I znowu tu jestem..Minęła niezła chwila odkąd tutaj byłam ostatni raz, ale vitalia jest jak bumerang wraca ;). Sporo się wydarzyło,ale waga bez zmian, chociaż ja wiem czy bez.Było już źle bo aż 154kg na wadze ujrzałam i się wystraszyłam, że za chwilę to ja już nic nie zrobię.Strach to dobry motywator, więc wzięłam się trochę w garść, tylko ciężko tak samej iść do przodu,więc wpadłam tutaj bo nawet jeśli nikt sie nie znajdzie do wsparcia to przynajmniej jest się gdzie wygadać. Tak więc nowy start na liczniku 134kg i zobaczę czy dam radę tak bardzo chciałabym zobaczyć choćby 99. Nie mam parcia na chudość ale na to aby normalnie funkcjonować.Pozdrawiam wszystkie walczące z kg i gratuluje tym co je pokonały po pamiętnikach widzę że jest was sporo i za to szacun może i mi się powiedzie.Miłego dnia
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.