Minął kolejny tydzień, tym razem ubyło mi tylko 0,5 kg. Chyba dopadł mnie zastój w chudnięciu, gdyż ściśle przestrzegam diety, ćwiczę i staram się dużo pić. Jeśli moja waga myśli że się zniechęcę to bardzo się myli, nadal mam zamiar nie ulegać pokusom, pilnować tego co jem i wylewać siódme poty na orbitreku lub rowerze. Następną tygodniową bitwę, która jest do piątkowego ważenia wygram ja.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
MARCELAAAA
21 września 2012, 22:24Optymizmem aż kipisz i to się chwali :)Czasem nie tylko Twoja waga focha strzela :)Trzymam kciuki za sukcesy:)
sectet
21 września 2012, 19:28Noi i nie wolno się poddawać pewnie!!!!powodzenia!!
MagiaMagia
21 września 2012, 19:12ta tez wygralas. w koncu jest 1/2 : 0 dla ciebie :)