- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 634939 |
Komentarzy: | 5696 |
Założony: | 17 marca 2007 |
Ostatni wpis: | 6 września 2017 |
Postępy w odchudzaniu
Historia wagi
Kochani...
Mam trochę przemyśleń i czuję, że może jak się z Wami podzielę to będzie mi lżej.
Od nowego roku zaczęłam zmieniać swoje życie związane z odżywianiem.
Wprowadziłam też do codziennego życia minimum 50 minut ćwiczeń.
Chudnę i to bardzo cieszy, bo w dużej mierze chodziło o taki efekt, ale także o podniesienie ogólnej sprawności fizycznej.
Postanowiłam na odmianę iść do celu małymi krokami, bez dużych i gwałtownych zmian.
No i widzę po kilku zaledwie tygodniach, że przynosi to efekty.
Schudłam 7 kg i mam mnóstwo energii.
Chciałabym w tym roku schudnąć 50 kg, a przez resztę życia pracować nad utrzymaniem wagi poniżej 70 kg.
Na dzień dzisiejszy jakoś trochę straciłam mojej werwy.
Wiedziałam, że nie będzie przy mnie cały czas.
Mam tylko robić swoje i nie zastanawiać się nad tym zbyt wiele.
Będzie dobrze.
Pozwoliłam sobie na pączki w czwartek i teraz waga stoi w miejscu mimo diety i ćwiczeń.
Zresztą już tak bywało wcześniej i wcale nie jadłam pączków.
Mąż dzisiaj wyjął mi z wagi baterie, bo miał już dość mojego ważenia każdego dnia rano.
Pewnie ma racje.
Muszę dalej robić swoje i nie przejmować się ważeniem.
A jednak trudno.
Zupełnie nie mam ochoty się mierzyć i robić sobie zdjęć.
I nie mam zamiaru się do tego zmuszać.
Może kiedyś będę żałować ale trudno.
Zresztą robię to dla siebie i tylko dla siebie.
Całuję Was Kochani i wspieram całym sercem!
No i kilogram z głowy...kolejny;)
Powodzenia!"