trochę mnie nie było.. ale wiecie dziecko.. standardowa wymówka...
po całym dniu już czasem mi się po prostu nie chce...
co u nas??
Mikołaj ma już trzy ząbki - jedynki dwie na dole, jedną u góry, a dwójka górna się przebija.. poza tym uparcie ćwiczy chodzenie przy sofie, więc trzeba uważać..
jak źle się ruszy to leży jak długi a potem krzyk,
więc siedzę pół dnia na dywanie i robię z siebie głupka..
bo Pan I. ma nocki i do południa musimy jak myszki siedzieć,
by mógł odespać choć trochę..
dieta obejmuje niestety strefę marzeń.. a takie miałam bujne plany...
załamka... mnie to chyba terapia odwykowa by się przydała...
Dobrej nocy...