Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jestem przestępcą

Prawdę napisawszy, to tak się wkurzyłam, że chciałam mu fipiec, poszukać gdzieś innych takich postów i powypisywać co o tym sądzę i że ten ich guru mnie chce po sądach włóczyć. Ale na szczęście nic nie zrobiłam. Emocje opadły. Ale jakbznowu trafię gdzieś na post o tym cudownym programie, to odpiszę, albo zgłoszę autorkę, jeśli to będzie w grupie, gdzie sobie nie życzą akwizycji. No sorry, trafiło na pamiętliwą sukę :P

Tak, teraz odpuszczam. Nie ma co się nakręcać.

Heh, no dziś już trzeźwiej na to patrzę, wczoraj to rzeczywiście miałam lekką panikę i wręcz w nocy nasłuchiwałam, czy mi ktoś okna nie wybija. Na dobrą sprawę to ja naprawdę nic złego nie napisałam. Nawet nie napisałam, że ta ich cudowna dieta nie działa. Działa, oczywiście, ale nie jest zdrowa. I zarabiają na sprzedaży suplementów i jakichś masażerów, ale to przecież nie jest żadna tajemnica. A że na początek reklamują się jako grupa wsparcia i nauki zdrowych nawyków, to tylko chwyt mający przyciągnąć potencjalnych klientów. No nic w tym nie ma obrazliwego czy kłamliwego. A że ja to odradzam, to moje prawo. Ciekawe, co Ci prawnicy konkretnie mieliby mi zarzucić.

Napisałam mu, że jeśli nie przestanie do mnie pisać, to go oskarżę o nękanie. :)

Myślę, że zgłosić do prokuratury może, bo każdy ma takie prawo. Inna sprawa, co dalej. Żeby mnie pozwać, muszą mnie odnaleźć. Akurat na FB mam prawdziwe dane, ale wcale tak być nie musi. Po IP czy danych ukrytych w profilu mogą dojść, jeśli zajęłaby się się tym policja. Ale, no jejku, przecież prowadzona dyskusja bez żadnych wyzwisk, gróźb itp. nie jest chyba podstawą do wszczęcia śledztwa. Tak mi się zdaje.

To na pewno. Teraz tak sobie myślę, czy te wszystkie akwizytorki to nie jedna i ta sama osoba. Chodzi o to, że wstawiają zawsze identyczne argumenty (pani się myli, proszę zapoznać się z programem, on jest skuteczny) i sformułowania. Albo mają wytyczne, co mają mówić. Jedna pani rzuciła mi te same paragrafy, jakoby dopuszczam się zniesławienia. Przyznam, że zaintrygowała, mnie ta sprawa. Albo gość jest niemożliwie bogaty, ma biznes i tysiące pracownic na usługach, albo sam robi sobie rozgłos i zastawia sidła na prawie całym facebooku.

Wiem. Zastanawiam się tylko, jak daleko się posuną.

Świetnie, gratuluję.

To mnie trochę pocieszyłaś. Bo w sumie gość pewnie bogaty, więc ma swoich prawników. Z drugiej strony, nigdzie nic obraźliwego nie pisałam. No i w zasadzie nie chodzę po całym facebooku i nie wyłapuję akwizytorek, tylko się zdarzyło, że akurat był tego dnia wysyp. Ale one są wszędzie. Wręcz same zakładają fake konta i piszą, że są grube i potrzebują porady, a wtedy włącza się zmasowane polecanie super skutecznego programu...

Już nie ma tego postu. To było w grupie prywatnej, gdzie administratorka ustaliła jako zasadę, żeby nie promować innych grup ani nie wstawiać linków. A że te panie wstawiły, to je zgłosiłam i cały post został usunięty. Panie z grupy też :/