kg) tylko sie robi rzezbe;//
xwxexrxoxnxixkxa
28 stycznia 2014, 16:41Smacznego :)
Surce77
28 stycznia 2014, 16:39jak tu u Ciebie pysznie! ;)
Koniczynka2014
28 stycznia 2014, 16:28No ja też nigdy nie przepadałam za tego typu wysiłkiem no ale niestety skóra sama się nie ujędrni w moim przypadku wiec polecam ci Tiffany pozytywna osoba i fajna zabawa z nią..ćwiczę też z Mel B :) No coś może znajdziesz dla siebie tak jak ja ;D Powodzenia i wytrwałości kochana ;)
angelisia69
28 stycznia 2014, 16:25A wlasnie tu sie z toba nie zgodze,bo endorfiny sie wydzielaja przy cwiczeniach.Powiem ci tak na poczatku tez cwiczylam na sile ale po roku to weszlo mi w nawyk i teraz cwixcze dla przyjemnosci,a jak mam dzien wolny to chodze ospala.Fajny placuszek ;-)
szabadabada
28 stycznia 2014, 16:18spróbuj zumbę, to jest sama frajda :)
Kasiaa1979
28 stycznia 2014, 16:15Oj, a juz myślałam że tylko ja tu nie lubie cwiczyc ;-)
Ishita17
28 stycznia 2014, 16:12oj nie lubię, nie lubię :D
MysiaPysia000
28 stycznia 2014, 16:11Nie musisz wykonywać całych zestawów ćwiczeń. Po prostu rób to po swojemu i na pewno sprawi Ci to więcej radości, niż odbębniony zestaw :)
BigMum
28 stycznia 2014, 16:08heh ja tez cwiczyc nie lubie- wybieram ruch w postaci spacerów - jem zdrowo i dietetycznie - waga spada calkiem niezle
Justynak100885
28 stycznia 2014, 16:07Ja tez nie lubię ćwiczyć wiec wiem co masz na myśli !! Jedyne co pokochalam i co potwierdzilo ze endorfiny istnieją to bieganie :)) ale niestety biegam tylko od wiosny do jesieni wiec teraz zostają ćwiczenia w domu lub siłownia !!! W końcu znajdziesz coś co sprawi Tobie przyjemność :))) trzymam kciuki !!!
siczma
28 stycznia 2014, 16:03Cieszę sie;) heh u mnie białego makaronu nigdy nie ma, nikt go nie kupuje;) ale urocze serducho! Codo ćwiczeń to musisz znaleźć coś co sprawii ci przyjemność ;)
deiii
28 stycznia 2014, 16:02Oj też mam problem z wyzwalaniem endorfin, tak bardzo, że nawet przestałam próbować. Cieszę się, że nie jestem sama, bo wszyscy tutaj ćwiczą... pozdrawiam :)
Dziubaskowa
28 stycznia 2014, 16:02A ja lubię ćwiczyć z Tiffany bo jest niezwykle pozytywna, i do tego nie jest tak ciężko. :D