Wczorajszy dzień zaliczam do udanych.
Dałam radę.
Dzisiaj nowy dzień i kochany piąteczek.
Uwielbiam piątki bo wszystko mi się udaje w takie dni.
Mam ogromna nadzieję, że dzisiaj po południu tez na nic się nie skuszę;)
W ciągu dnia jest wzorowo.
Jem śniadanie średnio między 6-7 rano i najczęściej jest to owsianka na wodzie z odrobina mleka lub nie, z bakaliami lub nie.
Później wypijam kawę - budzi mnie rano.
Jednak zaraz po obudzeniu, na pusty żołądek, wypijam szklankę wody, czasami z dodatkiem cytryny lub imbiru, lub miodu i czosnku i natki pietruszki albo kiwi - no różnie.
W pracy zjadam trzy posiłki i w zależności czy jestem bardziej głodna czy mniej traktuję je zamiennie.
Pierwszy jest między 9:30 a 10:30,
Drugi między 12:30 a 13:30,
Trzeci między 15 a 16.
Jeden z nich jest delikatny i jest to np. jogurt albo jakiś owoc albo lekka sałatka.
Kolejny to najczęściej kanapka z ciemnym pieczywem, masłem, wędliną lub serem i oczywiście pomidor lub ogórek.
Następny do wyboru to najczęściej ryż z warzywami i jakimś białkiem ( jajko lub tuńczyk albo kurczak).
Więc możecie teraz zrozumieć, że po czterech posiłkach do godziny 16 to mogę sobie darować jedzenie w domu a jednak jest z tym problem.
Posiłki do godziny są przemyślane i zbilansowane.
Owszem - zdarzają się wyjątki jak każdemu.
Trzymajcie się Kochani;)