..calkowitym zakazie sportu, wreszcie wrocilam dzisiaj do biegania! Co prawda mialam poczekac do poniedzialku ale tak mna nosilo i energia mnie rozpierala, ze wczesnym rankiem wskoczylam w ciuszki sportowe i ruszylam. Troszke bylo ciezko po przerwie ....no i nie szalam zbytnio z tepem i dystansem, ale 6 kilometrow wpadlo! Wreszcie RUCH!!!!!!! Ostatnie dwa tygodnie za zwolnieniu i zakaz cwiczen pokazaly mi jak bardzo pokochalam SPORT! (Jeszcze dwa lata temu bylam strasznym leniuchem ;-) )
*Wagi na dzien dzisiejszy nie znam- zakaz wchodzenia na szklana przez nastepne trzy tygodnie!-mam nadzieje ze wytrzymam ;-))
*Obiecalam sie przed Wami tlumaczyc z moich "cukrowych grzeszkow" no to czas na spowiedz: mimo ze mi bardzo ciezko mija dzisiaj 13. dzien bez slodyczy! Jestem z siebie dumna!
Pozrdrowienia i do uslyszenia
Barbie_girl
28 grudnia 2017, 13:00Tez lubię aktywność :-) gratuluje dni bez słodkiego :-)
Cathwyllt
19 sierpnia 2017, 17:50Jak ja Ci zazdroszczę! Tez bym się tak chciała cieszyć na aktywność fizyczna zamiast złorzeczyć, że muszę tyłek z kanapy ruszyć :D