Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kocham gotować i to mnie gubi, już nie umiem powiedzieć ile razy byłam na diecie, tym razem chcę się rozprawić raz na zawsze z moimi kilogramami, gdyż za rok gdy skończę 40 lat mam zamiar wyglądać super.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8835
Komentarzy: 57
Założony: 21 sierpnia 2012
Ostatni wpis: 7 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
madusia8

kobieta, 51 lat, Poznań

168 cm, 63.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 listopada 2012 , Komentarze (2)

Dziękuję Wszystkim za miłe słowa do mojego wpisu, bardzo to doceniam. Ostatnio jestem tak zaganiana, że rzadko tu zaglądam, choć chciała bym być na bieżąco ze sprawami znajomych z Vitalii. Przepraszam za małą aktywność i mocno Was ściskam

2 listopada 2012 , Komentarze (6)

No i minął kolejny tydzień, który pozwolił mi pokonać trzeci krok milowy w diecie (co prawda o tydzień później, ale ważne że się udało). Jak na początku trzymam się diety, a kilogramy uciekają z mojego ciała wolniej, staram się cieszyć każdym zgubionym kilogramem, ale mam załamki. Pogoda też robi swoje, na rower jest już za zimno natomiast nie zawsze mam ochotę ćwiczyć na orbitreku . Dobrze że rodzinka cały czas wspiera mnie w mojej wojnie z kilogramami bo inaczej było by bardzo trudno. Pozdrawiam Wszystkich 

19 października 2012 , Komentarze (2)

No i  minął kolejny tydzień, w zeszłym tygodniu byłam  tak zabiegana że nie miałam czasu nawet na króciutki wpis. Waga spada falowo, raz 0,5 kg raz 1 kg. Dziś jest lepszy tydzień bo ubył mi 1 kg. Przed chwila umieściłam swoje wymiary od 31 sierpnia, też jest dobrze, bo centymetry ubywają. Śmieje się do znajomych i rodziny, którzy mi kibicują w mojej walce z nadprogramowymi kilogramami, że jedna trzecia drogi już za mną. Ale żeby nie było tak różowo dietę trzymam, choć czasami mam taką ochotę  na słodycz jak to mówi mój synek, że mnie skręca. Na razie udaje mi się  wygrywać ze sobą, choć już się boję jak będzie  11 listopada - pochodzę z Poznania a u nas zajada się wtedy Rogalami Marcińskimi - to taka tradycja. Już mi na samą myśl cieknie ślinka, a taki jeden rogalik  ma chyba z 500 kalorii.
POZDRAWIAM WSZYSTKICH WALCZĄCYCH  ZE SWOIMI SŁABOŚCIAMI I KILOGRAMAMI  MIŁEGO WEEKENDU, A ZAPOWIADA SIĘ PIĘKNA ZŁOTA JESIEŃ. TRZEBA TO WYKORZYSTAĆ I MARSZ NA SPACER, DO PARKU, LASU ITP.

19 października 2012 , Komentarze (1)

PomiarMasa ciałaSzyjaBicepsPiersiTaliaBrzuchBiodraUdoŁydka


kgcmcmcmcmcmcmcmcm

19 października 201271,2034,0030,0095,0078,0096,00105,0060,0038,00


12 października 201272,2035,0030,0096,0080,0096,00105,0060,0038,00


5 października 201272,8035,0030,0096,0080,0097,00107,0060,0038,00


28 września 201273,8035,0030,0096,0081,00100,00108,0061,0038,00


21 września 201274,3035,0030,0097,0082,00100,00109,0062,0039,00


14 września 201274,8035,0030,0097,0082,00100,00110,0063,0039,00


7 września 201276,5035,0030,0098,0083,00103,00111,0063,0039,00


31 sierpnia 201277,3035,0030,00101,0085,00107,00112,0065,0040,00






5 października 2012 , Komentarze (1)

Minął kolejny tydzień, diety i powiem Wam, że bałam się wejść na wagę, gdyż przez ostatnie 2 tygodnie (oczywiście pomijając dzisiejszy dzień) waga spadała niemrawo. No ale jak piątek to ważenie i ..... 1 kg w dół, aż sama do siebie się śmiałam. I od razu lepszy humor i nastawienie do świata, więc nadal jest nadzieja, że do połowy stycznia osiągnę zamierzoną wagę, no i jutro idę sobie kupić buty !!!!! 

28 września 2012 , Komentarze (2)

Minął kolejny tydzień i niestety tempo mojego ubytku wagi zmalało, tak jak w zeszłym tygodniu ubyło mi 0,5 kg. Trochę się martwię, że w dwa tygodnie ubył mi tylko kilogram, ale jak to mówią "lepszy wróbel w garści niż kanarek na dachu". Więc nadal będę sztywno trzymała się diety, ćwiczyła i piła wodę no zobaczymy co pokarze waga za tydzień. Na razie muszę i cieszę się i z tych 0,5 kg.

21 września 2012 , Komentarze (4)

Minął kolejny tydzień, tym razem ubyło mi tylko 0,5 kg. Chyba dopadł mnie zastój w chudnięciu, gdyż ściśle przestrzegam diety, ćwiczę i staram się dużo pić. Jeśli moja waga  myśli że się zniechęcę to bardzo się myli, nadal mam zamiar nie ulegać pokusom, pilnować tego co jem i wylewać siódme  poty na orbitreku lub rowerze. Następną tygodniową bitwę, która jest do piątkowego ważenia wygram ja. 

14 września 2012 , Komentarze (3)

No i jestem po kolejnym piątkowym ważeniu i tak jak za pierwszym razem ogromna radość, że waga znowu poszła w dół i to 1,7 kg. Nie mam nic przeciwko temu żeby na zmianę chudnąć to 1,7 lub 0,8 kg byle były efekty. I w tym miejscu muszę się sama pochwalić, gdyż diety pilnuję w 100% ćwiczę (może nie zawsze tyle ile powinnam) i nie daje się pokusom. Mam nadzieje że tak mi już zostanie i w styczniu będę mogła się pochwalić wagą poniżej 60 kg. Pozdrawiam wszystkich odchudzających i trzymam za Was kciuki 

14 września 2012 , Skomentuj

Czynniki sukcesu

  • Cały czas ściśle stosuję diety i ćwiczeń, to że widać efekty tylko mnie mobilizuje i powstrzymuje przed słabościami :)))

9 września 2012 , Komentarze (2)

Nadal się trzymam, w tym tygodniu tylko 0,8 kg, ale nie zraża mnie to wcale. Jak do tej pory dużo ruchu, ścisłe zalecenia co do diety i litry wody

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.