Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zdrowie, zdrowie i jeszcze raz zdrowie - oraz doskonałe samopoczucie psychofizyczne, które towarzyszy gdy lżej na ciele - to główne powody chęci odchudzenia się ze zbędnego balastu.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 190649
Komentarzy: 1219
Założony: 2 stycznia 2010
Ostatni wpis: 17 lutego 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
myfonia

kobieta, 43 lat, Opole

177 cm, 67.40 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: do wakacji poniżej 70 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 sierpnia 2013 , Komentarze (1)

W domu ścielenie łóżka wywołuje lawinę potu...
Na dworze nie lepiej, w grę wchodzi powolny marsz...

I jak tu robić cokolwiek dla swojej sylwetki?

Źle znoszę upały - rozszerzone naczynka stają się jeszcze bardziej widoczne, nogi spuchnięte, choroba skóry atakuje ze zdwojoną siłą, skórą pęka przesuszona, kremy spływają...
Ratunku!

2 sierpnia 2013 , Komentarze (1)

Kolejny atak bólu.... już nie mam wątpliwości co robi mi krzywdę - JOGURT NATURALNY ZJEDZONY JAKO PIERWSZY POSIŁEK!
I to nie chodzi o sam nabiał! Jogurty owocowe są ok. (I chodzi tylko o jedzenie go na czczo - jak np. dzień wcześniej zrobiłam z niego sos do placków cukiniowych - i było ok). Dziwna sprawa, ból był ataki, że się skręcałam i poszłam do domu. Po kilku godzinach na bułkach przeszło. Teraz czuję że jest podrażniony (jak ostatnio) więc pewnie będzie reagował na różne rzeczy, ale wiem co go wywołało (sprawdzałam to już kilka  razy). Na moim tropie podejrzeń jest też musli , a tam owoce goi... ale nie wiem. Chyba raczej jogurt. Wolę taka wersję, wykluczenia jakiegoś produktu, niż wariant odstawienia fasoli i innych - po których (nie licząc stanu podrażnienia) czuję się ok.
Tak czy inaczej - działam. Chwilowo tylko na diecie bułczanej...


1 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

Jak to już? A chudnięcie do lata? A bikini?
A wyjazdy nad wodę?
A krótkie, chociaż krótsze spódniczki?

A, a, a...?

Zawstydzona własnym ciałem chowam się pod szczelnym płaszczem pięknych, owszem, choć obszernych spódnic.
Obiecanki cacanki i rok w rok to samo...
Heh, właściwie z roku na rok gorzej.

Na liczniku 79,5  - masakra...
Wyjadłam resztki tortu i innych pourodzinowych smakołyków (no prawie).

Muszę, chcę znów stanąć na starcie. Nie chcę cudów - a do osiągnięcia rezultatów wystarczy trochę, powtarzam trochę - systematyczności.

3 kilo na miesiąc...

79,5 na 64 = 15,5 kilograma do zrzutu...
Podzielić przez 3 kg miesięcznie = 5 miesięcy pracy nad sobą...
Akurat by na sylwestra zobaczyć wymarzoną cyfrę...
Jak to wszystko ładnie wygląda zapisane...
Prawie pół roku walki ze sobą...
Ze słabościami, z napadami głodu...z pokusami...
I jak tu się nie dziwić, że tyle osób wybiera diety cud.

Jestem jednak realistką - i wybieram zdrowie. Szlaban na słodkie i ruch - od tego zacznę!


29 lipca 2013 , Komentarze (1)

hm.... to prawda z tą głodówką. Osobiście znam osobę, która potrzebowała operacji - ale miała przed nią zrzucić parę kilogramów i się oczyścić. Oczyszczanie (za pomocą głodówek, a potem diety bardzo light) dało taki efekt, że operacja nie była konieczna :)

Coś w tym jest, ale czy ja mam na tyle silną wolę/ochotę itd?

Na dziś ból ustąpił (piszę to już któryś raz, o bym znowu nie zapeszyła). USG wykazało, że wszystko prawidłowo. Tylko do jamy żołądka i jelit nie da się zajrzeć w ten sposób, więc tam musi tkwić przyczyna. Może faktycznie małe oczyszczenie?
Pytałam pani doktor o dietę wege, nie widziała przeszkód - a wręcz przeciwnie.

Na wadze masakryczne 79,5 brrrrrrrrrrrrrr
Trzeba się rozruszać.

2 jabłka 140, marcheweczki 20 = 160
jogurt pitny 200

cdn...

22 lipca 2013 , Komentarze (2)

lekkostrawnie = białe pieczywo które nie syci, warzywa duszone o wysoki IG, podobnie biały ryż i takie tam...
Na wadze 78,4
Innymi słowy rośnie.
Co chwila po czymś czuję się tak sobie.
Hm, nie próbowałam jedynie jeść białka "zwierzęcego" może jaja i ryby przejdą przez przewód pokarmowy bez sensacji? Nie są raczej lekkostrawne, ale może u mnie wcale nie o to chodzi - może nie wywołają reakcji nietolerancji laktozy... Może i w tym tkwi problem....

jajo 100, sałata zielona
jajo 100, sałata zielona
łosoś z grilla ok 450, pomidor 50 = 500

cdn...

15 lipca 2013 , Komentarze (1)

Łykam leki, ból niestety pojawia się nadal - falowo. Dalej zbieram powietrze i pompuję się jak balon... to w sumie mam od X czasu,ale zaczęło mnie to niepokoić dopiero ze zwiększonym bólem.

Dieta z lekkostrawnej na jeszcze lżejszą, zupełnie nie wpłynęła na poprawę jakości życia...
Białe pieczywko dorzuciło jedynie paręset gramów wagi... 78,1
Kicham to, wracam do moich marchewek.
USG za 2 tygodnie. Może się czegoś dowiem.

Edit:
Co do jedzenia, poległam wczoraj na całej linii...
Ale wcale nie przez obżarstwo, tylko przez ból. Tym razem jakby bezpośrednio po zjedzeniu jogurtu naturalnego. Myślałam, że nie wstanę od stołu. Potem musiałam się zwolnić z pracy i przeleżałam w domu zajadając się białymi bułkami ech...
Czy to możliwe, żeby tak nagle pojawiła się u mnie nietolerancja laktozy? Dziwne te dolegliwości, nie ogarniam...
A potem, ponieważ doradzono mi nie jeść surowych owoców - z truskawek które chciałam zjeść na świeżo - upiekłam ciasto...
Po nim  mnie już nic nie bolało
Ale ładna mi taka dieta - lekkostrawna! Pfff Będę jeszcze grubsza - to nie dla mnie!

jogurt naturalny 100
marchewki 20, jabłko 70 = 90
zupa cukiniowa 150

bułka, bułka, bułka
ciasto z truskawkami
makaron z brokułami

10 lipca 2013 , Skomentuj

Ból wrócił wczoraj...

Dziś go nie ma - ale wizyta u internisty zaklepana.

Stopuję jedzenie owoców i warzyw - zmniejszam dawki jogurtu. Mam wrażenie, że to nasila ból...

chleb vitalny z białym 200, banan 100 = 300

chleb żytni z pp z białym = 160

cdn...

9 lipca 2013 , Komentarze (2)

... bólu brak?

Niestety musze "posprzątać" lodówkę: ananas dojrzał do zjedzenia, ukochany bób już ugotowany. Mam jednak nadzieję, że to mi nie zaszkodzi. Wczoraj działałam u babci w ogrodzie i co tu dużo mówić - jadłam różnie - a brzuszek, a raczej "organ" jakiś, bo nie żołądek -  grzeczny. Może jednak tydzień "truskawkowy" tak na mnie podziałał - może zaostrzyła mi się alergia (albo ta skórna przekształciła w pokarmową?). Licho wie - grunt, że jest lepiej :) Ale muszę jeść więcej białka, a nie same warzywa i owoce, bo ostatnio chyba z nimi przesadzam...

jogurt naturalny 100, musli hand made 100 = 200

ananas świeży - ok 160

naleśnik ze szpinakiem 200

młode ziemniaki (2 szt.) 70 i kotleciki sojowe 150, pomidor 30 = 250

banan 100

razowiec ok 400

1310 kcal

 

a ból wrócił i to potężny...

w trakcie jedzenia jogurtu naturalnego...

jutro idę do lekarza...

 

cdn...

 

8 lipca 2013 , Komentarze (3)

Przyznam się - cały ubiegły tydzień walczyłam z silnym bólem brzucha. Nie, to nie @, nie to nie sprawy żołądkowe. Objawy pasowały mi na woreczek czy coś...
Obiecałam sama sobie, że pójdę do lekarza jak mi nie przejdzie do poniedziałku.
Oto i poniedziałek, a ból uśpiony...
Do lekarza nie idę  - czekam na obrót spraw.
Zaraz mi ktoś urwie za to głowę, ale.... wyjaśniam:
Luby nie tak dawno był u naszej pani doktor z bólami brzucha. Najpierw sam antybiotyk, kolejna wizyta, już prywatna znów antybiotyk - USG- i dalej nic nie widziała.
Kolejna - i wreszcie skierowanie do gastrologa.
Gastrolog  - tylko wypisał skierowania na gastroskopię i kolonoskopię. I nawet nie chciał dwóch słów zamienić, bez badań on nic nie powie. (Co racja to racja - ale żeby aż tak?)
Czy ja chcę być tak leczona? NIE!!!
Postaram się coś zmienić w diecie... może przeginałam z surowymi owocami?
A może generalnie z "wydymającymi" warzywami?
Truskawki, bób, czereśnie - "święta" czerwcowo-lipcowa trójca...
Może czas jeść ociupinkę więcej białka...
No i poszukam jakiś badań do samodzielnego zrobienia bez skierowania, helikobakter i tak nie nie refundują....
Zobaczymy....

jogurt naturalny 100, musli hand made 50 = 150

cdn...

4 lipca 2013 , Komentarze (3)

Dlaczego waga z początkowego spadku na 76,8 wskoczyła na 77,5 i mnie wkurza od 2 dni?
Dieta ok, ruch jest, wrrr.

kawa czarna, jogurt biały + własne musli = 200
marchewki, jabłuszko = 100
kalafior 150

cdn...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.