Mija kolejny dzień diety w końcu coś zaczęło mi wychodzić i jakoś trzymam się założonego planu. Postanowiłam , że nie będę przechodzić na żadne drakońskie diety bo nawet jeśli na nich wytrzymam to po skończonym odchudzaniu kilogramy wrócą jak bumerang. Mój plan zakłada po prostu ograniczenie do minimum słodkiego, zrezygnowałam ze słodzenia herbaty i kawy , pieczywa nie smaruję już masełkiem i nie używam majonezu ani innych sosików staram się też jeść co 3 max 4 godzinki. A i jeden trik o którym gdzieś przeczytałam . Jem na mniejszym talerzu . ;-)
No i ćwiczenia z tym już nie jest tak kolorowo ale codziennie walczę chociaż po 15 minut. Postanowiłam na razie nie wchodzić na wagę schowałam ją do szafy żeby mnie nie kusiło bo czasami potrafiłam na nią włazić po kilka razy dziennie.....
Wczoraj wygrałam pierwszą walkę : NIE SKUSIŁAM SIĘ NA CHIPSY I PIWKO KTÓRYMI CZĘSTOWAŁ MNIE FACET. jupii. Jestem z siebie dumna że cho cho .Córcia właśnie zasnęła więc idę poćwiczyć może dziś uda się troszkę dłużej....
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
junes
4 października 2012, 12:49super ze trzymasz sie diety :) nigdy nie slodze co prawda, ani kawy ani herbaty, ale pieczywo smaruje, choc w takiej ilosci by tylko "zakryć dziury" jak to mowila moja babcia ;) majonezu nie uzywam, sosów tez raczej nie, ale mam problem z fastfoodami i chipsami i innymi cudownymi rzeczami - ale mysle ze niedlugo o nich zapomne :) powodzenia i tobie, walka tym razem bedzie wygrana :)