moje ambitne plany sportowe poszly se..... na spacer
po nieplanowanym szturmie kregoslupa i jako takim odparciu ataku przyszla kolej na gardlo
angina w ksiazkowym wydaniu
ani jesc, ani pic...ani nawet spac
drugi dzien leze i pachne...ekhmmm...moze tylko leze :P:P
waga 64 kg!!
widocznie antybiotyk ma sporo kalorii...moglam sie tego spodziewac po draniu
jestem zdecydowanym przeciwnikiem leczenia metodami konwencjonalnymi, ale teraz czas odgrywa znaczaca role...
musze byc zdrowa na srode
kilka dni temu powiedzialam Cezowi cos czego nie powinnam...
urazilam Go tym mocno
podobno wlasnie w takich przypadkach ( karmicznie rzecz ujmujac ) pojawiaja sie choroby gardla
Cez mi wczoraj zakomunikowal, ze powaznie rozwaza wyprowadzke
az sie boje myslec co bedzie z Jego gardlem po tym komunikacie :P:P
poza tym ugralam fortune na forexie, ktorej polowe zaraz przegralam :P:P
pieniadze sie mnie nie chca trzymac :)
chce mi sie NOWEGO
tylko jeszcze nie wiem co by to mialo byc
jakies sugestie???