Przygodę z SB zaczęłam w 2010 (hm chyba) roku, idzie mi całkiem dobrze, lubię takie jedzonko, ale ZAWSZE odpuszczam latem, bo piwo, wyjazdy itp.
No i nie mam dużo do zrzucenia, generalnie jak trochę przytyję to momentalnie robią mi się grube uda, pupa i oponka na brzuchu!
Wczorajsze menu:
kawa+mleko (2x)
ś: twarożek 3% z cebulą, szczypiorkiem, rzodkiewką i ogórkiem zielonym, mięta (w pracy)
przekąska1: jogurt naturalny (w pracy)
o: grillowana pierś z kurczaka zapiekana z pomidorem i plasterkiem żółtego sera (w pracy)
posiłek4: zupa-krem brokułowa
k: talerz rozmaitości (2 plastry chudej wędliny, 2 jajka na twardo z odrobiną majonezu, 1/3 papryki, 2 rzodkiewki, 1/3 pomidora, 1/3 ogórka zielonego, herbata)
pozdr