Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 878444
Komentarzy: 8974
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 10 października 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 46 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 stycznia 2010 , Komentarze (3)

Witam w poniedziałek.

Właśnie skończyłam ćwiczyć brzuszki-100 sztuk i stepper- 30 min.

Dietka zachowana i o dziwo jak dziś rano wskoczyłam na wagę to okazało się że od soboty waga bez zmian,bardzo sie cieszę bo bałam się,że po tej restauracji będzie więcej na wadze.

Z Kamilem dalej klikamy a dziś nawet zadzwonił do mnie z pracy.Wczoraj mi napisał,że tęskni.Jedna rzecz mnie jedynie wczoraj zasmuciła,że jest niewierzący.fajnie mi się nawet z nim o dietce i ćwiczeniach rozmawia.Czas pokarze co z tego będzie.

Udanego i dietkowego tygodnia Kochani.Pozdrawiam

17 stycznia 2010 , Komentarze (5)

U mnie w Holandii dziś wiosennie.Świeci słoneczko i błękitne niebo i nie ma śniegu już.

Jak co niedzielę byłam w pracy.Zaliczyłam właśnie pół godzinki steperka-oczywiście z lektórą książki.Pod względem dietetycznym dzień udany.MIłej niedzieli

16 stycznia 2010 , Komentarze (5)

No witajcie.Dietka dzis się rzokleiła ale bylo warto.Umówiłam się dziś na spotkanie z Kamilem aby zwiedzać Delft.Super średniowieczne,jedno z najstarszych miasteczek Holandii,z Katedrą i kościołami.

Kamil okazał się fajnym chłopakiem,dobrze się z nim czułam i tak fajnie się nam rozmawiało.Przeciętny chłopak,ale zaiskrzyłoNa powitanie dostałam śliczny bukiecik.Zwiedzaliśmy Delft-potem poszliśmy do greckiej restauracji,ja miałam wszystko wybierać.Obiadek był pyszny-zestaw surówek,musaka,frytki,potem była kawa po irlandzku,capucino,lody z bananami,śmietaną-Obiad udany i bardzo kaloryczny.Ale od jutra będą znowu dobre tory:)Kurcze ile on dziś na tym spotkaniu kasy wydał;)Szkoda,że mieszkamy od siebie aż 100 km więc chyba bedziemy się żadko na razie spotykać ale jest net i telefon.Odprowadził mnie pod same drzwi.Byłam dziś sobą i bardzo grzeczną dziewczynką a to fotki:

16 stycznia 2010 , Komentarze (3)

Moja waga z raniutka mnie bardzo ucieszyła bo pokazała 76,4 kgjestem w szoku,że od poniedziałku spadły mi ponad 2 kilosiki.Nie wiem jak to sie stało,bo staram się jeść normalnie.Może to przez brak słodyczy,dwa etaty i ćwiczenia na steperku.Jestem taka zadowolona oby tak dalej mi szło.Dziś wybieram się do Delft -najstarszego miasteczka w Holandii a odemnie to tylko 4 km.Dietkowo dziś fajnie właśnie zjadlam sałatkę owocową z jogurtem,nie wiem może coś na mieście potem zjem ale myślę,że wybiorę jak już to sałatkę.Dziś nie będzie ćwiczeń bo mało czasu a na 14 muszę być gotowa,ale za to było 5 godzin spaceru na szklarni więc kalorie spalone,Miłej soboty.

15 stycznia 2010 , Komentarze (4)

Hej

Ale się cieszę,że już jutro sobota ,ale nie powiem Wam czemu.

Właśnie skończyłam stepowanie 30 min uff.Jestem z siebie dumna,że dałam radę bo dziś to już jestem wykończona>w pracy latałam szklarnia-maszyna i tak przez 6  godzin dobrze,że dzisiaj tylko do 12.Jak wróciłam do domu to zabrałam się za sprzątanie od góry do dołu-koleżance zostało tylko powycieranie podłóg.No i jeszcze czeka mnie praca jako sprzątaczka-kolejny domek na dziś w planie.

Dietka zachowana-wg moich obliczeń to zjadłam jakieś 800 kalorii.Słodycze dalej zastępuję owocami.Waga jest ok.

Jutro dietka będzie też bo w sumie cały dzien mnie nie będzie,no i odpuszczę sobie ćwiczonka na stepie,może jedynie brzuszki zrobię.Chciałam Wam wkleić zdjęcia przed brzuszkami i steperkiem ale jakoś nie umiem się zabrać za ich zrobienie.

Życzę udanego i ciepłego weekendu-pozdrawiam

14 stycznia 2010 , Komentarze (2)

Wskoczyłam dziś raniutko na wagę i co widzę spadeknie powiem Wam ile waże bo oficjalny wynik podam w sobotę>Dietka zachowana-zero słodyczy,ćwiczenia były stepper 30 min i brzuszki 100.Dziś też pracowałam do 12 -stej a potem jeszcze 1,5 godzinki sprzątania za 15 euro.Jutro tak samo jedziemy po pracy sprzątać.Miłego wieczorku.

13 stycznia 2010 , Komentarze (5)

No i mamy już środek tygoda.Dzisiaj skączyliśmy już o 12.Po pray były małe zakupki czyli jogurty,serki wiejskie i owce-kiwi,grejfrut i gruszki.

Dzień bez słodyczy i dietkowo też udany.

Zaliczony steperek 30 min -udało mi się to bo czytałam książkę "Dlaczego faceci kochają zołzy:)"Brzuszków jak na razie 30 ale myślę,że do100 dziś dobiję,,,, 

12 stycznia 2010 , Komentarze (2)

Dieta utrzymana brzuszków dziś już 110 trochę mnie mieśnie bolą ale jutro będzie ich więcej,Dobranoc

12 stycznia 2010 , Komentarze (3)

Dzisiejszy dzień mija dość leniwie i spokojnie.W pracy w ciągu 2 godzin róże zostały przebrane no i w sumie 6 godzin znowu spacerowałam po szklarni.

Pod względem dietki dzień też udany- zero słodyczyi bez obrzerania.Grzeczna dziś jestem i to mnie cieszy.Muszę jeszce zrobić brzuszki,steperek był jak na razie tylko 5 minut.Położyłam się na chwilę bo zaczeła mnie boleć głowa,albo znowu mnie coś zbiera,ale gorączki nie mam.

Za godzinkę wypiję capucino i zjem jabłko i to będzie na dziś już koniec jedzenia.Tak więc powolutku wracam na dobre tory.No i sobotę zobaczymy ile waga pokarze,bo przecież nie mogę znowu wrócić do 80 a juz tak niewiele brakuje,masakra,,,,,

11 stycznia 2010 , Komentarze (4)

Gdy rozmawiałam dziś z młodszą siostrą to powiedziała mi,że jest w ciąży-szok.Trzy lata młodsza a drugie dziecko w drodze.Wszystko było by ok ale oni nie mają warunków,ledwo wiążą koniec z końcema atu dziecko.No i ten mój po... szwagier który nie dorósł do roli ojca i mężą.jak oni dają sobie radę?Ja nie mam już siły im pomagać a oni pewno na to liczą>ja mam swoje życie i muszę zacząć myśleć o sobie.Z drugiej strony zazdroszczę siostrze bo też bym chciała dzidziusia.Ale w moim przypadku widocznie to jeszce nie jest pisane.Z tej złości,szoku na steperku pobiłam mój rekord 35 minut chodzenia,do tego zrobiłam 100 brzuszków.Grzecznie zjadłam jabuszko i kawusię to na dziś wszystko z jedzenia.Od jutra postaram się dietkować.Nawet nie wiem ile ważę bo rano łazienka zajęta, ajak juz wolna to ja ubrana jestem i dopiero wtedy idę się myć.A po południu to waga jest niewiarygodna.....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.