Pamiętnik odchudzania użytkownika:
BACZEK333

kobieta, 36 lat, Poznań

165 cm, 62.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 września 2009 , Komentarze (11)

Tzn 59.99 hehe
no ale juz 5:)
to znaczy ze idzie we wlasciwym kierunku.
Troche mojego wysilku i jest szansa na 56 wkrotce.

Sniadanie : kromka razowca z szynka,serem i papryczka 260 kcal. kotlecik z jaja ok 70 kcal=330 kcal
zielona herbatka
Obiad:kasza jezczmienna 1/3 woreczka,jeden paluszek rybny,warzywa z patelni ok 400 kcak
Podwieczorek : capuccino 30 kcal,cukierek 60 kcal,scone 210 kcal=300 kcal

Z moim chyba juz lepiej ,wczoraj mielismy dosc fajna noc. Nie wiem jednak nadal czy mnie kocha tak prawdziwie i na zawsze...jestesmy juz ponad 2 lata razem ,a tu zero ...czegokolwiek.O zareczynach nie wspominam nawet.Poprstu nie wiem czy tylko zawraca mi d... czy chce byc ze mna.
Pytalam sie go ,a on mi mowi ze to ja go nauczylam zeby trzymac partnera w niepewnosci....w sumie taka byla moja teoria ,ale ona miala sie tyczyc wylacznie kobiet!
Co wy na to powiecie?

28 września 2009 , Komentarze (1)

ciagle mysle o profesorku...wybijcie mi go z glowy

28 września 2009 , Komentarze (2)

Dzisiaj rowniez zanotowany spadek- 0,02
Zawsze to cos, schudlam juz rowno 11,5 kilograma :)
Czuje sie lepiej z ta waga ale jeszcze widze duzo pracy nad soba, nadal jestem pulchniutka,zwlaszcza uda mam grube.
no mysle ze jeszcze 5 kilo i bedzie duzo lepiej.
A teraz lece na uniwerek bo kasa mi nie wplynela (stypednium socjalne) i martwie sie juz tym opoznieniem.

Jestem z powrotem.Zjadlam mega witaminowy odzywczy obiad :2 buleczki z rodzynkami haha
A tak serio to na nic innego ochoty nie mialam, gotowac mi sie nie chcialo i mam lekko zmienione kubki smakowe po grypie.takze ciacha licza 420 kcal plus capuccinko 40 kcal=460 kcal
podwieczorek pringlesy ok 250 kcal (NIE BIERZCIE ZE MNIE PRZYKLADU !)
No dobra oglaszam totalny brak diety w dniu dzisiejszym bo zjadlam jeszcze kilka pringelsow i glupio mi.Jutro od nowa polska ludowa....

27 września 2009 , Komentarze (1)

jesien kojarzy mi sie z pieczonymi jablkami i postanowilam je dzisiaj zrobic bo sa zdrowe i jesli nie dodasz do nich czekolady lub duzej ilosci miodu to calkiem dietetyczne ).Takie cudenko zamierzam zrobic.Mam bardzo male jalbuszka to jedno bedzie miec ok 160 kcal.Calkiem calkiem.Na to odrobina cynamonu i ....mniami
 

27 września 2009 , Komentarze (3)

Decyzja dotyczaca moich studiow - tzn kierunku.
Do tej pory studiowalam jezyk francuski z businessem i robilam drug kierunek filologie wloska.W tym roku  zdecydowalam ze rzucam wloski ,bo nie stac mnie za specjalnie (tzn jakbym sie uparla to moze by i byloale  ,wole porobic certyfikaty z jezyka angielskiego skoro chce tu zostac po studiach ).
Pozatym moj glowny kierunek wiaze sie z rocznym wyjazdem do Francji ktory niestety jest obowiazkowy dla tych co chca obronic licencjata.
Ja nie chce tam jechac to jedno. Nie chce byc nauczycielka francuskiego lub tlumaczem to drugie ,ani mieszkac w tamtym kraju - to trzecie.
Przez cale wakacje myslalam tylko o tym.... nie wiedzialam co zrobic czy zmienic kierunek czy co.
Dzisiaj idac do sklpu spotkalam mojego profesora od marketingu.
Pogadalismy sobie calkiem zreszta dlugo i opowiedzial mi swoja historie.Sam tez po studiach wyjechal do francji ,jezyk znal troche ,na tyle zeby obronic certyfikat DELF ale tylko 1 stopien. Zeby moc tam zyc i pracowac wymagali od niego zrobienia innego certyfikatu.Aby go zrobic musial studiowac tam 2 lata, czego nie chcial.
Chodzil jednak  na jakis tam kurs ,a nauczycielka i tak w kolko powtarzala ze najwazniejszy jest angielski ,on daje najwiecej szans w zyciu.
I wyjechal do Anglii, robi to co lubi .
Powiedzial mi ze bylam jego najlepsza studrntka w grupie,ze byl pod wrazeniem  mojego   marketingowego  projektu i ze  mam glowe do tego  stworzona .Wiec jesli chce tu zostac to powinnam myslec o tym jaka prace tu moge wykonywac robiac to co lubie,a francuski zwyczajnie olac bo sie przeciez nie rozdwoje.Zaproponoal mi zebym sobe robila kurs franca zeby nie zapomniec ,a skupila sie na businessie.
I tak wlasnie zamierzam.
Bardzo fajnie mi sie z nim rozmawialo ,widac bylo ze wczuwal sie w rozmowe i chcial mi jak najlepiej poradzic - tego wlasnie potrzebowalam bo nikt z rodziny czy znajomych nie umial mi pomoc dokonac tego ciezkiego wyboru.
Wogole to mega jest ten koles...gadalismy jakas godzine i bylo naprawde ...no nie wiem ,jakies cieplo od niego bije.
Musze uwazac bo z moim naiwnym sercem i szalonym temeperamentem to zle moge skonczyc hehe.
Moje menu : sniadanie ;kromka razowc z serem i maslem 200 kcal,kilka prignelsow ok 120 kcal ,dwie herbaty z szalwii i koprus wloskiego 55 kcal, herbata porzeczkowa z sokiem z bzu ok 45 kcal=420
obiadek:: warzywa z patelni 130 kcal, kasza jagana (eh rozgotowam) 121 kcal ,jogurt 7 kcal =258 kcal
Deser ktory zjadlam przed obiadem : skonka 210 kcal ,takie pyszne angielskie ciacho ,podaje przepis i foto ponizej.Kolacja:ziemniak 190 kcal,sos grzybowy 2 lyzki 70 kcal,ser 100 kcal=360 kcal,
razem 1248 .Jeszcze jablko na mnie czeka ,pewnie dojdzie do 1450 kcal
Jeszcze ciepłe, przekrojone na połówki smarować masłem, dżemem truskawkowym oraz gęstą śmietaną lub jogurtem.
Na śniadanie z kawą, po południu z herbatą.

Składniki na około 8 szt bułeczek:
  • 250 g mąki
  • 4 łyżeczki proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • 50 g miałkiego cukru (do wypieków)
  • 50 g masła, posiekanego w kostkę
  • 1 duże jajko
  • około 100 ml mleka
  • 50 g rodzynek
Wykonanie:
  • Piekarnik nagrzewam do 220 stopni.
  • Mąkę przesiewam dwa razy na stolnicę, dodaję masło, proszek do pieczenia, sól i cukier. Rozcieram składniki palcami.
  • Jajko ubijam i dodaję tyle mleka, aby otrzymać 140 ml płynnej mieszanki.
  • Dodaję około 2/3 jej ilości do sypkich składników ciasta na stolnicy, pozostawiając resztę do posmarowania bułeczek po wierzchu. Dodaję rodzynki i szybko zagniatam jednolite ciasto. W razie potrzeby dodaję trochę mikstury z jajka i mleka lub podsypuję dodatkową mąką.
  • Na stolnicy podsypanej mąką rozwałkowuję ciasto na wysokość 1,5 cm. Metalową foremką lub ostrą szklanką wycinam pojedyncze ciastka. Układam na wyłożonej papierem do pieczenia blasze. Smaruję resztą ubitego jajka. Piekę przez 10-12 minut na złoty kolor. Podaję ciepłe, z masłem, dżemem i śmietaną.

27 września 2009 , Komentarze (3)

Schudlam juz 11 kg :)
Bardzo sie ciesze,zwlszcza ze ostatnie trzy dni lezlalam w lozku i nic sie nie ruszalam a jadlam normalnie,albo i wiecej .
Wczoraj moj facet objal mnie w pasie i mowie - ale ty jestes chudzinka teraz.:)
Fajnie...zawsze chcialam byc kruszynka w jego ramionach, chcialam byc zgrabna i powabna.
Nie chce byc matroną,wielkim babsztylem ,slonikiem.

Czuje sie juz dzisiaj lepiej ,katar jeszcze mam ale nie juz taki jak wczoraj ,kiedy to nie moglam minuty bez chusteczki wytrzymac tak ze mnie kapalo.
Strasznie znosze katar,pojawia sie u mnie w jakiejs wscieklej wersji.
nie wiem o co to chodzi.
Co do goraczki to staralam sie jej nie zbijac,dzieki czemu szybciej doszlam do siebie.
Wklejam to co znalazlam na temat goraczki, moze okazac sie dla was wazne w kolejnych kilku dniach w koncu jesien jest i zaczna sie przeziebienia wkrotce
                                                        GORACZKA
              

Co to jest gorączka

Sama gorączka nie jest chorobą. Jest tylko konieczną reakcją obronną organizmu i świadczy o tym, że organizm podjął walkę z infekcją. A więc gorączka sama w sobie ma pozytywny wpływ na organizm i ? zwłaszcza jeśli występuje na początku choroby ? przyspiesza zdrowienie. Jeśli ją gwałtownie obniżymy, pomożemy tylko bakteriom i wirusom infekującym nasz organizm.

Jak postępować w razie gorączki

Wiemy już, że w przypadku gorączki organizm sam walczy z chorobą. Musimy mu więc tylko pomóc, głównie w szybszym wydalaniu szkodliwych produktów przemiany materii, które zatruwają organizm i osłabiają działanie gorączki. Głównymi kanałami wydalniczymi organizmu są nerki, jelita, skóra i płuca.

Zatem dr Vogel radzi, by zaraz po zauważeniu gorączki zadbać o wypróżnienie. Najlepiej zrobić to za pomocą lewatywy z naparu ziół (np. jeżówki purpurowej). Zamiast lewatywy można też przyspieszyć wypróżnienie spożywając naturalny środek przeczyszczający, jakim są otręby pszenne.

W przypadku gorączki należy też zwrócić uwagę na właściwą dietę. Na ogół gorączkujący chory nie ma apetytu i jest to naturalna odpowiedź organizmu na gorączkę. Natura sygnalizuje, że w tym przypadku jedzenie nie tylko nie przyniesie pożytku, ale może być wręcz szkodliwe, gdyż w czasie gorączki organizm zajęty jest wydalaniem szkodliwych toksyn. Układ trawienny jest w tym stanie prawie bezczynny i nie należy go dodatkowo obciążać. W czasie gorączki unikać należy zwłaszcza produktów bogatych w białko (mięso, ryby, nabiał) jak i potraw trudnych do strawienia. Należy za to dużo pić. Dopuszczalne jest mleko z miodem, soki owocowe, herbaty ziołowe lub po prostu czysta woda z miodem.

Naturalne konsekwencje gorączki

Jeśli pomagamy organizmowi w czasie gorączki zamiast obniżać ją gwałtownie, temperatura nie powinna wzrosnąć do niebezpiecznego poziomu lecz stopniowo obniżać się. W niektórych przypadkach temperatura podnosi się na kilka dni, a następnie powraca do normy Nie należy obniżać jej gwałtownie. Powinniśmy pozwolić jej pozostawać na rozsądnie wysokim poziomie dopóki wszystkie toksyny nie zostaną wyeliminowane z organizmu.

Złudne jest myślenie, że leki obniżające gorączkę jednocześnie zwalczą chorobę i wyeliminują jej przyczynę, czyli złogi szkodliwych substancji obecnych w chorym organizmie. W najlepszym przypadku osiągnie się przejściową poprawę. Wszystkie szkodliwe produkty przemiany materii, nie wydalone przez pot, mocz i stolec, pozostaną w organizmie i stwarzać będą nowe problemy, niekoniecznie tej samej natury. Zamiast gorączki związanej z jedną chorobą, możemy liczyć się z komplikacjami w rodzaju zapalenia płuc, zapalenie osierdzia czy reumatyzm. Niestety cudowne leki nie zwalczają przyczyny choroby, a jedynie jej objawy. Powinniśmy traktować gorączkę jako ostrzeżenie natury, że cos złego dzieje się w naszym organizmie i wspomagać ją raczej niż zwalczać, dla obopólnego dobra.

Uwaga:
Gorączka jest bardzo ważnym czynnikiem procesu zdrowienia i nie należy jej pochopnie zwalczać. Wiadomo jednak, że utrzymująca się dłużej bardzo wysoka temperatura (40 stopni i więcej) stanowi zagrożenie dla życia. Należy więc stale mierzyć temperaturę i jeśli wysoka gorączka utrzymuje się, albo stan chorego jest zły należy sięgnąć po środki ją obniżające lub zastosować naturalne zabiegi (np. często zmieniane zimno-mokre okłady na łydki).

                                 



26 września 2009 , Komentarze (5)

w zwiazku...
Znowu.
O co? nawet nie wiem ...moze juz poprstu jestesmy ze soba zbyt dlugo i przestal sie mna interesowac.
A moze to ja jestem zbyt toksyczna i wchodze mu na glowe, chce robic wszystko razem .Faceci tego nie lubia pewnie.Wola caly czas byc sami tudziez w towarzystwie innych a dla kobiety poswiecac godzine na dobe.
Ale ja tak nie potrafie....
Nie mam tu przyjaciol z ktorymi moglabym spedzac czas,on jest jedyna mi bliska osoba :(
Nie wiem co mam robic zeby bylo dobrze.
Mysle o wyprowadzce, pewnie bym to nawet zrobila ale rodzice maja przyjechac w grudniu wiec nici z tego .Musze miec dla nich jakies lokum na te pare dni.
Kaszana jak nie wiem....

26 września 2009 , Komentarze (2)

Juz drugi raz odkad zaczelam diete. Ostatnio bylam chora jakies 5 tygodni temu- jak widzicie a plusy i minusy odchudzania.
Chociaz jadlam w miare zdrowo ,duzo warzyw  to jednak ciagle  bylo mi zimno i organizm sie oslabil i wyziebil.
Wczoraj caly dzien lezalam w lozku.Noc mialam niezbyt dobra,wogoole nie moglam spac ,taki katar mialam paskudny ,kichalam jak slon .Lukasz tez sie przy mnie nie wyspal bo non stop jeczalam ,wszystko mi bylo zle i ten katar....
Bol glowy,gardla ,goraczka i jeszcze okres dostalam ....cudownie poprstu.
Mam zamiar codziennie (juz jak wyzdrowieje takze) brac vit.C  i czosnek w kapsulkach ,musze  sie jakos wzmocnic.
W listopadzie przyjedzie mama to mi przywezie jakis zestaw witamin.
Mam jeszcze w lodowce troche Alveo lukasza,to tez sobie lykne.
Jedyna mila rzecz  jaka mnie spotkala w ciagu ostatniej doby to nieznaczny spadek wagi 0.40 kg.
Cieszy mnie to,bo wczoraj zjadlam ok 2000 kcal i myslalam ze bedzie wzrost dzisiaj.

Tak czy siak ,milego weekendu wam zycze i trzymajcie sie cieplo.

Menu jeszcze :
sn: tost 85 kcal,ser i odrobina masla ok 100 kcal, capuccino 30 kcal=215 kcal
2 Sn kromka razowca80 ,jajko 80,oliwa 50kcal= 210 kcal
calkiem niezle,tylko ruchu brak
Przekaska : kilka pringelsow ok 70 kcalk
Obiad :owsianka z 2 lyzeczkami powidel sliwkow -czekoladowych ,ok 300 kcal
Kolacja :6 pierogow ruskich light z 2 lyzkami sosu rzybowego 400 kcal okolo
herbatka z szalwi z lyzeczka cukru plaska 30 kcal (ponoc szalwia dobra na gardlo i przeziebienia)
1225 kcal


24 września 2009 , Komentarze (11)


wygladalam jak maciora i nie zdawalam sobie z tego sprawy.Mialam oczy zamkniete tak jak na 1 szym zdjeciu...
Niezle gabaryty co?
Teraz dopiero ogladajac te zdjecia -dociera do mnie ze schudlam. Wczesniej tego za specjalnie nie odcuzwalam,nie widzialm .Moi znajomi tez nie.
Jestem teraz zmobilizowana zeby dalej walczyc bo widze pierwsze efekty.
A tak wogole to obok mnie stala moja mama, czyz nie robilam sie do niej podobna? ah te rubensowe ksztalty! tendencje to ja mam, a jak!

tak,tak to tez ja!

24 września 2009 , Komentarze (6)

czerwiec 2009 ok 64-65 kg

sierpien 2009 ok 63 kg

wesele sierpien 2009,waga 63 kg

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.