Byłam wczoraj na basenie. Kilka długości na rozgrzewkę i potem zajęcia z Aqua aerobiku. Lubię to. W wodzie czuje się lekka. Co więcej okazuje się że na tle grupy wypada moja kondycja i elastyczność dość dobrze... trzebA zaznaczyć że grupa ekstremalna nie jest, ale mimo wszystko to miłe.. szczególnie to widzę w trakcie ćwiczeń, kiedy trzeba się przemieszczać i przy rozciąganiu. Spokojnie łapie nogi tam gdzie trzeba i wyginam tak jak trzeba. Żeby oddać sprawiedliwość na lądzie już tak dobrze nie jest ani z równowaga ani z gibkością..
Wracając do tematu... na torze pływają ze mna Pani. A właściwie pływać usiłowała, robiła sobie że 2 metry i stawała. Ja plywakiem też nie jestem technicznym.. ale długości robie.. a Pani mnie zagaduje i mowi ze wczoraj przeplynela cala długość a dzis jakos nie moze i mówi do mnie że ja pewnie też jak mi się uda albo jak mi się nie uda... I powiem wam że mnie to ruszyło.. niby nic przykrego pani mi nie powiedziała, Ale wyszło tak jakby założyła że jestem gruba to nie doplyne:/ może za mocno przeżywam takie rzeczy... ale ostatnio mam sporo takich komunikatów w stylu Pani gruba to Pani nie wie, albo Pani gruba to Pani wie...
Ech:/