pogody się zaczyna. U mnie dziś deszcz, potem deszcz i tak na okrągło. Dziękuję wam za słowa otuchy i wsparcia. Nie gubi mnie gotowanie, bo to dla mnie frajda. Lubię tworzyć coś smacznego i ładnie podanego z rzeczy pozornie brzydkich i odrzucających. Ten proces twórczy to moja radość. Planuję z wyprzedzeniem, więc nie zastanawiam się zbyt nad tym co na obiad. Dziś był makaron tagliatelle razowy w sosie szpinakowym , deser zrobiony z roztopionej czekolady, jogurtu naturalnego i pestek granatu. Sok wypiliśmy na spółkę. Zmiana opatrunku pokazała, że rana goi się bardzo dobrze. Te masaże stopy wymyśliłam, gdy mąż złamał V palec u stopy, a kretyński ortopeda zapomniał o heparynie. To one właśnie zapobiegły ewentualnej zakrzepicy. I na dodatek wykonuję masaż kontrlateralny, czyli także drugiej stopy. To trwa kilka minut a rezultat widoczny. Dziś wyszłam mimo deszczu, ale tylko po to, co niezbędne. Pogoda ponura i nie zachęcała do dalszych wędrówek. To nie byłby relaks. Za dwa tygodnie spodziewamy się Panicza. Będzie okazja, aby zakupił i doniósł większą ilość wody, dla mnie za ciężko. Mąż dziś wreszcie spał jako tako. Może faktycznie idzie ku lepszemu?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.