Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1411
Komentarzy: 19
Założony: 20 kwietnia 2014
Ostatni wpis: 6 maja 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
flowerlove

kobieta, 34 lat, Warszawa

172 cm, 78.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Za 90 dni K. powita na lotnisku modelke ;)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 maja 2014 , Komentarze (4)

Eloszka :) Dzisiaj pozytywnie. Wszystko uklada sie tak jak powinno. Sytuacja z dziewczynami ogarnieta ;) chociaz latwo nie bylo.

Magisterka sie pisze, powoli ale do  przodu.

z K jest bardzo dobrze, zauwazylam ze odzywa sie jak tylko moze, i sa to bardzo mile rozmowy :)

Dieta pelna para, ostatnio bylo slabiej bo  bylam przed @ i zarlam duuuzo wiecej niz normalnie, ale za to teraz jestem na duzo bardziej restrykcyjnej diecie. ZERO (tort)(frytki)(hotdog) ewentualnie tylko (lody). Zaczelam tez troszke cwiczyc, na poczatek przysiady :)

1 maja 2014 , Komentarze (2)

Witajcie, dawno nie pisalam bo jestem syrasznie zajeta, bardzo duzo sie dzieje. Intensywne pisanie magisterki, zgrzyty z dziewczynami z ktorymi pisze wazna prace :| zaliczeniowa i oczywiscie kontakt z K.<3 jesli chodzi o diete to staram sie nie grzeszyc ;)

Dzisiaj z okazji ierwszego dnia dlugieego weekendu wybralismy sie z rodzicami w podroz tramwajem wodnym po Wisle. Szczerze polecam, zabawa po pachy ;) Pozniej zachaczylismy o festyn ktory odbywal sie w pobliskiem parku. kupilam mkilka drobiazgow m.in bardzo piekna bransoletke i kolczyki. Szalenstwo ;) Zycze Wam udanego weekendu :D(slonce)(cwaniak)

28 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

Wczorajszy brak wpisu byl spowodowany nawalem pracy po spotkaniu z promotorka. Generalnie wszystko wkoncu zaczyna sie jakos ukladac i jestem bardzo zadowolona. :)

Wczoraj w nocy K. naszlo na wyznania. Naprawde milo jest czytac tak mile slowa, od razu lepiej sie czuje. 

Co do diety to dzisiaj mija tydzien odkad sie odchudzam. Niestety radykalnych efektow brak (mysli). Nie jestem zaskoczona bo wczoraj skusilam sie na (tort). Moj mozg wyraznie sie tego domagal ;). Tak wiec waga stoi w miejscu. 

Zastanawiam sie co robie nie tak. Moze nadal mam w diecie za duzo cukru? Sama nie wiem :? 

Znacie moze jakies dobre herbatki/ziolka na oczyszczanie? :)


27 kwietnia 2014 , Skomentuj

hejo :) Dzisiaj, mimo pogody, optymistycznie :))  Nic jeszcze wczoraj tego nie zapowiadalo, bo mielismy bardzo powazna rozmowe na temat tego, co uwazam o jego kontaktowaniu sie z byla i chyba doszlismy do porozumienia. Dzisiaj rano tez napisal, i przeporsil za ten ostatnio zmiejszony kontakt. Jestem zadowowolona.

Spotkanie z promotorka rowniez bardzo owocne.


Dzisiaj:

2 jajka sadzone + kawa

jogurt 0%

kasza gryczana + Marvit

warzywa gotowane

2 kulki lodow smietankowych Algida

25 kwietnia 2014 , Komentarze (3)

Znowu jest zle..czuje sie jak mala dziewczynka ktora "koczuje" przy fb I telefonie. Jest mi bardzo przykro bo K. sie nie odezwal. Napisalam mu wczoraj smsa liczac ze odpisze, ale nie doczekalam sie. Moze to sie wyda smieszne, ale doszlo do tego ze budze sie w nocy i patrze czy napisal...Wiem, ze to wariactwo. Powinnam sie leczyc. Mam depresje bo czuje ze co bardzo waznego sie konczy..Nie wiem czy on kogos tam nie poznal, mozliwe ze juz mnie nie chce...(szloch)  Czuje sie niekochana, i nawet mysl ze dzisiaj jest piatek nie poprawia mi humoru.

Dzisiaj:

bukiet warzyw gotowanych

miseczka kuskusu + sok marchwiowy jednodniowy

dwie kulki lodow czekoladowych

kawa na mleku 0,5%

2 kromki pieczywa

kuskus

troszke mini grzanek + szklanka soku jablkowego

24 kwietnia 2014 , Komentarze (1)

Uff.. Dzisiaj juz troszke lepiej, chociaz poranek byl ciezki. Rozmowa z K. byla jakas taka trudna..Kiedys  nie przejmowalabym sie tym, ale teraz, gdy on jest w UK a rozmowy sa naprawde drogie, kazda minuta sie liczy. Bylo mi bardzo przykro, ale postanowilam zadzwonic ponownie pozniej. Druga rozmowa wygladala juz lepiej. Co prawda splakalam sie jak bobr, ale to chyba bylo mi bardzo potrzebne. Musialam wyrzucic z siebie te emocje. Powiedzialam mu ze bardzo mi go brakuje, ze chcialabym zeby wrocil...Placz mieszal sie ze smiechem. Dziwne, taka juz stara jestem a taka niepoprawna romantyczka ze mnie. Rozmowa skonczyla sie obietnica wieczornego pisania. Mnie to uszczesliwia.

Dopytywal mnie o niespodzianke jaka mam dla niego, ale nie ma bata, nie powiem mu :D Oczywiscie ta niepodzianka ma byc moje nowe "ja" czyli szczupejsza I bardziej pewna siebie dziewczyna :)

Jesli chodzi o moja prace magisterska to przyznam sie ze nawet slowa od Swiat nie napisalam. Za duzo bylo nerwow, nie mialam do tego glowy.

Rodzice tak mnie denerwuja, ze chyba wroce do siebie.

Dzisiaj:

maca z bialym serem

zupa pomidorowa z ryzem (mala miseczka)

woda

jogurt Jogobella 0%

warzywa gotowane

smoothies truskawkowy

jedna galka lodow (grzeszek) ;)

23 kwietnia 2014 , Komentarze (1)

Dzisiaj sadny dzien. Jedyny pozytyw to imeininy Taty I szczera, bardzo mila rozmowa z moja najlepsza przyjaciolka - Kasia.

Ten dzien chyba nigdy sie nie skonczy. To tyle na dzisiaj. Nie mam sily pisac. Jest zle.

Dzisiaj:

2 kromki macy z serkiem wiejskim

jogurt musli

zupa pomidorowa z ryzem

duuuuuzo wody mineralnej

kawa mrozona na chudym mleku

2 kromki macy

garsc slonych paluszkow

galka lodow czekoladowych

22 kwietnia 2014 , Skomentuj

Ten dzien uznaje za niebyly. W zasadzie caly dzien przespalam i ogladalam E!. Wiem, wiem praca magisterska sama sie nie napisze, no ale..

Jesli chodzi o wczorajszy wieczor to humor slaby. Czekalam do 1 w nocy az K. sie odezwie, w zasadzie codziennie tak czekam bo konczy prace bardzo pozno. Szkoda tylko ze tak malo piszemy. Wczoraj zapytalam go o nasz dom, ale odpowiedz byla coz..raczej zdawkowa. Zaczynam sie wahac czy on traktuje to powaznie. Czy w ogole mnie tak NAPRAWDE traktuje powaznie, bo jesli mam tam leciec, to nie chce byc tylko jego dziewczyna. Moze chodzi o pore dnia, wkoncu ciezko rozmawia sie na powazne tematy po 10 godzinnej zmianie. Chyba powinnam byc bardziej wyrozumiala, ale to trudne. Chce dobrze a zawsze wychodzi na to ze go naciskam:|

Jutro sadny dzien, jego spotkanie z byla...chyba w nocy nie zasne.


Dzisiaj:

2 kromki macy z serkiem wiejskim

smoothies truskawkowy

makaron pelnoziarnisty

salatka grecka + kromka pumpernikla

kawa mrozona na mleku 2%

21 kwietnia 2014 , Skomentuj

Dzisiaj kompletny brak apetytu z powodu nocnej rozmowy K z byla..(tak, mam dostep do jego fb) (kreci) Ta dziewczyna jest naprawde dziwna. Utrudnia mu spotkanie, zamiast miec to z glowy. Moze robi to zlosliwie, a moze zwyczajnie cos do niego czuje. Jak to sie mowi "stara milosc nie rdzewieje".:?

Pogoda dopisuje wiec mam w planach ZOO :) Musze sie troszke odstresowac i nie myslec o srodzie. Wszyscy maja racje, powinnam wyluzowac ale kurcze nie chce stracic K.  Moze jak spedze troche czasu z rodzina, nabiore innej perspektywy. Nawet rozmawialam z nim o moich obawach. Nadal twierdzi ze to mnie kocha i za mna szaleje. No cos, sroda to zweryfikuje. 

Jesli chodzi o jedzenie, to w te Swieta bez szalenstw. Brak apetytu i zachcianek. Zobaczymy czy w ZOO nie zgrzesze ;)

Milego dnia Wam zycze :D

Uff wrocilam! W ZOO naprawde super, ten wypad dobrze mi zrobil. A showtime hipopotama niesamowity ;) Jeli chodzi o grzeszki to niestety dopadl mnie glod i musialam zjesc pieczonego ziemniaka. Mysle jednak ze nie jest tak zle, bo przed dieta potrafilam zjesc gofra, wate cukrowa, ziemniaka i kielbaske ;)

Nie wiem jak u Was ale u mnie zbiera sie na niezla burze. 

Zalezy mi na wyrobieniu posladkow, moze ktos z Was zna jakies fajne, skuteczne(!) cwiczenia na pupe?(pomysl)


Dzisiaj:

pol jajka z majonezem

herbata z lyzeczka cukru 

pol suchego gofra 

jeden pieczony ziemniak

garsc chipsow

kasza kuskus + sok pomidorowy

2 male czekoladki

20 kwietnia 2014 , Komentarze (3)

hmm.. caly czas mysle o mojej przyszlosci. Szkoda ze nawet nie mam z kim szczerze porozmawiac. Dni bez K. sa straszne. Pierwsze smutne swieta. Myslalam ze bedzie latwiej, ale jest do dupy. Ciekawe czy on tez za mna tak teskni. Zostalo 90 dni do jego powrotu..WIem ze to nie duzo, ale mnie bardzo boli nasza rozlaka. 

W srode K. idzie do swojej bylej odebrac rzeczy. Bardzo boje sie ich spotkania. Wiem ze minely 4 lata, ale to nic nie znaczy. Chyba mu po prostu nie ufam, chociaz zapenia mnie ze nic do niej nie czuje. Ciagle wyobrazam sobie ze pisze mi: " sorrki Werka ale to koniec. Wracam do Sylwii". Trudne przezycie, zwlaszcza ze ja dla niego przenosze sie w sierpniu (zaraz po obronie dyplomu) do UK. 

Trudno mi sie skupic na magisterce jak mysle ze ja tu, on tam. No nic takie jest zycie. 


Dz

- 3 kroki chleba ciemnego + 2 jaja z majonezem ;)

- talerz zupy ogorkowej

- kawalek mazurka + jajko kinder

- smoothies truskawkowy

- kawa* 2

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.