Witam Was ponownie po bardzo długiej przerwie . Przez ten czas bywało różnie, ale utrzymywałam swoją wagę tzn. ok. 49 kg. Obecnie... hmmm... ciężko powiedzieć. Od miesiąca nie idzie mi najlepiej- stres, duże zmiany w życiu, rozczarowania wprowadziły sporo chaosu do mojego jadłospisu. Niestety od miesiąca zmagam się z o wiele większą ilością napadów, co oczywiście odbiło się na mojej wadze przytyciem ok. 3 kg. Dlatego postanowiłam powrót do starych zwyczajów, czyli tych dobrych zwyczajów oraz powrót na Vitalię .
Kilka wytycznych:
1. Jeść zdrowo i rozsądnie, tzn. wszystko po trochu- ok. 1500 kcal.
2. Ćwiczyć co najmniej 3 razy w tygodniu ok 1 godz.
3. Mieć czas zarówno na naukę jak i na odpoczynek.
4. Nie jeść przed telewizorem ( chyba że w czyimś towarzystwie).
5. Gdy zbliża się napad- próbować sobie przetłumaczyć co jest dla mnie lepsze, znaleźć sobie zajęcie, wyjść z domu, zadzwonić do kogoś.
Na razie to tyle wskazówek, ale pewnie będę wprowadzała kolejne. Nie ustalam konkretnych treningów bo wiem że w moim przypadku to nie wyjdzie. Stawiam po prostu na ruch, jakikolwiek byle był. Co do diety to też nie mam konkretnego jadłospisu. Zastosuję Zasadę MŻ, mniej słodyczy a więcej owoców, im późniejsza pora jedzenia tym mniej węgli i tłuszczu, dużo wody i zielonej herbaty itd... Mam nadzieję że uda mi się opanować moją obsesję i kompulsy chociaż w małym stopniu. Będę się cieszyć z każdego, choćby najmniejszego zwycięstwa. Obiecuję też, że w miarę możliwości będę zapisywać tutaj co zjadłam , a od czasu do czasu wstawię zdjęcia moich posiłków. Trzymajcie za mnie kciuki !!! W końcu musi się udać, bo jak nie ja to kto .