Było to dosłownie polowanie. O godzinie 8:00 byliśmy z mężem pod Lidlem ,a tam pełny parking i kolejka do wejścia. Mąż heroicznie wywalczył koszyk ,ja biegiem do kosza z odzieżą sportową. Wyszarpawszy czapkę i rekawiczki poleciałam po spodnie...chwyciłam dwie ostatnie pary spodni i dwie bluzy. No nastepnym razem będę bardziej rozgarnieta. Tak czy tak jest zwycięstwo spodnie sa idealne , bluza prześliczna rękawiczki też...tylko czapka idiotyczna. No nie wiem dlaczego się w lustrze nie przejrzałam - jakoś nie sądziłam że czapka może stanowić problem :))) Tak czy tak jestem strasznie zadowolona. Ubrałam sie od stóp do głów na 107 zł. W decathlonie tyle bym dała za same spodnie :) I tym samym dostalam najpiękniejszy prezent urodzinowy na świecie. Mam nadzieję ,że nie będzie już zbyt ciepło żebym mogła nowe zdobycze wypróbować :))) No dziś to chyba tylko tym będę żyła. Mam 32 lata od 2 dni a zachowuje się jak nastolatka co dostała pierwszy rower :)) Z drugiej strony lubie to w sobie ,że nie muszę dostać willi z basenem żeby mnie niemożebne szczęście wypełniło po same brzegi. Urodziny miałam fajne...ale dzisiaj to już jest szał!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Asiula.m1982
26 września 2013, 14:08niesamowite co Ci ludzie potrafią wyczyniać hehe a pomyślałby kto, że w XXI wieku będą jeszcze kolejki przed sklepami :) hihi
Eduarditha
26 września 2013, 13:57Grunt to odnajdywać radość w codziennych małych rzeczach :)
holka
26 września 2013, 13:31Na pewno dobrze wykorzystasz zdobycze :) jestes bardzo pozytwną osóbką, więc wcale mnie nie dziwi,że potrafisz cieszyć się "małymi" rzeczami...ale po takiej walce radość tym wieksza :)
barbra1976
26 września 2013, 13:00pierdoly ciesza najbardziej:) a ci, ktorzy tego nie doswiadczaja, nigdy z niczego naprawde sie nie uciesza, malkontenci. i tacy bywaja. cieszmy sie ze do nich nie nalezymy;)
ar1es1
26 września 2013, 12:47I to wlasnie trzeba w sobie pielegnowac-umiejetnosc cieszenia się z drobnych rzeczy:)) Ja mam podobnie,hehe.To teraz tylko aby pogoda na tyle"niedopisala"abys mogla przetestować zdobycze:)
anuszka1981
26 września 2013, 12:36cieszę się, że upoowałaś :)
izka1985m
26 września 2013, 12:32Swietna sprawa z tymi zakupami, super, ze sie udaly :) A teraz do dzialania :)
asia0525
26 września 2013, 12:26Super rozpoczety dzien!!! ;) Tez mnie ciesza takie drobnostki!!!
Kajzera2
26 września 2013, 12:05Czapkę zawsze możesz oddać ale... Udane łowy zawsze cieszą i niech Cię tak wszystko cieszy przez cały czas nie ważne ile masz lat bo to jest w Tobie fajne. Powodzenia jesień już tuż tuż.
Agujan_M
26 września 2013, 12:05No to super! U mnie niestety Lidl zamknięty maja remont a do następnego jak dojadę to już puste półki! Ostatnio chciałam kurtkę ale było za późno - uwielbiam odzież z Lidla!! Gratulacje udanych zakupów i Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!!!
dorciaw1980
26 września 2013, 12:02O wow, no to faktycznie sietam u was dzieje. Tu po kilku dniach juz zwykle mocno kosze przebrane, ale jeszcze daje sie cos wygrzebac. Mnieczapka tez by siejuz przydala, bo wczoraj czerep juz troche zmarzl.
rossinka
26 września 2013, 11:55Gratuluję udanych łowów :D jak masz paragon to możesz czapkę zwrócić bodajże 7 dni w Lidlu masz :) Wrzuć fotki! Swoją drogą to jest jakaś masakra słyszałam o udach przed sklepem gdy się wkurzałam, że o 11 rano pustkami świeciły kosze, tyko to potwierdziłaś ;)
schmetterlingjojo
26 września 2013, 11:34pokaz sie w zdobyczach:-) jakies zdjecia?:-) dziekuje serdecznie za wsparcie. przyjdzie w koncu i moj czas:-)
jestemaleznikam
26 września 2013, 11:28Bo nic nie uszczęśliwia nas kobiet tak bardzo jak udane zakupy :):):)
yoloxx
26 września 2013, 11:20o nie:( to ja już spóźniona jestem o tej porze...
Labilna
26 września 2013, 11:13zazdroszczę łupów, ja okazję przegapiłam i o tej porze to nie mam czego już w lidlu szukać.
Pokerusia
26 września 2013, 11:03ha,ha,ha ja też zdobyłam;-))) chciałam jeszcze opaskę ale niestety,zapomnij! jest szał;-D
lexi545
26 września 2013, 10:55szkoda, że nie wiedziałam, że pojawiła się tam odzież sportowa, pewnie dzisiaj to nie ma już co szukać...gratuluję zdobyczy:) bardzo dużo pozytywnej energii jest w Twoich wpisach i skoro to zasługa biegania, to nigdy z ego nie rezygnuj;)
Evcia1312
26 września 2013, 10:50z tym lidlem to tak jest , istny szok kolejki jak za miesem a o godz 9 juz nic chytrego niema
Martyna30
26 września 2013, 10:48o ja też wybieram się po czapkę ale pom pracy:) Ciekawe czy będzie...