Dzisiaj minal czwarty dzien na dietce...rozpoczal sie strasznie: zalamanie i przez to zle samopoczucie. Nie zebym niemogla wytrzymac na diecie, pod tym wzgledem wszystko ok. ;-). Ale czulam sie bardzo gruba, wzdeta i spuchnieta, zdesperowana i poddenerwowana! Ale dzieki wsparciu moralnemu (w mojej grupie) zmobilizowalam sie i poszlam na trening, pomeczylam sie i wypocilam, spalilam troche kalorii i humor znowu wrocil, a po wspanialym obiadku bylo juz wszysko cacy! Pozniej dlugi spacer z dziecmi i dzien uratowany!
Jutro wracam do pracy, ciekawe czy nie utrudni to mojej diety?!
Do uslyszenia!
milunia0404
6 kwietnia 2016, 21:08Ostatnio miałam to samo i zmusiłam się do treningu i tak mi się humor poprawił że jeszcze na basenie wyladowalam ;)
CookiesCake
3 kwietnia 2016, 21:56Nie powinno ;D Jak dobrze będziesz organizować wszystko to nie powinno być problemu ;)