Hejka kochane.
Trzymam się jakoś na dietce chociaż waga stoi.
Przy mojej zatwardziałej insuliooporności dietetyk poparł psychiatrę i spożywam te 3 posiłki. Idzie wytrzymać, tylko trzeba się przyzwyczaić. Zresztą jak do wszystkiego.
Jestem po drugim spotkaniu w grupie leczenie uzależnienia od jedzenia. Powiem szczerze, że spotkania te są dla mnie bardziej stresujące niż myślałam. Wymaga ode mnie dużo zaangażowania i pracy. Musze pilnować się zasad grupy, co w sumie nie jest mega trudne dla osoby zdrowej. Ode mnie wymaga niestety już pewnych wyrzeczeń. Ale dam rade. Chyba.
Waga stoi. Pewnie jem nie takie produkty. Jestem ostatnio tak zabiegana, ze zaczęłam jeść na pamięć. Czyli a na śniadanie miałam, kiedyś tam, jajecnicę z 3 jajek rozm. S. ok. mam może być, a na obiad kiedyś tam, coś tam itd. Chyba zachwiałam równowagę między BTW i nic nie idzie, albo po prostu mam zastój. Trzeba przetrzymać.
W końcu utrata wagi jest skutkiem ubocznym leczenia psychicznego a nie jej celem. Tylko jak połączyć zakaz ważenia się z dietą od dietetyka, której celem jest redukcja wagi.