Witacie,
właśnie skasowałam sobie wpis i zaraz mnie szlag trafi...
wściekłam się...
diety brak, bo moje słabości biorą górę...
wymówka standardowa - zajadam stres, nerwy frustracje itp.
i jak zwykle dużo gadki, efektów żadnych....
a tak co nowego? Impreza urodzinowa udała się dzięki pomocy mojej Mamy...
jak zwykle mogę na nią liczyć... poza tym było fajnie... święta nam nie wypaliły i przynajmniej na moje urodziny spotkaliśmy się wszyscy razem...
no poza moim zafochowanym młodszym bratem...
ale niech robi jak uważa jego sprawa..
w sumie to normalne przecież wysyłać życzenia siostrze na fejsie...
wpadło trochę kaski,
więc po wypłacie z ZUS za urlop rodzicielski kupię sobie robot kuchenny..
bo mój blender umiera przez zupki Mikołajka.. więc czas na nowy..
jutro przyjdzie do mnie sąsiadka - fryzjerka by mnie obciąć...
może to dobry moment na zmiany...
wyglądam koszmarnie więc najpierw nowy fryzz...
potem adijo tłuszcz i będzie nowy luk... :p
Dobranoc - poczytam co u was...
właśnie skasowałam sobie wpis i zaraz mnie szlag trafi...
wściekłam się...
diety brak, bo moje słabości biorą górę...
wymówka standardowa - zajadam stres, nerwy frustracje itp.
i jak zwykle dużo gadki, efektów żadnych....
a tak co nowego? Impreza urodzinowa udała się dzięki pomocy mojej Mamy...
jak zwykle mogę na nią liczyć... poza tym było fajnie... święta nam nie wypaliły i przynajmniej na moje urodziny spotkaliśmy się wszyscy razem...
no poza moim zafochowanym młodszym bratem...
ale niech robi jak uważa jego sprawa..
w sumie to normalne przecież wysyłać życzenia siostrze na fejsie...
wpadło trochę kaski,
więc po wypłacie z ZUS za urlop rodzicielski kupię sobie robot kuchenny..
bo mój blender umiera przez zupki Mikołajka.. więc czas na nowy..
jutro przyjdzie do mnie sąsiadka - fryzjerka by mnie obciąć...
może to dobry moment na zmiany...
wyglądam koszmarnie więc najpierw nowy fryzz...
potem adijo tłuszcz i będzie nowy luk... :p
Dobranoc - poczytam co u was...
Kora1986
27 stycznia 2014, 08:51u mnie z dietą tez kiepsko - nie potrafię się zmobilizować... nie wiem z czego to wynika...
chrupkaaaa
25 stycznia 2014, 09:03Dzień doberek :) Najgorsze jak człowiek się naprodukuje a tu nagle ciach i nie ma wpisu :) grunt to pozytywne myślenie. Też mam w planach zakup ale blendera bo np. dzisiaj naszła mnie ochota na truskawki z ryżem a nie mam czym je tak fajnie rozdziabdziać. Niby można na widelcem ale mając sprzęt zawsze się przyda :) Miłego dnia