Witajcie,
mimo, że nie pisałam przez kilka dni moje MŻ trwa...
z ruchem gorzej, no chyba, że zaliczymy to pod względem biegania po domu..
mam multum roboty, a sajgon w domu i tak duży...
czy ja się kiedykolwiek ogarnę...??
fakt często zadaje to pytanie... a odpowiedzi brak...
co ogarnę, to zaraz znów od nowa..
do tego Pan I. nie ma tendencji do odkładania rzeczy na swoje miejsce..
nawet śmieci nie potrafi wyrzucić..
więc wciąż powtarzam - mam w domu dwójkę dzieci..
co nowego?? kupiłam sobie maszynę do szycia... i cieszę się z niej jak dziecko...
będę mogła sama firanki sobie szyć.. itp.. cieszę cię naprawdę.. teraz tylko muszę kupić sobie nici, igły i materiały... i wieczorkami będę szyć...
może w końcu znajdę w sobie jakąś pasję... hi hi...
jak się przełamać?? a to pytanie dotyczy mojej szafy..
mam w szafie multum ciuchów, spora ich część w zasadzie zalega,
bo się nie mieszczę.. ale w sumie najgorszy jest sentyment... a bo kiedyś lubiłam, pewnie kiedyś ubiorę.. a efekt jest taki, że nie kupuje nic nowego,
bo mam pełną szafę, więc po co, czyli tym samym nie jestem modna..
a chodzę w kilku moich ulubionych ciuchach...
jak z tym walczyć??
macie tak? czy to tylko ja taka jestem... nie wiem jak to nazwać nawet..
trzymajcie się ciepło, bo podobno w końcu zima zawita...
co mnie nie cieszy, bo do tej pory w zasadzie codziennie na spacerki z Mikosiem mogłam bez ograniczeń chodzić, a jak zima się zrobi to nie wiadomo czy się uda..
Udanego wieczorku....
a ja rozbieram choinkę... bo czas wystawić ją na werandę... chyba w tym roku nam się choinka udała..
bo jeszcze się nie sypie.. ale chcemy ją na przyszły rok w donicy zostawić..
(kupiona przy Castoramie w donicy za 37 zł ok. 100cm)
mimo, że nie pisałam przez kilka dni moje MŻ trwa...
z ruchem gorzej, no chyba, że zaliczymy to pod względem biegania po domu..
mam multum roboty, a sajgon w domu i tak duży...
czy ja się kiedykolwiek ogarnę...??
fakt często zadaje to pytanie... a odpowiedzi brak...
co ogarnę, to zaraz znów od nowa..
do tego Pan I. nie ma tendencji do odkładania rzeczy na swoje miejsce..
nawet śmieci nie potrafi wyrzucić..
więc wciąż powtarzam - mam w domu dwójkę dzieci..
co nowego?? kupiłam sobie maszynę do szycia... i cieszę się z niej jak dziecko...
będę mogła sama firanki sobie szyć.. itp.. cieszę cię naprawdę.. teraz tylko muszę kupić sobie nici, igły i materiały... i wieczorkami będę szyć...
może w końcu znajdę w sobie jakąś pasję... hi hi...
jak się przełamać?? a to pytanie dotyczy mojej szafy..
mam w szafie multum ciuchów, spora ich część w zasadzie zalega,
bo się nie mieszczę.. ale w sumie najgorszy jest sentyment... a bo kiedyś lubiłam, pewnie kiedyś ubiorę.. a efekt jest taki, że nie kupuje nic nowego,
bo mam pełną szafę, więc po co, czyli tym samym nie jestem modna..
a chodzę w kilku moich ulubionych ciuchach...
jak z tym walczyć??
macie tak? czy to tylko ja taka jestem... nie wiem jak to nazwać nawet..
trzymajcie się ciepło, bo podobno w końcu zima zawita...
co mnie nie cieszy, bo do tej pory w zasadzie codziennie na spacerki z Mikosiem mogłam bez ograniczeń chodzić, a jak zima się zrobi to nie wiadomo czy się uda..
Udanego wieczorku....
a ja rozbieram choinkę... bo czas wystawić ją na werandę... chyba w tym roku nam się choinka udała..
bo jeszcze się nie sypie.. ale chcemy ją na przyszły rok w donicy zostawić..
(kupiona przy Castoramie w donicy za 37 zł ok. 100cm)
Marcela28
14 stycznia 2014, 15:33Wiesz, ktoś mi kiedyś powiedział, że jeśli przez rok w czymś nie chodzisz to już nigdy tego nie założysz. I u mnie sprawdza się to idealnie, więc czasem coś oddaję bez żalu;)
KarolajnaGdynia
14 stycznia 2014, 12:15Ja się zawzięłam po ciąży jak chowałam ciążowe ciuchy i wyciągałam te "nieciążowe". Efekt był taki, że miałam multum ciuchów, które schowałam na "po ciąży" i ze wytedy schudne i ubiore... No i - wyrzuciałm wszystko :/.... i teraz jakos mi nawet nie zal i nie pamietam co wyrzuciłam :) czyli co z oczu to z serca :) i polecam tą metodę, bo ja dzięki niej musiałam iśc na zakupy i mam kilka nowych rzeczy :)
Pixi18182
14 stycznia 2014, 09:55Wiesz... Mam podobnie... Ogólnie mam 15 par spodni które sobie leży, bo się ,, przydadzą'', a teraz są za małe... Chodzę w 1 ciążowych... Sweterki noszę 2 na zmianę, a mam ich całą półkę... Trzeba się ogarnąć...
Kora1986
14 stycznia 2014, 09:01hmmm.. z ta szafą to może powinna Ci pomóc mam/koleżanka. Zawsze lepiej spojrzeć komuś z boku. A co do choinki - ja planuję "rozbieranie" na sobotę. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
MartaJarek
14 stycznia 2014, 08:39też gromadzę ubrania, ale teraz mam łątwiej, bo mam garderobę... i ciuchy jeszcze z niej nie wychodzą ;)
lidianna
14 stycznia 2014, 07:33co do szafy to może spróbuj sobie wyobrazić, że to nie Twoja szafa tylko kogoś innego - może będzie łatwiej wyrzucić zbędne rzeczy... albo pomyśl sobie, że wreszcie będziesz miała miejsce na nowe super ciuchy:-) a co do maszyny to fajnie, że masz dryg do takich rzeczy - ja bym nie wiedziała od czego zacząć:-)
MamaJowitki
13 stycznia 2014, 22:08w sumie nie narzekam ale ja wiele nie robie ;)
88sweet88
13 stycznia 2014, 20:36Tez tak mialam z ciuchamiajle juz zaczelam sortowac! Czego nie nosilam dlugo pakuje w worek i na czerwony krzyz..a jak zostawiam bo moze ubiore ale po jakims czasie sortuje i wtedy wywalam bo i tak nie mialam ubrane...ja mam tez maszyne nowiutka od tesciowa raz mi kupila i i tak nie umiem szyctha ha musze isc na jakis kurs he
MamaJowitki
13 stycznia 2014, 19:52mam taka sama maszyne do szycia :)
naja24
13 stycznia 2014, 18:34Też mam sporo ciuchów a chodzę ciągle w tym samym, o modzie to pamiętam jak dzieciom kupuję, bardzo dbam żeby ładnie i modnie wyglądały, ma mnie to już energii i kasy brakuje a zresztą i tak całymi dniami na budowie siedzę więc nie widzę potrzeby :) miłego wieczoru
claudia2002
13 stycznia 2014, 17:55hej jak ja to dobrze znam, szefa pełna, ale za szkoda żeby wyrzucić , z kolejki nie czas aby to ubierać, w tej chwili to mało modne ale przecież moda lubi wracać .... ciężko się rozstać z czymś co lubimy :/ jak czytałam Twoją notkę to tak jakbyś o mnie pisała ;)
Angela104
13 stycznia 2014, 17:01Też mam maszyne do szycia od dłuższego czasu , szyje sobie sama ciuchy ;D więc chyba nie mam tego problemu . Mam też dużo ciuchów do których mam sentyment, ale i tak kupuje nowe lub sama szyje ;D