Ostatnio dodane zdjęcia

Znajomi (1)

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Obecnie na urlopie wychowawczym .W wolnych chwilach zajmuję się wyrobem bransoletek. Poza tym większość czasu poświęcam niespełna rocznej córeczce

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1343
Komentarzy: 10
Założony: 21 września 2012
Ostatni wpis: 11 czerwca 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
darina021

kobieta, 38 lat, Poznań

169 cm, 67.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 czerwca 2013 , Skomentuj

Postanowiłam powrócić do pomysłu opisywania tego co zjadam .każdego dnia . Niby waga schodzi w dół i czuje się coraz lepiej, ale wolę mieć nad wszystkim większą kontrolę.
Tak więc dzień dzisiejszy:
ŚNIADANIE:
2 KROMKI CHLEBA WIELO-ZIARNISTEGO Z SAŁATĄ I CHUDĄ SZYNKĄ
PÓŁ POMIDORA  1 OGÓREK KISZONY , HERBATA  
LUNCH :
JOGURT NATURALNY Z ŁYŻKĄ MUSLI ŁYŻKĄ TRUSKAWEK I GARŚCIĄ BORÓWEK AMERYKAŃSKICH
OBIAD:
4 MŁODE PIECZONE ZIEMNIACZKI Z BIAŁYM SEREM I SZCZYPIORKIEM
PODWIECZOREK:
JABŁKO SOK Z MARCHWI
KOLACJA:
2 KROKI CHLEBA SONKO LEKKIE 7 ZIAREN Z SAŁATĄ I ŁOSOSIEM WĘDZONYM 3 POMIDORKI KOKTAJLOWE. , HERBATA ZIELONA

Dzień zapowiada się smakowicie !!!

6 czerwca 2013 , Komentarze (1)

Dzień zaczął się średnio, 
rano nie mogłam zwlec się z łóżka  (taki sobie dałam wycisk wczoraj)
więc o ćwiczeniu nie było dziś mowy
Za to pogoda taka dziś piękna że zrobiłam  dwa godzinne spacerki z córką i umyłam dwa okna więc dzień nie do końca stracony ;-)
Mała śpi M pobiegł kopać w piłkę , a ja siedzę przed laptopem i tak mnie korci żeby coś zjeść .... ale nic trzeba trenować silną wolę zapijam zachcianki czerwoną herbatką jak to nic nie da to pójdę spać żeby mnie lodówka nie zawołała .
Myśli ciągle krążą wokół wagi ( tak bardzo jestem ciekawa czy choć troszkę zeszła w dół , liczę na to że w sobotę na porannym ważeniu na mojej twarzy zagości uśmiech .

5 czerwca 2013 , Komentarze (2)

Dieta ruszyła pełną parą, codziennie staram się ćwiczyć ( nie zawsze wychodzi tak jak bym chciała). 
Wczoraj dałam sobie wycisk na fitnesie dziś wszystko mnie boli więc w ramach ćwiczeń chyba pójdę wieczorem pobiegać . Puki co zaliczyłam już godzinny spacer z córeczką ;-)
Dieta też idzie całkiem ok chrom naprawdę działa , bo nie mam apetytu na słodkie....
Mam tylko nadzieję , że wystarczy mi zapału. Puki co jest ok.
W tym tygodniu nie sprawdzałam wagi zrobię to dopiero w sobotę, jestem bardzo ciekawa czy coś drgnęło, bo naocznie efektu jeszcze nie widać,   ale skora w zdecydowanie lepszej formie.

24 maja 2013 , Komentarze (2)

Od ostatniego wpisu minęło trochę czasu i przybyło kilka kilogramów... ;-( 
Zaczyna się lato , niedługo pierwsze urodziny mojej córeczki (4 lipiec) do tego czasu muszę po prostu muszę zgubić kilka kilogramów.
Motywacja też silniejsza niż ostatnio więc mam nadzieję , że tym razem nie polegnę.
Ogłosiłam wszem i wobec , że przechodzę na dietę kupiłam chrom , żeby choć trochę mniej ciągnęło mnie do słodyczy ( biorę od tygodnia i jest lepiej , potrafię już chodzić po sklepie i wyjść bez czekolady czy słodkiego rogalika więc chyba działa  ) 
Skończyłam tez z dojadaniem wszystkiego po mojej córeczce, a to kawałek banana , a to reszta jogurtu, czy kawałek bułki mlecznej. Niby małe porcje a kilogramy przybywały....
No i zaczęłam pić wodę butelki stoją wszędzie i piję cały dzień na przemian z zieloną i czerwoną herbatą.
Kupiłam też nowe buty easy tone i biegam ( no dobra na razie tylko raz biegałam a raz maszerowałam z córką w wózku ale plany są . Nawet mój M obiecał , że 2 razy w tygodniu będzie biegał razem ze mną.) Poza tym ćwiczenia z Chodakowską i zumba na kinekcie.
Mam nadzieję że tym razem się uda i na urodzinkach córki bez skrępowania wystąpię w sukience. ;-)
 

17 października 2012 , Skomentuj

Postanowiłam codziennie wpisywać w pamiętnik mój jadłospis może to zmotywuje mnie do nie podjadania w ciągu dnia. Prawdę mówiąc od rana jest bardzo ok , ale jak tylko mój facet wraca z pracy i pochłania przede mną żelki albo czekoladę z orzechami którą oboje uwielbiamy to niestety czasami się poddaję......
Przyznałam się też wczoraj  że postanowiłam trochę zrzucić i że ciężko mi jak je przy mnie słodkie. Obiecał że jak będzie miał na coś ochotę to nie będzie jadł przy mnie ;-) Teraz to już muszę spiąć tyłek bo głupio mi będzie jak już się przyznałam i miałoby nie wyjść.
A więc dzisiejszy dzień:
I śniadanie: 2 kromki chleba wasa ,serek wiejski lekki,mały pomidor, czerwona herbata, 
II śniadanie: jogurt aloesowy , brzoskwinia, czerwona herbata
obiad: warzywa z piersią kurczaka gotowane na parze .
podwieczorek: batonik nestle musli truskawkowy kawa zbożowa korzenna
kolacja : 2 kromki chleba wasa z tuńczykiem ogórek konserwowy.
Napoje: ok litra wody, 2 litry czerwonej herbaty
ĆWICZENIA:
-Brzuszki x100
-Skakanka 10 min.
PIELĘGNACJA:
serum na rozstępy eveline(brzuch)
serum wyszczuplające eveline(uda, pośladki)
serum modelujące biust eveline
balsam ujędrniający eucerin (całe ciało)

4 października 2012 , Komentarze (1)

Mija kolejny dzień diety w końcu coś zaczęło mi wychodzić i jakoś trzymam się założonego planu. Postanowiłam , że nie będę przechodzić na żadne drakońskie diety bo nawet jeśli na nich wytrzymam to po skończonym odchudzaniu kilogramy wrócą jak bumerang. Mój plan zakłada po prostu ograniczenie do minimum słodkiego, zrezygnowałam ze słodzenia herbaty i kawy , pieczywa nie smaruję już masełkiem i nie używam majonezu ani innych sosików  staram się też jeść co 3 max 4 godzinki. A i jeden trik o którym gdzieś przeczytałam . Jem na mniejszym talerzu . ;-)
No i ćwiczenia z tym już nie jest tak kolorowo ale codziennie walczę  chociaż po 15 minut. Postanowiłam na razie nie wchodzić na wagę schowałam ją do szafy żeby mnie nie kusiło bo czasami potrafiłam na nią włazić po kilka razy dziennie.....
Wczoraj wygrałam pierwszą walkę : NIE SKUSIŁAM SIĘ NA CHIPSY I PIWKO KTÓRYMI CZĘSTOWAŁ MNIE FACET. jupii. Jestem z siebie dumna że cho cho .Córcia właśnie zasnęła więc idę poćwiczyć może dziś uda się troszkę dłużej....

2 października 2012 , Komentarze (4)

Minęło już kilka dni mojej niby diety a efektów brak............
Nie ma się co dziwić kilogramy bez wysiłku nie znikną, waga nie drgnęła bo ja też nie ruszyłam się z fotela szukając ciągle to nowych wymówek.
Jedyne co robię naprawdę regularnie to wcieranie kremu ujędrniająco-wyszczuplającego. Nie oszukujmy się od kremu nie schudnę.... Ale przynajmniej skóra w lepszej kondycji.....
Dietę tak naprawdę zaczęłam od wczoraj. I było całkiem ok. Na koniec dnia byłam z siebie bardzo zadowolona. Z tej radości o  4 w nocy po karmieniu córki zrobiłam 50 brzuszków , 15 przysiadów. Zawsze to jakiś początek. Mam nadzieję , że teraz już jakoś pójdzie, w końcu podobno najgorzej jest zacząć.....
Trzymam za nas wszystkie kciuki...
 

21 września 2012 , Skomentuj

    Od czasu kiedy urodziłam minęły prawie 3 miesiące. Do tej pory zrzuciłam 14 kg ale bez wkładania w to specjalnego wysiłku.Po prostu karmiłam piersią a kilogramy same znikały Teraz już nie jest tak łatwo bo po tym jak skończył się pokarm skończył się również spadek wagi. No ale nie ma nic za darmo resztę kilogramów postanowiłam stracić sama. Ba postanowiłam postawić sobie poprzeczkę wyżej i obniżyć wagę z przed ciąży o dodatkowe 6. Mam nadzieję , że za jakiś czas będę świętować swój sukces....

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.