w zwiazku...
Znowu.
O co? nawet nie wiem ...moze juz poprstu jestesmy ze soba zbyt dlugo i przestal sie mna interesowac.
A moze to ja jestem zbyt toksyczna i wchodze mu na glowe, chce robic wszystko razem .Faceci tego nie lubia pewnie.Wola caly czas byc sami tudziez w towarzystwie innych a dla kobiety poswiecac godzine na dobe.
Ale ja tak nie potrafie....
Nie mam tu przyjaciol z ktorymi moglabym spedzac czas,on jest jedyna mi bliska osoba :(
Nie wiem co mam robic zeby bylo dobrze.
Mysle o wyprowadzce, pewnie bym to nawet zrobila ale rodzice maja przyjechac w grudniu wiec nici z tego .Musze miec dla nich jakies lokum na te pare dni.
Kaszana jak nie wiem....
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
malwka08
29 września 2009, 08:22ja mam podobną sytuację i jak znajdziesz rozwiązanie to daj znać...;( A tak poza tym to ślicznie schudłaś, czytam w ukryciu Twój pamiętnik od dawna...;)
biglejdi
27 września 2009, 11:27a nie masz Ty tam zadnej opcji na znajomych? Jak zajmiesz sie soba to zobaczysz, wszystko sie zmieni..:) nie rezygnuj tak latwo, moze pogadacie i wyjasnisz co co lezy na sercu, rozmawialiscie na ten temat? Piekna waga paseczkowa, dzielna jestes :). Fajne jestesmy, udaje sie!
Karmelkowa
27 września 2009, 11:07oczywiście czasem kompletnie nie mogę pojąć jego toku rozumowania..
Karmelkowa
27 września 2009, 11:07ja mam chyba ogromne szczście, bo mój narzeczony jest bardzo wyrozumiały i raczej nie mamy większych problemów (choć były..), każdemu życzę takiego związku
Karmelkowa
26 września 2009, 19:19może ta wyprowadzka Wam pomoże