Rano ogarnelo mnie wielkie zniechęcenie . weszłam na wagę a tam constans. zero spadku.
Zaczęłam wątpić w swoje starania i powodzenie całego planu. Wszystko było szaro czarne.
I wtedyyyyyy ...
Dostałam prezentację od dekoratora. Moje slubno weselne bajki z mchu i paproci.
Coś pieknego. Biel i zielen. Mnóstwo szklanych lampionow. Świece. Paproc. Bluszcz. Galazki jeżyn. Białe kwiaty. Wieczorem zapalą ogniska.
Jest dokładnie tak jak chciałam. Elegancko. Tajemniczo. Uniknelismy bezowe weselnej sztampy.
Loveeee
Dzisiejsza tortilla na obiad