ŚNIADANIE:
szklanka przegotowanej wody
jajecznica z dwóch jaj z garścią pieczarek i pietruszką (na zdj wygląda jak bełt- wiem!;D ale lubię taką na wpół ściętą)
DRUGIE ŚNIADANIE:
jabłko
kawa bez cukru z mlekiem 1,5%
OBIAD:
Pierś z indyka na parze
Rukola
Papryka
Nasiona słonecznika i chia
(bardzo brakowało jakiegoś sosu...muszę jutro nad tym pomyśleć)
PODWIECZOREK:
Grejpfrut
KOLACJA:
Pomidor z mozarellą
Do tego 2 l wody.
Całość wg. Fitatu to 930 kcal
W tym tygodniu 1000kcal na rozgrzewkę, natomiast od następnego tygodnia 1500kcal, bo zaczynam ćwiczyć.
Jestem 'pojedzona'.Obiad był nie do przejedzenia, ale pewnie przez brak sosu, bo mięso było suche, rukola też, więc bardzo mnie zmęczył ten posiłek.
Jutro takie same menu ( zawsze będę robić posiłki na dwa dni).
Jutro napiszę jaki wymyślilam sobie sposób na motywację :)
A Wy co dziś jadłyście? Pozdrawiam!
paula.pk
1 grudnia 2016, 21:45Mądra dieta. Oby tak dalej :) A jakie ćwiczenia?
mimozaa
2 grudnia 2016, 09:44Dzięki:)) W domu mam stepper, ale wiadomo jak to jest z ćwiczeniami w domu- zawsze jest coś ważniejszego. Dlatego kupie karnet na siłkę i będę robić aeroby (orbtrek i bieżnia)