Tak ładnie rano było słonecznie a tu nagel tak pada ;//
no ale na pogodę nie ma sie pływu.
I weekend przyznam idzie nie najgorzej.
Rano saładka (pomidor+ogórek+rzodkeiwka+szyczpior+cebulka+zioła)
na obiad pizza dukana
2 kawąłki ciasta rabarbarowego
kawa czarna i jak narazie 1,5 l wody ale dam radę wypić dziś ponad 2 bo 3 to nie bardzo. Jakoś w pracy w tygodniu mam większe pragnienie :)))
A po południu planuje jeszcze makrele:)))
NIe dałam się zkusić na nic.
Przyznam szczerze że to co jem bardoz mi odpowiada i smakuje no i jest zdrowsze a to duzo.
Dziś zrobiłam sobie na jutro już saładkę ala kebab
i pewno ona jutro będzie daniem obiadowym :)) bo od poniedizałku 5 dni protein,
Co do filmu ogólnie może być, Teskty spoko, widoki nieziemskie a oglądanie go w 3D niezapomniane. Miłe popołudnie spędzone było a to wazne:).
Kuzynka po kinie chciałam mnie na pizze wyciągnąć ale się nie dałam.. Nauczyłam się odmawaić a dla mnie to dużo. Bo zawsze ulegałam:)))
No nic znikam i życzę miłego weekendowania:))
ps. przestało padać idę popatrzeć na festyn dla dzieci ;)