no i znów w pracy...
fakt już nie długo... bo zapowiada się nie zły urlop z początkiem września...
no i faktem się stało, że będę odpoczywać na bezrobociu..
no, ale nie ma co płakać.. szukam już namiętnie pracy...
ale bez znajomości to nie ma za bardzo o czym mówić.. takie życie...
będę miała czas na dopinanie ślubnych spraw...
mam problem dotyczący nazwiska po ślubie..
męczy mnie to od czasu kiedy musiałam zdecydować...
może wy mi coś doradzicie...
od początku gdy zapadła decyzja o ślubie chciałam przyjąć nazwisko narzeczonego
lub dwuczłonowe.. nie było nawet opcji o pozostaniu przy swoim...
w urzędzie SC pani mnie zaskoczyła mówiąc,
że muszę już podać, więc podałam podwójne....
ze względu na pracę (samozatrudnienie na kontrakcie),
jakąś chęć pozostawienia cząstki siebie...
ale nie dawno dowiedziałam się, że pracy mieć nie będę i muszę sobie szukać nowej, więc najprawdopodobniej zawieszę działalność lub ją zamknę,
bo od nowego roku będę zmuszona płacić większy ZUS...
do tego jeszcze sprawa długości nazwisk.. moje niby krótkie 5 literowe,
ale razem z imieniem i nazwiskiem narzeczonego to 23 litery..
doszłam do wniosku,
że tak naprawdę to nie potrzeba mi utrudniać sobie życia podwójnym nazwiskiem..
i w dniu ślubu mogę zamknąć pewne rozdziały starego życia..
zacząć nowe...
poza tym narzeczony niby sam powiedział, że może być podwójne,
że nie ma nic na przeciw... ale widzę teraz, że go to gryzie..
i że wolałby, żebym była tylko jego, a nie jeszcze od tatusia...
i teraz nie wiem co zrobić.. najprościej to zmienić na mężowe...
bylibyśmy normalną rodzinką.. a w sumie większość moich znajomych
i jego wzięło nazwiska po mężach i widzę się tym gryzie,
że ja chcę jednak mieć to podwójne.. wiem, że to moja decyzja...
i powinnam zrobić jak ja czuje... ale chyba rady potrzebuje w tym temacie...
a u Was jak to było? jakie macie nazwiska?
szukam już informacji na temat możliwości zmiany nazwiska w zaświadczeniu..
nie chce dzwonić do urzędu, bo tam znajoma pracuje..
i póki nie podejmę ostatecznej decyzji nie chce robić zamieszania..
moje zdrówko?? dziś już lepiej.. w prawdzie nadal boli mnie w plecach,
ale mogę już w miarę funkcjonować.. ubieram się ciepło... i poczekam do jutra..
jak nie przejdzie to pójdę do mojej lekarki - jutro wraca z urlopu..
Miłego dnia Dziewczynki...