hmm.. caly czas mysle o mojej przyszlosci. Szkoda ze nawet nie mam z kim szczerze porozmawiac. Dni bez K. sa straszne. Pierwsze smutne swieta. Myslalam ze bedzie latwiej, ale jest do dupy. Ciekawe czy on tez za mna tak teskni. Zostalo 90 dni do jego powrotu..WIem ze to nie duzo, ale mnie bardzo boli nasza rozlaka.
W srode K. idzie do swojej bylej odebrac rzeczy. Bardzo boje sie ich spotkania. Wiem ze minely 4 lata, ale to nic nie znaczy. Chyba mu po prostu nie ufam, chociaz zapenia mnie ze nic do niej nie czuje. Ciagle wyobrazam sobie ze pisze mi: " sorrki Werka ale to koniec. Wracam do Sylwii". Trudne przezycie, zwlaszcza ze ja dla niego przenosze sie w sierpniu (zaraz po obronie dyplomu) do UK.
Trudno mi sie skupic na magisterce jak mysle ze ja tu, on tam. No nic takie jest zycie.
Dz
- 3 kroki chleba ciemnego + 2 jaja z majonezem ;)
- talerz zupy ogorkowej
- kawalek mazurka + jajko kinder
- smoothies truskawkowy
- kawa* 2
Grieta
20 kwietnia 2014, 22:43wiem co to znaczy być zazdrosną o byłą ale uwierz ;) grunt to pokazać facetowi, że jesteś lepsza niż ona i udawać, że nie jesteś zazdrosna bo jeśli on widzi, że się nie martwisz to wie że znasz swoją wartość :)
flowerlove
20 kwietnia 2014, 20:44Bardzo dziekuje :) To chyba kwestia motywacji :) Poza tym przez chory kregoslup niebardzo moge cwiczyc :(