Kobieto weź ogarnij się.....właśnie.Od świąt nie umiem się ogarnąć z jedzeniem. Nie wiem co się znowu ze mną dzieje cały czas bym jadła i najgorsze to,że nie umiem sobie odmówić....Dawno się nie ważyłam ani nie ćwiczyłam.Jutro powinnam dostac @@@ a może to na jest sprawcą tego apetytu......W sumie nie stresuję się niczym, jest dobrze z S i w pracy....więc stresów chyba nie zajadam....
Weekend byłam sama.Nie widzieliśmy się ale dzwoniliśmy do siebie i nawet na dobranoc napisał mi smsa-kolorowych.....Może to głupie ale cieszę się jak dziecko to znaczy,że jednak o mnie myśli.....
Wczoraj byłam w pracy a reszta dnia leniuchowałam.....Teraz jest więcej róż więc praca jest ale mój szef raczej nie trzyma nas więcej niż 8 godzin,....
Za oknem od wczoraj już jest słoneczko i od razu człowiek lepiej się czuje.
Mój nowy lokator jak na razie nie sprawia kłopotów,a tamci już wrócili z Pl więc chata znowu pełna....
Chyba muszę codziennie tu coś pisać bo może to mnie bardziej motywuje do diety...
Pozdrawiam i udanego tygodnia.....niech Wams ie udaje skoro u mnie brak ambicji chyba do schudnięcia a na wadze stanę ostatniego kwietnia,,,,,,,i mam nadzieję,że waga będzie taka jak na pasku.....a nie koło 90.......