Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kocham zycie i slodycze!!!!!!!!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4351
Komentarzy: 55
Założony: 28 marca 2016
Ostatni wpis: 19 sierpnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
magdalena733

kobieta, 50 lat, -

165 cm, 65.00 kg więcej o mnie

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 sierpnia 2017 , Komentarze (2)

..calkowitym zakazie sportu, wreszcie wrocilam dzisiaj do biegania! Co prawda mialam poczekac do poniedzialku ale tak mna nosilo i energia mnie rozpierala, ze wczesnym rankiem wskoczylam w ciuszki sportowe i ruszylam. Troszke bylo ciezko po przerwie ....no i nie szalam zbytnio z tepem i dystansem, ale 6 kilometrow wpadlo! Wreszcie RUCH!!!!!!! Ostatnie dwa tygodnie za zwolnieniu i zakaz cwiczen pokazaly mi jak bardzo pokochalam SPORT! (Jeszcze dwa lata temu bylam strasznym leniuchem ;-) )

*Wagi na dzien dzisiejszy nie znam- zakaz wchodzenia na szklana przez nastepne trzy tygodnie!-mam nadzieje ze wytrzymam ;-))

*Obiecalam sie przed Wami tlumaczyc z moich "cukrowych grzeszkow" no to czas na spowiedz:  mimo ze mi bardzo ciezko mija dzisiaj 13. dzien bez slodyczy! Jestem z siebie dumna!

Pozrdrowienia i do uslyszenia

14 sierpnia 2017 , Komentarze (2)

Witajcie!

No i bylam dzisiaj u lekarza na badaniu kontrolnym po operacji...szlam bardzo zdenerwowana i z mieszanymi uczuciami, bardzo sie balam.Coprawda nie dopuszczalam do siebie tej mysli, ze moga to faktycznie byc  sprawy rakowe ale....same wiecie jak to jest, zawsze pozostaje jakies ale!  Na przywitanie w gabinecie: "Pana doktora jeszcze nie ma, ma spoznienie okolo godziny ale Pani wyniki z histopatologii juz sa, prosze usiasc i poczekac :-)!" Po potorej godziny (ciagla sie wiecznosc)  zawolano mnie do gabinetu. "No to teraz prosze o bardzo duzy usmiech, wyniki sa w porzadku, nie ma zmian rakowych...Nastepna kontrola za trzy miesiace!" Kamien mi z serca spadl, myslalam ze ze szczescia Pana Doktora wycaluje ;-)))! Do pracy moge wrocic juz za tydzien (tesknie za moimi lobuzami w przedszkolu), na cwiczenia i bieganie rowniez szlaban przez nastepny tydzien ale pozniej ruszam i juz sie ciesze i nie moge sie doczekac!

P.S

Dzisiaj mija 8 dzien bez slodyczy - jestem z siebie dumna! Waga troche spadla ale poczekam jeszcze kilka dni z aktualizacja paska - moze moja szklana przyjaciolka znowu zdanie zmieni ;-))                                                                                                      Serdecznie Was pozdrawiam :D

10 sierpnia 2017 , Komentarze (11)

...jak pisalam jestem na zwolnieniu i chcac nie chcac mam duzo czasu na rozmyslania i podsumowania. Czytajac Wasze pamietniki z jednej strony bardzo sie motywuje -za co serdecznie DZIEKUJE ale jednoczesnie wpadam w dola! Znajomosc z Vitalia i walke z kilogramami rozpoczelam w zeszlym roku, pierwszych kilogramow pozbylam sie dosc szybko, odkrylam zdrowsze odzywianie, pokochalam sport, zaczelam sobie wyznaczac kolejne cele....bylam nawet z siebie bardzo dumna widzac zmiany! Niestety do tej pory nie potrafie sobie poradzic z SLODYCZAMI,nie zebym pochlaniala je kilogramami ale zawsze cos tam (no moze troche wieksze cos) wpadnie. I to chyba mnie gubi. To jest prawdziwa hustawka z ta moja waga; co troszke schudne to znowu przytyje i tak w kolko. Wiem, ze nie powinnam sie codziennie wazyc no ale nie umiem inaczej. Dlaczego sie doluje?...chyba slaba ze mnie zawodniczka skoro nie moge sobie poradzic z kilkoma kilogramami a Wy dajecie rade  15 kg, 20 kg 25 kg... Naprawde bardzo sie staram ale niestety nie przynosi to oczekiwanych zmian. Naprawde nie wiem gdzie popelniam bledy, odzywiam sie zdrowo i w miare dietetycznie, chodze na silownie, biegam..a tu nic! Od znajomych slysze "No bo w tym wieku to nie tak latwo schudnac" - nie chce w to wierzyc....a moze oni faktycznie maja racje? Moze Wy macie jakies rozwiazanie, pomysl, rade????

Pozdrowienia ;)

P.S. W niedziele ogladalam program dotyczacy cukru, dziewczyna zrezygnowala z cukru na cztery tygonie i schudla 4 KG samego tluszczu! Czy to mozliwe? Troche mnie to zmotywowalo i dzis mija juz trzeci dzien bez slodkosci (jak na mnie to bardzo dobrze) zobaczymy jak dlugo wytrzymam?!

Pa Pa

8 sierpnia 2017 , Skomentuj

Witam Was serdecznie!

* Zmiana paska: no niestety nie udalo sie utrzymac wagi i pora zaktualizowac wage - niestety w göre :- (( . Ale nie poddaje sie i bede nadal walczyla :D

*Operacja i zwolnienie: Wczoraj musialam poddac sie malej operacji...dzisiaj juz w domu i czuje sie w miare dobrze. Do poniedzialku na zwolnieniu lekarskim, wizyta konntrolna i odebranie wynikow, mam nadzieje ze wszystko bedzie ok. Ach to kochane zdrowie! 

Pozdrawiam Was serdecznie i do uslyszenia - postanowilam nie tylko Was czytac ale rowniez czesciej cos napisac ;)

14 maja 2017 , Komentarze (5)

nie moge sie pozbierac z dieta. Co troszke schudne to zaraz powracaja te wstretne kilogramy. Przyczepil sie ten balast jak rzep psiego ogona i ani rusz :-((.Waga oczywiscie wyzsza jak na pasku(+ 2 kg) ale narazie nie chce zmieniac...bo moze sie uda i znowu zacznie spadac. Co do cwiczen to nie moge narzekac jestem sumienna i sprawia mi to przyjemnosc ;- ))! No ale z tym jedzonkiem to roznie bywa a najgorsze ze nie potrafie sie oprzec slodyczom. Jaka stara taka glupia! Pomocy, potrzebuje wsparcia, bo powoli trace motywacje...

27 grudnia 2016 , Komentarze (7)


....a myslalam ze na koniec roku bede miala swoja wymarzona wage  a tu....porazka na calej lini!  Od konca pazdziernika do dnia dzisiejszego 3 kg. na plusie (szloch)(szloch)(szloch). No coz mowi sie trudno i dziala dalej ;-)). Decyzja podjeta: 

  • nowa dieta wykupiona
  • pasek zmieniony 
  • pelna motywacja

Nienawidze postanowien noworocznych....dlatego zaczynam walke od TERAZ! Trzymajcie kciuki ;)

7 kwietnia 2016 , Komentarze (11)

Witam! No i mnie rowniez dopadlo to wstretne chorobsko...przeziebiona, zasmarkana, wszystko mnie boli....mam wrazenie ze nawet wlosy mnie bola :-((. Diety sie trzymam, probowalam chociaz troszke w domu sie poruszac ale nie dalam rady, padlam po 10 minutach! No zobaczymy co jutrzejszy dzien przyniesie?!

P.S Jutro wazenie, mam nadzieje ze nie bedzie rozczarowania (mysli)

do uslyszenia (pa)

3 kwietnia 2016 , Komentarze (3)

Dzisiaj minal czwarty dzien na dietce...rozpoczal sie strasznie: zalamanie i przez to zle samopoczucie. Nie zebym niemogla wytrzymac na diecie, pod tym wzgledem wszystko ok. ;-). Ale czulam sie bardzo gruba, wzdeta i spuchnieta, zdesperowana i poddenerwowana! Ale dzieki wsparciu moralnemu (w mojej grupie) zmobilizowalam sie i poszlam na trening, pomeczylam sie i wypocilam, spalilam troche kalorii i humor znowu wrocil, a po wspanialym obiadku bylo juz wszysko cacy! Pozniej dlugi spacer z dziecmi i dzien uratowany!

Jutro wracam do pracy, ciekawe czy nie utrudni to mojej diety?!

Do uslyszenia! (dziewczyna)

1 kwietnia 2016 , Komentarze (4)

Dzisiaj drugi dzien diety i pierwszy dzien treningu. Bylo bardzo milo i musze powiedziec, ze jestem pozytywnie zaskoczona! Dzisiaj rozpoczely sie rowniez kolejne wyzwania ktorych sie podjelam(pot), 200 brzuszkow i przysiadow codziennie....dalam rade:DALE...uda i pupa az pieka, ciekawe czy jutro z lozka wstane?!;)

Pozdrowienia

31 marca 2016 , Komentarze (3)

Pierwszy dzien na dietce zaliczony :D! Jedzonko bylo smaczne i wystarczajaco. Troche sie balam; kiszona kapusta, fasola....ale bez problemow (uff).Zobaczymy jak pojdzie dalej! No i jeszcze jeden malutki sukces: koleny dzien bez SLODYCZY! Hurrraaaa (Wiem ciesze sie jak male dziecko ale to dla naprawde wyzwanie ;))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.