Hejjj!
Jak tam dziewczyny? Chudniecie?
Dziś zerwałam się z zajęć i postanowiłam spędzić trochę czasu w domu. Posprzątałam pokój, poczytałam. Nie mogę doczekać się już wiosny. Zima jest strasznie przygnębiająca..
Dziś znów nie złamałam się i trzymałam sie sztywno planu:)
Oto bilans dnia:
Przed śniadaniem: sok z 2 łodyg natki selera, średniej marchewki i 1/2 jabłka
Śniadanie: kawa z mlekiem 0,5%, 3 wafle ryżowe z Almette pomidorowym
II śniadanie: kawa czarna, 4 wafle ryżowe
Obiad: sok z pomarańczy i jabłka, warzywa na patelni z piersią z kurczaka [robione bez tłuszczu]
Podwieczorek: kawa z mlekiem 0,5%, 3 wasy z plasterkiem twarogu chudego,polanego keczupem
Kolacja: 4wasy z plasterkiem twarogu i pomidorem
Po ćwiczeniach: sok z grejfruta i jabłka
Ćwiczenia: 1,5 godz rowerek 15km/h, 20 min hula hop
Obawiam się trochę jutra....Wpada do mnie wieczorem kuzynka, z którą nie widziałam się od pół roku, mamy trochę do pogadania. Ona kupuje wino, ja mam zrobić coś do jedzenia. Zastanawiam się tylko co....Coś żebym ja też mogła zjeść. Bo jak tak będę siedzieć i przełykać ślinę, patrząc jak ona je, to jestem pewna, że na drugi dzień będę mieć atak głodu i zjem wszystko co mi się nawinie. Tego chcę uniknąć Macie jakieś pomysły na lekką przekąskę do wina?;>
Trzymajcie się ciepło i opisujcie jak u Was:D
P.S. Zapomniałam dodać, ze dziś jeżdżąc na rowerku oglądałam Pamietniki z Wakacji, haha. Piękne ciało w wakacje, być może na Gran Canarii to moja motywacja:D