zima nadal
zimowo,zimno w tym Poznaniu,chcę wiosny i ciepła,dzisiaj w nocy było mi tak zimno,że na kołdrę narzuciłam koc,w mieszkaniu 21 * więc nie mam pojęcia skąd te dreszcze i nogi zimne jak u nieboszczyka,zanim się rozgrzałam była 3,a o 6.30 wstałam tak mi się nie chciało ale musiałam syna zaprowadzić do szkoły,teraz jestem po śniadaniu i przeglądam pamiętniki moje ulubione,waga odrobinkę niższa niż na pasku ale i tak dobrze,jestem super zadowolona z dietkowania,ale chciałabym już 7 z przodu,niestety muszę poczekać na nią,ale będę cierpliwa i nie poddam się......................
apetyty
apetyty mam jak kobieta w ciąży,dzisiaj już nie tort a kebab na ostro,ale wiem dlaczego tak jest,zbliża się @ i waga się zatrzymała ale i tak będę trwać na diecie ,nawet gdyby nic w tym tygodniu nie ubyło,uważa,że mam i tak piękny wynik,przez miesiąc 5 kilogramów to piękne,pozdrawiam i życzę wytrwałości wszystkim dietkującym..............
tort
dzisiaj śniła mi się zmarła przed laty ciocia,tak się ucieszyłam kiedy ją zobaczyłam i tak serdecznie ją ucałowałam nic się nie zmieniła i była taka zadowolona ,czy to coś znaczy?
A dietki dzisiaj ciąg dalszy,chociaż od wczoraj bardzo mi się chce torta na śmietanie ,mam nadzieję,że to przejdzie,bo coraz częściej coś mi mówi mały kawałek torta nie zaszkodzi, ale ja wiem,że zaszkodzi,pozdrawiam.................
to mi pasuje
właśnie zjadłam śniadanie serek wiejski,1 chlebek wasa żytni,3 pomidory rzymskie(?),ogórek kiszony i kiełbaskę z fileta,tyle na śniadanko,kto by uwierzył,że po takim jedzeniu jeszcze chudnę,a jednak waga spada,pozdrawiam ,idę gotować zupę z serka dla chłopaków a dla siebie udka z kurczaka w piekarniku..............
dobrze idzie
kolejny spadek,mniejszy ale jest,oby tak dalej,mam nadzieję,że wytrwam,wczoraj u mamy nie zjadłam ani kawałeczka placka drożdżowego,chociaż był świezutki i ani kawałeczka torta brzdącowego,jakoś się oparłam,chociaż byłam głodna,bo u mamy nic dietetycznego nie było,mama stwierdziła po co się odchudzasz i tak nic z tego a po za tym całe życie trzeba dbać o figurę i nie jeść słodkiego ,a ja będę się odchudzać i koniec,życzę miłej dietetycznej niedzieli............
zimowa sobota
Śnieg pada,jest biało a wiosny by się chciało.............
Jadę dzisiaj do mamy ,tak dawno nie byłam u niej i zastanawiam się co z jedzeniem,jak jej powiem,że się odchudzam to zaraz powiadomi o tym wszystkich a tego bym nie chciała,tyle razy jej mówię żeby nie gadała o tym czy tamtym,a ona tak szybko wypapla mojej siostrze,ciotce i znajomym ,którzy do niej przychodzą, poprostu zapomina co ma mówić a co nie.Nie chcę żeby mówiła o mojej diecie bo zaraz się zacznie,a od kiedy?a jaka?a ile? itp.a od 12.00 do wieczora nie wytrzymam na głodzie,sama nie wiem co robić,pozdrawiam
dietkowo
wreszcie nie mam temperatury ,i czuję się o wiele lepiej,prawie dobrze,tylko kaszel mam nadal i to chwilami taki,że się duszę,dieta mi pasuje na wadze poniżej 85 ale pasek przesunę dopiero w niedzielę,lubię kiedy z dnia na dzień jest mnie coraz mniej,pozdrawiam i życzę chudnięcia............
cdn
dostałam skierowanie na prześwietlenie płuc,nadal kaszel mnie dusi i stan trochę powyżej 37* ale ogólnie czuję się lepiej ,mam nadzieję,że waga mnie nie zawiedzie chociaż apetyt powraca,mimo tego,że wciąż nie mam węchu i smaku, pozdrawiam .........................
lepiej
wreszcie czuję się odrobinę lepiej,temperatura na poziomie 37*,ale kaszel.......straszny,zapchany nos i zatoki ,jutro idę do lekarza na kontrolę,zobaczymy co powie,jak na razie dietka o.k.oby tak dalej,pozdrawiam .........
nadal chora
idę dzisiaj do lekarza,teraz myślę,że może niepotrzebnie się zapisałam,ale wydaje mi się,że po 3 dniach stosownia antybiotyku temperatura powinna spaść a ona wciąż na poziomie 39*wieczorem i nad ranem,dzisiaj wzięłam pyralginę i o 9.00 miałam 35,8* i teraz jak pójdę do lekarki to mi powie,że jestem hipohondryczką,i jeszcze jedno na wadze dzisiaj miałam 84,6 wiem ,ze to wynik choroby i braku apetytu ale mam nadzieję,ze jak powrócę do zdrowia to kilogramy niepowrócą,pozdrawiam................