Dzisiaj kompletny brak apetytu z powodu nocnej rozmowy K z byla..(tak, mam dostep do jego fb) Ta dziewczyna jest naprawde dziwna. Utrudnia mu spotkanie, zamiast miec to z glowy. Moze robi to zlosliwie, a moze zwyczajnie cos do niego czuje. Jak to sie mowi "stara milosc nie rdzewieje".
Pogoda dopisuje wiec mam w planach ZOO :) Musze sie troszke odstresowac i nie myslec o srodzie. Wszyscy maja racje, powinnam wyluzowac ale kurcze nie chce stracic K. Moze jak spedze troche czasu z rodzina, nabiore innej perspektywy. Nawet rozmawialam z nim o moich obawach. Nadal twierdzi ze to mnie kocha i za mna szaleje. No cos, sroda to zweryfikuje.
Jesli chodzi o jedzenie, to w te Swieta bez szalenstw. Brak apetytu i zachcianek. Zobaczymy czy w ZOO nie zgrzesze ;)
Milego dnia Wam zycze
Uff wrocilam! W ZOO naprawde super, ten wypad dobrze mi zrobil. A showtime hipopotama niesamowity ;) Jeli chodzi o grzeszki to niestety dopadl mnie glod i musialam zjesc pieczonego ziemniaka. Mysle jednak ze nie jest tak zle, bo przed dieta potrafilam zjesc gofra, wate cukrowa, ziemniaka i kielbaske ;)
Nie wiem jak u Was ale u mnie zbiera sie na niezla burze.
Zalezy mi na wyrobieniu posladkow, moze ktos z Was zna jakies fajne, skuteczne(!) cwiczenia na pupe?
Dzisiaj:
pol jajka z majonezem
herbata z lyzeczka cukru
pol suchego gofra
jeden pieczony ziemniak
garsc chipsow
kasza kuskus + sok pomidorowy
2 male czekoladki