Dzień odchudzania nr 2
Stan wagowy po przebudzeniu: 92kg
Dzisiaj w planie basen i bieganie + ze 4 drobne posiłki.
Wczoraj przetestowałem nie-wypijanie-piwa wieczorem. Efekt piorunujący - rano blisko 2 kg mniej. Nie mam złudzeń, że to jest tempo, jakie możliwe jest do utrzymania, ale jeśli uda się stracić do końca tego tygodnia dodatkowy 1kg, to będę zadowolony. 10kg miesięcznie na wyciągnięcie ręki ;)
Nowa sesja odchudzania - niestety
Dzisiaj na siłowni usłyszałem od swojego trenera, że widzi po moim brzuchu, że mi się przytyło. Kurcze, jak obuchem w łeb. Stąd postanowienie:
- zero alkoholu (do tej pory wieczorem było piwo + głód nim spowodowany)
- więcej siłowni
- więcej biegania
- więcej pływania
- zmiana diety i regularniejsze jedzenie
Cel: Schudnąć do końca kwietnia (3 miesiące) 20 kg, czyli tyle, ile przybrałem przez ostatnie 2,5 roku.
Z odchudzaniem się doświadczenie jakieś mam, w porywach zdarzało mi się ważyć 100kg i zgubić z nich ponad 26 kg, stąd myślę, że i tym razem dam radę.
Codziennie będę zapisywać tutaj moją aktualną wagę + program ćwiczeń, jaki danego dnia wykonałem. Spróbuję jutro też wrzucić zdjęcie sylwetki po to, żeby mieć większą motywację do chudnięcia, jak moje nadkilogramy zobaczą inni ;)
Odchudzania dzień czwarty
Ponownie minimalny spadek wagi.
Dzisiaj 84.2kg.
Wychodziłoby na to, że codziennie 0,2kg na samych ćwiczeniach, a jedząc tak, jak dotychczas...
Hm.
Może pora na dietę?
Dzień trzeci - sesja treningowa
I po sesji treningowej. Udało się przebiec te 4 km. Nawet więcej. I to pod górkę ;).
Dzisiejszy wypad na siłownię obił się wyłącznie o bieganie - ot tak, dla zdrowia.
Zobaczymy, czy jutro po takim dystansie będę mógł w ogóle chodzić, bo coś mnie pobolewa, ale myślę, że warto było:).
Z rana podam "wynik" wagowy i sprawdzimy, czy masa spadła.
Odchudzania dzień trzeci
Znów delikatny spadek wagi - całe 0,2kg. Ale lepsze to niż nic.
Wczoraj intensywna siłownia, dzisiaj również będzie siłownia, ale pod kątem biegania.
Mam zamiar sprawdzić, czy przebiegnę 3,5-4km :).
Trzymajcie kciuki!
Dziń odchudzania drugi
Dzisiejszy dzień zacząłem od jogurtu i siłowni ;).
Godzina intensywnego treningu:
- 10 minut biegania na bieżni na rozgrzewkę (przebiegłem w tym czasie 1.750m)
- 45 minut na urządzeniach siłowni - ćwiczenia wszystkich partii mięśni (po 2 serie)
- 5 minut wioseł
Waga z rana praktycznie od wczorajszej nie spadła, ale za to widzę poprawę kondycji, czuję się lepiej, więc to też plus.
Zobaczymy czy na koniec tygodnia będzie zmiana masy in minus:).
Odchudzanie na nowo
Rozpoczynam nową serię odchudzania.
Masa startowa: 85kg
Masa docelowa: 75kg
Daję sobie 2 miesiące na osiągnięcie tego rezultatu.
W jego osiągnięciu pomóc mają:
- siłownia 3-4 razy w tygodniu
- bieganie przełajowe 3-4 razy w tygodniu
- zmiana diety (jedzenie częściej, ale w mniejszych ilościach)
- sauna (bo lubię) :)
Jak dobrze pójdzie to za tydzień będę ważyć 82kg (3kg mniej), choć później spadek masy będzie już wolniejszy...
Czwartek - 24.09.2009
Powrót na Vitalię - kontrolnie, by pokazać, że po zakończeniu odchudzania przez kolejne blisko 4 miesiące przytyłem jedynie 3 kilo, z czego wszystkie 3 kilo w pierwszych 3 tygodniach od zakończenia diety:)
Odkryłem niedawno fajny sport, który motywuje mnie ogromnie - bieganie. Dzięki niemu mam zamiar nie tylko utrzymać obecną wagę, ale też bez specjalnych diet i środków odchudzających zacząć troszkę wagę jeszcze poprawiać i te "nadrobione" 3 kg zrzucić ponownie.
Postępy w bieganiu są - pierwsza sesja treningowa i po 1km umierałem. Dzisiaj, przy 8 dniu, przebiegłem blisko 3 km i żyję :), więc...
Trzymajcie kciuki :).
27 czerwca, niedziela
Do końca dietki i odchudzania zostały niecałe 3 tygodnie - potem daję sobie spokój w ogóle z odchudzaniem. Mam zamiar nie utyć ponownie i utrzymać moją wagę.
Tym samym w chwili obecnej już osiągnąłem to minimum, które sobie wyznaczyłem w styczniu - jest trochę ponad 74kg - teraz spróbuję powoli "dobić" przez te 3 tygodnie do 72kg - a nie będzie łatwo, bo już od jakiegoś czasu jem praktycznie normalnie :P.
Właśnie "wtrąbiłem" loda Magnum i RedBulla (sugarfree) + za chwilę twarożek. A biorąc pod uwagę, że w najbliższym czasie parę większych imprez (dzisiaj wesele koleżanki)... nie będzie łatwo chudnąć:). Ale uda się. Trzymajcie kciuki!
21 czerwca, niedziela
Dzisiaj ciąg dalszy spadków - obecna masa ciała: 74,8kg
Dzisiaj też wyposażyłem się w nową, ciekawą wagę łazienkową:) - pokazującą % tłuszczu, wody oraz masy mięśniowej w organizmie - przepuszcza ona przez elektrody w podstawie jakieś napięcie przy pomocy którego mierzy podane wartości w ciele (nie wolno jej używać osobom z rozrusznikami serca!).
Wprowadza się do jej pamięci swój wiek, płeć, wzrost - i dopiero wtedy wychodzą wyniki rzetelne.
Oto jakie wyszły mi "wyniki"
Masa ciała: 74,8kg
Tłuszcz: 7,5%
Zawartość H2O: 65%
Masa mięśniowa: 44,4%
Nie wiem, co oznacza masa mięśniowa (coś przydużo??), ale pozostałe wyniki mi się podobają;).
Jeszcze 2,5 kg...